Let’s travel together.

Podczas modernizacji ogrodu, odnaleziono jej szczątki – dzięki wnikliwemu śledztwu odzyskała imię

0

W 1989 r. podczas prac wykopaliskowych w Wielkiej Brytanii, natrafiono na ludzkie szczątki. Dzięki intensywnemu śledztwu i przełomowym testom, które zrewolucjonizowały kryminalistykę, dziewczyna owinięta w dywan została zidentyfikowana.

Znalezisko podczas wykopalisk

7 grudnia 1989 r. W Cardiff (Wielka Brytania) ekipy budowlane prowadziły prace wykopaliskowe, modernizując ogród należący do czteropiętrowego budynku mieszkalnego. W pewnym momencie, prace zostały wstrzymane, a to za sprawą tajemniczego znaleziska mieszczącego się kilka stóp pod ziemią. Wkrótce okazało się, że obwinięty przewodami elektrycznymi, przegniły dywan, zawiera ludzkie szczątki. Kiedy pod wskazanym adresem zjawiła się policja, odkryto pasma włosów oraz fragmenty ubrań, które wskazywały, że szkielet należy do kobiety.

Ofiara morderstwa

Szczątki wraz z dywanem w który je owinięto, przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie trafiły w ręce wybitnych specjalistów w tym antropologa sądowego i entomologa. Dzięki przeprowadzonych przez nich, wnikliwych badaniach udało się ustalić, że szczątki należały do młodej kobiety, która mogła mieć od 15 do 20 lat. Obecność poczwarek muchówki, wskazała, że zwłoki nie zostały pochowane od razu po śmierci, ale kilka dni później i mogły one spoczywać pod ziemią nawet 10 lat. Z kolei złogi krwi znajdujące się w zębach, sugerowały, że zgon nie nastąpił w wyniku przyczyn naturalnych, ale najpewniej morderstwa.

Little Miss Nobody

W między czasie, zespół dochodzeniowy składający się z 80 śledczych, pracował niestrudzenie 24 godziny na dobę, dokładając wszelkich starań w celu zidentyfikowania ofiary. Stanik z metką „Pani Knickers”, doprowadził policjantów do krawcowej, która zajmowała się produkcją biustonoszy w latach 1981-1983. Analiza pozostałych fragmentów odzieży, dowiodła, że były one kiepskiej jakości, co oznacza, że dziewczyna wywodziła się z ubogiego środowiska. Dodatkowo, udało się ustalić, że żadne z ubrań należących do ofiary nie zostało wyprodukowane przed 1981 r. Składając wszystko w całość ustalono, że dziewczyna zmarła w latach 1981- 1984. Przeszukiwania baz osób zaginionych nie przyniosły niestety zamierzonego efektu, a zamordowana nastolatka zyskała przydomek „Little Miss Nobody”.

Morderca z Fitzhamond 29

W dalszym toku śledztwa, skupiono się na budynku mieszkalnym, przy którym odnaleziono szczątki. Dochodzenie prowadzone od drzwi do drzwi doprowadziło policję do mieszkańca, który niegdyś był dozorcą budynku. Zgodnie z jego twierdzeniami, w tamtych latach lokatorami bloku przy ulicy Fitzhamond 29, byli ludzie wywodzący się głównie z marginesu społecznego w tym prostytutki, alkoholicy, narkomani i przestępcy. Na szczęście dawny dozorca zachował prowadzoną w tamtym czasie księgę, której dane dokładnie wskazywały kto był w budynku i o której godzinie. Oznaczało to, że policja mogła zawęzić listę podejrzanych. Z uwagi na fakt, że szczątki znaleziono w pobliżu wyjścia z piwnicy, spekulowano, że to właśnie w jej obrębie musiał mieszkać zabójca.

Dywan

Kolejnym krokiem mającym na celu ustalenie sprawcy, był dywan, w który zawinięto zwłoki. Dzięki księdze prowadzonej niegdyś przez dozorcę, policja zdołała wyśledzić poprzednich najemców, którzy zajmowali mieszkanie przy piwnicy. Jeden wynajmował lokum od 1980 do 1981 r. Drugi od czerwca 1981 r. Do lutego 1982 r. Oboje zgodnie twierdzili, że nie pamiętają takiego dywanu, więc prześledzono każdy sklep dywanowy w Cardiff i udało się ustalić, że ten szczególny dywan został zakupiony 6 września 1980 r. Korzystając z podłogi w policyjnym garażu, wyznaczono kredą dokładne wymiary mieszkania, po czym ustalono, że dywan został obcięty.

