Let’s travel together.

Podczas gdy jego partnerka poszła do szpitala by urodzić dziecko, on zabił i spalił jej córeczkę

0

Do tej potwornej zbrodni doszło 30 października 2021 r. W Arad w Rumunii. Kluczem do skazania dzieciobójcy, 23- letniego Crisana Florina Beniamina, było szokujące nagranie z kamer, ukazujące jak idzie do samochodu z walizką zawierającą ciało jego 4-letniej pasierbicy. Towarzyszył mu 3- letni brat ofiary.

 

Frustracja

Kiedy 26 października 28- letnia partnerka Crisana szykowała się do szpitala położniczego, w którym miała przywitać na świecie swoje trzecie dziecko, nawet przez myśl jej nie przeszło, że jedno z nich widzi po raz ostatni.

4- letnia Antonia i jej 3- letni brat Oscar zostali pod opieką Crisana, który początkowo był bardzo szczęśliwy z faktu, że przysposobił dwójkę dzieci. Jak później zeznał, wszystko zmieniło się na wieść o ciąży. Pojawiła się frustracja, zmęczenie i lęk. Nie pomagał fakt, że Antonia zmagała się z poważnymi  problemami zdrowotnymi. U dziewczynki zdiagnozowano autyzm i zachowania charakterystyczne dla schorzenia. Czasami była nerwowa, pobudzona, płaczliwa i wymagała większej uwagi ze strony dorosłego.

Profil psychologiczny

Słabo rozwinięty emocjonalnie 23- latek, który szybko poddawał się stresowi oraz był impulsywny, nie był w stanie zaspokoić potrzeb dziewczynki, co ostatecznie doprowadziło do dramatu. Nieobecność matki wywołała u Antonii stan silnego wzburzenia. Dziewczynka była niespokojna i płaczliwa, a jej zachowanie wyprowadziło Crisana z równowagi.

Niezdolny do opanowania gniewu spowodowanego niemożnością zapanowania nad skomplikowaną sytuacją, w której się znalazł: sam w domu z dwójką małych dzieci, czekając na powrót trzeciego, zareagował impulsywnie.

W pewnym momencie złapał wciąż żądającą uwagi czterolatkę za włosy i kilkakrotnie uderzył jej głową o ścianę. Uważa się, że 3- letni Oscar był świadkiem incydentu.

Decyzja o ukryciu ciała

Podejrzany opowiedział później policji, że kiedy zorientował się, że dziewczynka nie oddycha, próbował ją reanimować:

„Spanikowałem! Policzkowałem ją, żeby ją obudzić, naciskałem klatkę piersiową, dmuchałem do ust, a kiedy zdałem sobie sprawę co się stało, zacząłem krzyczeć”. 

W momencie, w którym Crisan zdał sobie sprawę, że nie wie, jak wytłumaczyć swojej ukochanej, co zrobił, postanowił pozbyć się ciała.  Od chwili gdy zorientował się, że zamordował, do momentu, w którym wyszedł z domu z walizką, w której znajdowało się ciało, minęło tylko 20 minut, a to oznacza, że działał impulsywnie. bez scenariuszy i planu. Wszystko rozplanował po drodze w izolowane od społeczności i rzadko uczęszczane miejsce na obrzeżach miasta, gdzie zawiozła go taksówka.

Zbezczeszczenie

„Zapłaciłem 8 RON ( około 6 zł ) i czekałem, aż samochód zniknie z pola widzenia. Kiedy zbadałem teren i byłem pewien, że nikogo nie ma w pobliżu, wziąłem Oscara za rękę i szukałem dogodnego miejsca do podpalenia ciała, myśląc, że spłonie ono całkowicie i nie pozostawi nic do zidentyfikowania, co by mnie wydało. Kiedy już takie miejsce znalazłem, posadziłem Oscara na dużym kamieniu i włączyłem mu kreskówki na YouTube, wiedząc, że nie oderwie od nich wzroku. Następnie oddaliłem się o 10 metrów, otworzyłem walizkę i wyjąłem ciało Antonii owinięte w prześcieradło. Jeszcze raz sprawdziłem czy oby na pewno nie żyje, po czym ułożyłem w pobliżu betonowych płyt i krzaków, wylałem na nie dwie butelki acetonu i podpaliłem.”

Po wszystkim Crisan zamówił kolejną taksówkę i udał się do domu, gdzie przez resztę wieczoru oglądał wiadomości. Skłamał także dzwoniącej partnerce, że Antonia nie chce z nią rozmawiać.  Kobieta nie była tym faktem zdziwiona ponieważ jej córka nie lubiła rozmawiać przez telefon.

Stopa w pysku

Ciało Antonii zostało znalezione jeszcze tego samego wieczoru, przez mężczyznę spacerującego ze swoim psem. Zgodnie z jego relacjami, w pewnym momencie czworonóg zerwał się ze smyczy i skoczył z gęste krzaki, skąd po kilku chwilach wybiegł z czymś co wyglądało jak stopa lalki. Kiedy spacerowicz zorientował się, że jego pies trzyma w paszczy fragment dziecięcego ciała, zawiadomił policję.

„To był wypadek”

Niedługo później na świecie pojawił się syn Crisana. W odpowiedzi na wiadomość o narodzinach, mężczyzna umieścił na Facebooku emocjonujący post dla swojej dziewczyny. Zareagowała na niego nawet jego własna matka, nie mając pojęcia, że jej syn jest bezwzględnym mordercą.

Kiedy matka Antonii wróciła do domu z noworodkiem i odkryła, że jej córeczki nigdzie nie ma, Crisan złapał ją za ręce i opowiedział o nieszczęśliwym wypadku, do którego doszło w łazience.

„Początkowo, pozwany nie przyznał się do popełnienia faktów. Stwierdził tylko, że w pewnym momencie, w sobotę (30 października), usłyszał hałas w łazience, zauważając, że ofiara upadła na kafelki poza zaworem. Zbliżając się do dziecka stwierdził, że dziewczynka nie ma pulsu, więc przestraszył się i pomyślał o pozbyciu się ciała, które upchnął w walizce, zadzwonił do firmy taksówkarskiej i udał się na obrzeża miasta, w okolice cmentarza, gdzie porzucił je w gęstej roślinności. Zaprzeczył podpaleniu ciała”.

W oczekiwaniu na wyrok

Eksperci sądowi nie uwierzyli w teorię o wypadku w łazience. Rany na głowie dziewczynki i liczne pęknięcia czaszki wskazywały na to, że jej głowa była wielokrotnie uderzana o płaską powierzchnię. Crisan ostatecznie przyznał się do winy, wyjawiając, że nie był to pierwszy raz, kiedy uderzył Antonię. Nie przewidział tylko jak tragiczne, mogą być tego skutki. Obecnie przebywa w areszcie gdzie oczekuje na wyrok. Matka zamordowanej dziewczynki jest pod opieką psychologów.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.