Let’s travel together.

Psychopata z Alto Hospicino

0

Urodzony w 1963 r. Julio Perez Silva to chilijski seryjny morderca z La Pampa, który obecnie odsiaduje dożywocie za morderstwa dokonane na 14 kobietach i dziewczętach. Lubił je bić różnymi przedmiotami, ale jego specjalnością były kamienie.

Zaginięcia

W latach 1998-2001 z położonego na wybrzeżu Oceanu Spokojnego miasteczka Iquique , zaczęły znikać dziewczęta i kobiety. Wszystkie miały podobne cechy fizyczne: Były szczupłe, miały długie ciemne włosy i podobne rysy twarzy. Ich zaginięcia zostały nagłośnione, ale zignorowane przez władze, które założyły, że uciekły chcąc rozpocząć życie z dala od rodziców, albo zaciągnęły się do domów towarzyskich. Dopiero po 3 latach od pierwszego zaginięcia, całym krajem wstrząsnęła wiadomość, że wszystkie padły ofiarą seryjnego mordercy.

Traumatyczne dzieciństwo

 

Wczesne życie Julio było naznaczone biedą, przemocą, agresją, strachem i zaniedbaniem. Jako młody chłopiec regularnie uciekał z domu przed swoim ojcem alkoholikiem, który podczas libacji znęcał się nad rodziną. Jako siedmiolatek, został przez niego tak pobity, że aż stracił przytomność. Pomocy nie udzielili mu ani bracia, ani matka- Wszyscy sparaliżowani strachem, że będą następni. Kiedy Julio dorósł już nie uciekał. Został w domu i wraz z pięcioma braćmi robili wszystko co mogli, by chronić matkę. Gehenna rodziny skończyła się, kiedy ojciec zmarł na raka.

Poczciwy facet z sąsiedztwa

W wieku 22 lat Julio się ożenił i miał dwie córki. Pierwsze małżeństwo jednak nie wyszło, ale mężczyzna poznał inną kobietę, ponownie się ożenił i zyskał reputację dobrego i oddanego męża. Ogólnie o Julio nie można było powiedzieć złego słowa. Nie miał nałogów, był miły, zawsze z chęcią pomagał sąsiadom, a kiedy piekł chleb dzielił się nim ze wszystkimi. Był skryty i małomówny, a jak udało się go już wciągnąć w jakąś rozmowę, zawsze opowiadał o swoich trzech ukochanych psach. Jeden z nich wabił się „Synu”, a Julio tłumaczył, że to dlatego ponieważ kocha go jak swoje dziecko. Niektóre z jego ograniczonych tematów rozmów dotyczyły samochodów, albo jego prawdziwej pasji, jaką była piłka nożna. Kiedy Julio zmienił kolor włosów i styl ubierania na obcisłe koszulki, jego koledzy z drużyny śmiali się i wykrzykiwali: „Co za przystojniak”, nie mając pojęcia, że ta zmiana to kamuflaż bezwzględnego mordercy.

Taksówkarz

Kiedy Julio stracił pracę, zaczął jeździć niezarejestrowaną taksówką, co było wówczas ekonomicznym źródłem utrzymania. To właśnie wtedy rozpoczął swój szał zabijania. Wabił dziewczęta, z których większość była w wieku szkolnym, mówiąc im, że może je podwieźć na zajęcia za pół ceny. Nie miały powodu by nie ufać, więc nie chcąc spóźnić się na lekcje, chętnie przyjmowały propozycje: Macarena (14), Laurie (15), Catherine (16), Patricia (17), Macarenie (15), Vivianie (16). Wszystkie te dziewczynki nie tylko były do siebie podobne, ale chodziły do tej samej szkoły i zaginęły na przestrzeni 7 miesięcy. Jak wszystkie nastolatki miały marzenia, aby skończyć szkołę, dostać się na studia, założyć rodziny. Niestety, każda z nich została brutalnie zgwałcona, pobita na śmierć i wrzucona do opuszczonego szybu kopalnianego.

Kolejny wabik

Mimo, że ich rodzice robili wszystko aby je odnaleźć, śledczy nawet przez moment nie pomyśleli, że dziewczynki padały ofiarami seryjnego mordercy, który działał bezkarnie przez 3 lata. Starsze dziewczyny i kobiety, wabił obietnicą dużych pieniędzy za stosunek. Jedną z nich była 17- letniej Graciela, którą 16 września 1998 r. Zabrał na wybrzeże. Wszystko było w porządku, do momentu, w którym ta nie próbowała go okraść. Rozwścieczony chwycił za leżący na piasku kamień i bił ją nim dopóki nie zmarła. Po morderstwie wrócił do domu, uczesał włosy, wykąpał się i kontynuował normalne życie, udając oddanego rodzinnego człowieka.

Ocalała

We wtorek 3 października 2001 r. W godzinach popołudniowych, na komisariacie pojawiła się zdezorientowana i ranna 13- latka. Pobita i zgwałcona, opowiedziała jak udało jej się ujść z życiem z rąk zabójcy, który zwabił ją do białego samochodu i obiecał zawieźć do szkoły. Zamiast tego wywiózł ją na obrzeża miasta, gdzie przystawił nóż do gardła, a potem zgwałcił. Po wszystkim brutalnie pobił, a kiedy myślał, że nie żyje, wrzucił do 17- metrowego szybu, gdzie nieprzytomna leżała kilka godzin. Dziewczynka zapamiętała, że kiedy ją bił, syczał przez zaciśnięte zęby: „Umrzesz jak inne dziewczyny”. 13- latka została zabrana do szpitala, gdzie pobrano próbkę nasienia. Jej świadectwo było kluczem do zlokalizowania białego Nissana, którego Julio był właścicielem.

Zimny jak lód

Kiedy Julio został aresztowany broniła go żona jak i sąsiedzi. Wszyscy mówili, że był dobrym człowiekiem i nie zauważyli niczego niepokojącego. Jednak podczas przesłuchań, jego postać była daleka od tego jak go przedstawiali. Nie płakał, nie okazał żalu, nie powiedział, że jest mu przykro, a kiedy został zapytany dlaczego to robił, odpowiedział, że nie wie. Ostatecznie, 26 lutego 2004 r. 40-letni Julio  został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego, za zamordowanie 11 nastolatek i 3 kobiet. Obecnie przebywa w więzieniu o zaostrzonym rygorze.

Udało się odnaleźć ciała tylko 7 ofiar.

Autor, Dorota Ortakci.

 

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.