Let’s travel together.

Solą i chlebem- Właśnie tym zabiły bezbronne maluchy

0

W 2018 roku, 25-letnia Yana Deinesh, matka dwójki dzieci, pracowała jako niania. Wiosną znalazła zatrudnienie we wsi Kholmogory w obwodzie archangielskim w północno-zachodniej Rosji. Dwuletni chłopiec, którego imienia nie ujawniono, trafił pod jej opiekę ponieważ jego matka pracowała w oddalonym o 123 kilometry Siewierodwińsku.

Chłopiec jak to każde dziecko czasem kaprysił i grymasił, przez co cierpiał katusze. Bezlitosna opiekunka często go biła, szarpała, albo znęcała się nad nim psychicznie, mówiąc, że zostanie z nią na zawsze, ponieważ jego mama go nie kocha.

Do prawdziwego dramatu doszło jednak 9 czerwca 2018 r, a gdy chłopczyk trafił do szpitala było już za późno na ratunek.

Tamtego feralnego dnia dwulatek po raz kolejny odmówił przyjmowania posiłku. Wtedy też rozwścieczona Yana chwyciła za solniczkę i wsypała całą jej zawartość do owsianki, po czym na siłę pakowała mu ją do ust. Niedługo później stan chłopca zaczął się pogarszać. Był blady, wymiotował, aż w końcu stracił przytomność. Po przewiezieniu do szpitala jego stan oceniono jako krytyczny. Mimo ogromnych wysiłków lekarzy chłopiec zmarł jeszcze tego samego dnia w wyniku zatrucia solą. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że dawka soli w organizmie dziecka, przekraczała normę aż 60 razy. Zgodnie z opinią lekarzy tylko natychmiastowe płukanie żołądka mogłoby ocalić jego życie.

Okrutna niania została aresztowana i przyznała się do winy. Podczas przesłuchań powiedziała, że „nie chciała aby chłopiec zginął”. Została oskarżona o zabójstwo nieletniego. a w maju 2019 r. Skazana na 14 lat więzienia.

This slideshow requires JavaScript.

Rok później, 9 maja doszło do podobnej tragedii. Tym razem 28-letnia Swietłana Mirzojewa z Omska w Rosji, wpadła w szał kiedy dostrzegła, że jej 2- letnia córka bawi się chlebem zamiast jeść i rozrzuca wokół siebie okruchy. Kobieta była pod wpływem alkoholu. W mieszkaniu przebywał wówczas jej 3- letni syn i partner, do którego wprowadziła się kilka miesięcy wcześniej.

Pijana kobieta chwyciła za dziecko, usadowiła na swoich kolanach, po czym złapała za chleb i wpychała go dziewczynce do buzi kawałek po kawałeczku. Robiła to do momentu, w którym ciało dziecka zwiotczało i zsunęło się z jej kolan. Chociaż matka podjęła próbę udzielenia pomocy, dziewczynka zmarła na skutek uduszenia.

Po uświadomieniu sobie, że właśnie zamordowała własną córkę, Swietłana poprosiła swojego chłopaka o pomoc, płacząc, że nie może iść do więzienia. Mężczyzna owinął ciałko dziecka w niebieski ręcznik i włożył do sportowej torby, a następnie ukrył w nieznanym dotąd miejscu. 10 dni później zmarł w wyniku zatrucia alkoholem. Śmierć sklasyfikowano jako samobójstwo.

Po pozbyciu się ciała, kobieta żyła jak gdyby nigdy nic. Publikowała także wpisy w mediach społecznościowych: „Moje dzieci są najlepsze na świecie”. Policja została powiadomiona dopiero jakiś czas później, przez sąsiadów, którzy zauważyli nieobecności dziewczynki. Początkowo Swietłana próbowała zrzucić winę na swojego nieżyjącego partnera, ale w końcu przyznała się do morderstwa i nie uroniwszy nawet jednej łzy, opowiadała:

„Upiłam się i zezłościłam. Wzięłam ją w ramiona i zaczęłam wpychać w nią chleb. Cóż, nie myślałam o konsekwencjach. W pewnym momencie spostrzegłam, że jej ramiona opadają. Jej usta zrobiły się niebieskie, na ramieniu i szyi nie było pulsu, oczy miała wybałuszone, nie mrugnęła. Próbowałam ją ratować, ale było już za późno. Dlaczego nie wezwałam karetki? Bałam się. Nie chciałam żeby zabrali mi synka.”

28- latka została aresztowana i oskarżona o umyślne spowodowanie śmierci dziecka. Jej 3-letni syn, który był świadkiem zabójstwa swojej siostry, trafił pod opiekę biologicznego ojca, a następnie do sierocińca.

Poszukiwania ciała dziecka skupiły się na pobliskim wysypisku śmieci. Niestety nigdy go nie odnaleziono. Chłopak Swietłany zabrał tajemnicę ukrycia ciała do grobu. Kobieta została skazana na 15 lat pobytu w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.

Autor, Dorota Ortakci

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.