Let’s travel together.

Porwanie dziecka z finałem w komorze gazowej

0

Mieszkający w Kasas City Robert Greenlease, Ojciec Bobby’ego, był bardzo dobrze prosperującym przedsiębiorcą, działającym w branży motoryzacyjnej. W tamtych czasach posiadał dużą liczbę salonów samochodowych na terenie kilkunastu stanów w USA. Był milionerem który pomagał ukształtować przemysł motoryzacyjny w jego wczesnych latach. Niestety jego sukcesy i zgromadzona fortuna wzbudzały zazdrość u wielu osób.

Dzień 28 września 1953 roku zaczął się dla Bobby’ego całkiem zwyczajnie. Opuścił dom i udał się do katolickiej szkoły do której uczęszczał. W pewnym momencie, podczas zajęć lekcyjnych, Bobby został wezwany przez jedną z zakonnic. Nauczycielka poinformowała chłopca, że przyjechała po niego ciotka by zabrać go do chorej mamy, która przeszła właśnie zawał serca. Nic nie wzbudziło podejrzeń zakonnicy. Także Bobby przy rzekomej cioci był spokojny, właściwie zachowywał się tak jakby znał tę kobietę. Siostra zakonna patrzyła więc spokojnym wzrokiem jak chłopiec wsiada wraz z nią do taksówki. Krótko po tym jak odjechali, zakonnica postanowiła jednak sprawdzić czy wszystko jest w porządku, dzwoniąc do rodziny Bobby’ego. Telefon odebrała matka chłopca. Po krótkiej wymianie zdań, kobiety zorientowały się, że osoba, z którą Bobby opuścił szkołę, nie była jego ciotką.

Kobieta która porwała Bobby’ego nazywała się Bonnie Heady. Po spotkaniu się w umówionym miejscu ze swoim wspólnikiem, Carlem Austinem Hallem, para porywaczy wraz z chłopcem wsiedli do samochodu Carla i odjechali. Duet przestępców wysłał wiele listów z żądaniami okupu, by następnie rozpocząć pertraktacje telefoniczne. Za Bobby’ego żądali okupu w wysokości 600.000 dolarów. Ojciec chłopca w ciągu kilku dni zebrał żądaną sumę, która została przekazana porywaczom. W tym czasie był to największy okup jaki kiedykolwiek zapłacono w historii Ameryki. Ciekawe co myśleli Carl I Bonnie, kiedy wyciągali ręce po pieniądze. Czy mieli jakieś wyrzuty sumienia? Czy żałowali? Ich ręce były już bowiem splamione krwią Bobby’ego. Nie ujawnili oni rodzinie chłopca, że Bobby zmarł krótko bo porwaniu. Chłopczyk został zastrzelony.

Para porywaczy i morderców postanowiła uciec do St. Louis. Wkrótce jednak Carl porzuca Bonnie, gdy ta śpi odurzona alkoholem. Zostaje ujęty kilka dni później, po zwróceniu na siebie uwagi gdy obnosił się  dużą ilością pieniędzy. Podczas przesłuchań w końcu wydał swoją wspólniczkę. Kiedy władze przeszukały jej rezydencje, natrafiły na płytki grób w którym spoczywało ciało chłopczyka. Obaj zostali oskarżeni o porwanie i morderstwo, uznani za winnych zbrodni i skazani na śmierć, którą ponieśli w tym samym momencie, w jednej komorze gazowej. 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.