Let’s travel together.

Śmiał się ze swojej ofiary, bo „wydawała śmieszne dźwięki” kiedy umierała

0

Bobbi-Anne McLeod została porwana z przystanku autobusowego przy Bampton Road. Napastnikiem był 24-letni Cody Ackland.

 

Porwanie

Do zdarzenia doszło 20 listopada 2021 roku. Bobbi-Anne McLeod wyszła z domu w Leigham o godzinie17:45 i udała się na pobliski przystanek autobusowy. Miała spotkać się ze swoim chłopakiem, jednak na jej drodze stanął 24-letni Cody Ackland.

Ackland przejeżdżał przez miasto, gdy zauważył 18-latkę czekającą na autobus. Niewiele myśląc zakradł się do niej, uderzył młotkiem w głowę, zaciągnął do auta i odjechał. Jak podają źródła, mężczyzna wywiózł swoją ofiarę do lasu, by tam zmasakrować jej ciało. Później rozebrał dziewczynę do naga i porzucił ją niedaleko pobliskiej plaży w Bovisand w Devon.

Aż do odnalezienia zwłok 18-latki, Ackland żył tak, jak gdyby nic się nie stało. Spotykał się ze znajomymi i ćwiczył ze swoim zespołem rockowym. Jak twierdzili jego najbliżsi przyjaciele, w tym czasie „wyglądał na bardziej szczęśliwego, niż kiedykolwiek”.

 

Poszukiwania

Bliscy Bobbi zaniepokoili się, bo ta nie dawała znaku życia do późnych godzin wieczornych. W międzyczasie pewien przechodzień znalazł jej telefon komórkowy na przystanku autobusowym i przekazał go jednemu z kierowców. Uznano, że ktoś zgubił sprzęt.

Około godziny 21, chłopak Bobbi zadzwonił do jej rodziców i zapytał, czy dziewczyna jest w domu. Adrian i Donna McLeodowie zrozumieli wówczas, że ich córka może być w niebezpieczeństwie. Najpierw obdzwoniono wszystkich znajomych nastolatki, później ogłoszono jej zaginięcie na mediach społecznościowych. W poszukiwaniach wzięła udział także policja i okoliczni mieszkańcy.

Zwłoki znaleziono trzy dni później. Miejsce porzucenia zwłok wskazał sam Cody Ackland.

 

Sam przyznał się do zbrodni

Ackland z własnej woli zgłosił się na policję, by opowiedzieć, co stało się 20 listopada. Mężczyzna przyznał, że zauważył Bobbi stojącą na przystanku autobusowym. Zakradł się do niej z młotkiem w ręce i zaatakował. Dziewczyna została uderzona w głowę i na moment straciła przytomność. Ackland wykorzystał jej stan i wsadził nastolatkę do swojego Forda Fiesty. Przejechał około 20 mil i zatrzymał się na parkingu Bellever Forest w Dartmoor, gdzie dobił Bobbi młotkiem, uderzając ją 12 razy w twarz i w głowę. Później stanął na jej szyi by sprawdzić, czy wciąż oddycha.

Kiedy stanąłem na jej krtań, zaczęła wydawać śmieszne dźwięki. Pomyślałem, ku*wa, czapki z głów.

Później spalił jej torebkę i rzeczy osobiste. Zmasakrowane ciało Bobbi przewiózł kolejne 30 mil, w kierunku Plymouth, by rozebrać je do naga i porzucić w zaroślach przy plaży w Bovisand.

Przed śmiercią dziewczyna miała mówić, że boi się o swoje życie. Na co Ackland odpowiadał:

Ja też.

 

Chora fascynacja

Funkcjonariusze policji przeszukali telefon Acklanda. Znaleźli na nim ponad 3 tysiące obrazów przedstawiających martwe ciała, sekcje zwłok i miejsca zbrodni. Okazało się, że mężczyzna od lat fascynuje się seryjnymi zabójcami, a w szczególności Teddym Bundym.

Co prawda, Ackland nie był w przeszłości karany, a jego najbliżsi nie mieli pojęcia o jego obsesji ale policja nie ma wątpliwości, że 20 listopada wyszedł z domu po to, by zabić nieznajomą mu osobę. Podobnie, jak Ted Bundy, chciał zwabić Bobby w miejscu publicznym, by zabrać ją w odległe miejsce i zabić.

 

Rozprawa sądowa i wyrok

Sędzia nie miał wątpliwości, że Ackland jest skrajnie niebezpiecznym człowiekiem i nie powinien opuścić więzienia do końca życia. 24-latek nie czuł się winny. Mówił, że w jego mniemaniu, zabójstwo Bobby jest „jak film albo fantazja”. Uważał, że zbrodni dokonał ktoś zupełnie inny. Jak podaje Fakt:

Był niezdrowo zafascynowany Bundym. W jego telefonie znaleziono tysiące zdjęć z sekcji zwłok, scen morderstw, rozczłonkowania, zabrudzonych ubrań, osób w niebezpieczeństwie i innych seryjnych morderców. Sprowadza się to do sposobu zabójstwa, sposobu, w jaki podeszli do Bobbi. Faktu, że była sama i tego, że została uprowadzona i zabrana z miejsca napaści i ogólnego charakteru Acklanda.

Cody Ackland został skazany za dożywocie, z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po 31 latach. Sędzia Robert Lindford stwierdził, że Ackland najprawdopodobniej nigdy nie wyjdzie na wolność.

 

Była najlepszą córką, najlepszą siostrą i najlepszą przyjaciółką tak wielu ludzi. Wszyscy, którzy znali Bobbi, kochali ją. Zostaliśmy okradzeni w najgorszy możliwy sposób i nasze życie już nigdy nie będzie takie samo bez niej. Nigdy nie zobaczymy jej pięknej twarzy, nie usłyszymy jej śmiechu, nie zobaczymy, jak wychodzi za mąż ani nie będziemy mieć dzieci, których tak pragnęła. Tak wiele codziennych rzeczy zostało nam odebranych. Jej nieobecność jest niewyobrażalnie bolesna.

autor, Daria

 

This slideshow requires JavaScript.

 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.