Let’s travel together.

Porwanie dziecka, które wciąż nawiedza Sydney

0

Były starszy prokurator koronny Mark Tedeschi był w tym samym wieku co Graeme Thorne- chłopiec, który 59 lat temu w Australii został porwany dla okupu. Porwanie ośmioletniego chłopca , który był w drodze do szkoły, dnia 7 lipca 1960 roku, zszokowało cały naród. Podobnie jak wiele dzieci z Sydney byłem bardzo wzruszony, kiedy zaginął… Miałem osiem lat, a jego zdjęcie powiesiłem w swojej sypialni, żebym dobrze zapamiętał jego wygląd, w razie gdybym spotkał go gdzieś na ulicy”.- mówił Tedeschi, który napisał książkę „ Kidnapped about the case” w 2014 roku. Mężczyzna przyznaje, że pod wieloma względami poszukiwania chłopca wpłynęły na to, że został adwokatem. 

Sprawa Thorne, która nadal prześladuje mieszkańców Sydney wprowadziła chaos w życiu australijskich dzieci. Po raz pierwszy wykorzystano także kryminalistykę w dochodzeniu karnym. To był koniec niewinności w Australii.Dzieciństwo zmieniło się w dorosłość- nie mieliśmy już takiej samej swobody zabawy. Nasz wolny czas ograniczył się do zabawy przed domem, pod czujnym okiem rodziców”– wspomina  Tedeschi.

Tragedia Thorne’a rozpoczęła się 1 czerwca 1960 roku, kiedy jego ojciec wygrał w loterii 100 000 funtów (równowartość 3 milionów dolarów dzisiaj). Gratka dla komiwojażera i jego rodziny trafiła na pierwsze strony gazet. Węgierski imigrant Stephen Bradley patrzył z pogardą na fotografię na okładce. Potem uknuł plan okupu i udał się na 79 Edward Street,  aby obserwować codzienne życie rodziny. Bradley musiał zdobyć numer telefonu do rodziny, by móc zrealizować swój plan. Pod wymyślonym  pretekstem zapukał  do domu Thorne, podając się za prywatnego detektywa, chcącego sprawdzić numer telefonu. Po chwili miał wszystko czego potrzebował.

W zwykły czwartkowy poranek Bradley, ojciec trójki dzieci, pojechał do Bondi. Zobaczył młodego Graeme’a ubranego w szary mundurek szkolny i czapkę idącego wzdłuż Wellington Street w kierunku sklepu na rogu, gdzie, jak zwykle, kupił paczkę chipsów, zanim miał zostać zabrany przez przyjaciółkę matki, Phyllis Smith, do szkoły. Bradley czekał w samochodzie w miejscu, w którym pani Smith zwykle zaparkowała swój pojazd, i przekonał małego chłopca, żeby wsiadł do środka. Graeme chętnie wskoczył do samochodu. Bradley zawiózł go do Centennial Park, gdzie siłą go obezwładnił, owinął ręce i nogi sznurkiem,zakneblował usta, a następnie owinął go kocem piknikowym i włożył do bagażnika. Następnie ruszył w kierunku domu, a po drodze zaparkował swój samochód  w pobliżu budki telefonicznej.O godzinie 9:40  zadzwonił do domu Thorneów, domagając się 25 000 funtów przed 17:00 tego popołudnia. „Jeśli nie dostanę pieniędzy, nakarmię nim rekiny”. Kiedy wrócił do domu, sprawdził bagażnik. Ciało chłopca było sztywne, ale to wciąż nie przeszkodziło mu w próbie wyłudzenia pieniędzy. Kiedy zadzwonił ponownie, telefon odebrał policjant, i zaraz potem rozpoczęła się  największa obława w historii Australii. Ogłoszono nagrodę w wysokości 5000 funtów, a kolejne 15 000 funtów zaoferowały dwie gazety. Bolesne oczekiwanie rodziców na odnalezienie ich syna było opisywane we wszystkich gazetach, radiu i telewizji. Wszyscy rodzice podążali za ich męką.

We wtorek 16 sierpnia, prawie sześć tygodni po porwaniu, trzech chłopców odkryło ciało Thorne’a – wciąż w jego szkolnym mundurku – ukryte na pustynnym odludziu. Skrawki gleby z ciała chłopca i  koc pokazywały maleńkie fragmenty różowego moździerza wapiennego, co wskazywało, że jego ciało było przechowywane pod domem. Technika kryminalistyczna pomogła policji zawęzić poszukiwania. Skupiono się na szukaniu domu z niebieskim autem na podjeździe, różowym moździerzem i dwoma cyprysami na podwórku. Dom mordercy zidentyfikował listonosz, ale w tym czasie Bradley wraz z rodziną zdążył już uciec  z kraju. Sprawca został ostatecznie zidentyfikowany dzięki sierści jego pekińczyka, znalezionej na kocu w który owinięto ciało. Kiedy okazano mamie chłopca zdjęcie Bradleya,  rozpoznała go jako mężczyznę, który był w ich domu, udając prywatnego detektywa. Chociaż Bradley uciekł z Sydney liniowcem P&O Himalaya – wraz z żoną i dziećmi – został aresztowany, gdy wylądował w Kolombo w październiku 1960 roku. Został odesłany do Sydney i oskarżony o zamordowanie Graeme Thorne’a i skazany na dożywocie. Zmarł na atak serca w wieku 42 lat. 

 

 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.