Rekonstrukcja twarzy

Około pięciu tygodni później, policja skontaktowała się z Richard’em Neave’y, który był pionierem w technice rekonstrukcji twarzy. Po pięciu dniach żmudnej pracy wykonał on gliniani model, przedstawiający przybliżony wizerunek ofiary. Jego fotografię zamieszczono w prasie i mediach licząc, że zjawi się ktoś kto rozpozna dziewczynę. To był strzał w dziesiątkę. Już dwa dni po opublikowaniu rekonstrukcji z policją skontaktowali się dwaj byli pracownicy socjalni, mieszkający w różnych częściach kraju. Oboje podali te same dane. Uważali, że szczątki należą do Karen Price.

Dziewczyna z domu dziecka

Okazało się, że dziewczyna nie miała szczęśliwego dzieciństwa, a w wieku 10 lat została umieszczona w domu dziecka z którego w końcu uciekła. Akt urodzenia Karen, doprowadził śledczych do jej biologicznego ojca i mimo, że badania DNA były w tamtym czasie w powijakach, jeden z naukowych uniwersytetów zgodził się na podjęcie tego zadania i już po kilku tygodniach okazało się, że odnalezione szczątki należą do Karen Price.

Dalsze dochodzenie ujawniło, że dziewczyna uciekła w lipcu 1981 r. Tym samym stając się idealną ofiarą – ładna piętnastolatka, bez żadnych perspektyw, gotowa na wszystko by ukryć się przed pracownikami socjalnymi i policją.

Trop prowadzący do mordercy

Po pozytywnej identyfikacji ofiary zbrodni, sprawa skupiła się na jej mordercy. W tym celu doprowadzono na przesłuchanie znanego policji przestępcę. Alan Charlton miał 21 lat, kiedy w 1981 r. Zajmował mieszkanie w którym prawdopodobnie doszło do morderstwa. Niestety dowody były niewystarczające, a mężczyzna nie przyznał się do związku z Karen. Postanowiono więc po raz kolejny skorzystać z pomocy społeczeństwa i w tym celu wystosowano telewizyjny apel. Niedługo później rozdzwoniły się telefony.

Jedną z dzwoniących była dziewczyna, która nie tylko znała Karen, ale była także obecna podczas jej morderstwa. Pragnąc pozostać anonimową, została nazwana „dziewczyną D”. Poinformowała, że wraz z Karen kręciły się po ulicach Cardiff, kiedy podszedł do nich szesnastoletni Idris Ali. Chłopak oznajmił, że w jego mieszkaniu odbywa się impreza i zaprosił je do wspólnej zabawy. Mieszkanie w rzeczywistości należało do Alan’a Charlton’a. W pewnym momencie suto zakrapianej alkoholem zabawy, Alan zaproponował nastolatkom wykonanie erotycznych zdjęć, zapewniając, że mają potencjał na gwiazdy. Obie odmówiły i zaczęły zbierać się do wyjścia. W tym momencie Alan uderzył Karen w twarz, a ona upadła na podłogę, po czym kazał jej wstać i rozebrać się do zdjęć. Karen próbowała uciec, ale Alan przygwoździł ją do ściany i zaczął dusić. Idris chciał powstrzymać kolegę, jednak bezskutecznie. Kiedy ten wreszcie zwolnił uścisk, Karen już nie żyła.

Następstwa

Drugą osobą dzwoniącą był sam Idris. Mężczyzna przyznał, że był świadkiem morderstwa i pomógł w ukryciu zwłok, jednak podczas pobytu w areszcie wielokrotnie zmieniał zeznania, stwierdzając, że nie znał Karen i owa sytuacja nie miała miejsca. Mimo tego 26 lutego 1991 r. Obaj mężczyźni zostali uznani za winnych morderstwa. W momencie aresztowania Alan miał 30 lat i pracował jako bramkarz w pubie. Był znany z tego, że żerował na słabszych członkach społeczeństwa i lubił ich wykorzystywać w celu poniesienia korzyści. Według Idrisa, był on kimś w rodzaju alfonsa.

W 1994 r. Obaj mężczyźni zaapelowali o ponowny proces, ale tylko Idris otrzymał tę szansę. Podczas odwołania przyznał się do winy, a jego wyrok został skrócony. Dalsze apelacje Alan’a zostały oddalone. Nadal przebywa on w więzieniu.

Autor, Dorota Ortakci

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.