Para z ostatniego piętra – Zaginięcie Camden i Michaela
36- letnia Camden Sylvia i 54- letni Michael Sullivan byli parą od sześciu lat. Camden była agentką nieruchomości i malarką, zaś jej partner aktorem i choreografem, który na co dzień pracował w galerii sztuki. Zakochani mieszkali na Dolnym Manhattanie w Nowym Jorku, gdzie wynajmowali loft na piątym piętrze z comiesięcznym czynszem w wysokości 300 dolarów.
Petycja
Właścicielem całego budynku mieszkalnego był Robert Rodriquez, który nie mieszkał w nim na co dzień, ale prowadził na parterze warsztat ślusarski. W bloku mieszkało się stosunkowo dobrze, aż do listopada 1997 r. Kiedy to na dworze zrobiło się bardzo zimo. Rodriquez, który wpadł w finansowe tarapaty, szukał oszczędności kosztem mieszkańców i nie włączał ogrzewania. Ludzie zaczęli się buntować, a w odpowiedzi właściciel zagroził podniesieniem czynszu aż dziesięciokrotnie. W związku z tym lokatorzy sporządzili petycję, w której zaznaczyli, że jeśli właściciel zastosuje się do swojej groźby, przeprowadzą strajk i przestaną płacić. 7 listopada, podpisany przez wszystkich dokument, wręczył mężczyźnie Michael.
Poszli pobiegać
Później tego samego wieczoru Camden i Michael odwiedzili wypożyczalnię filmów wideo, która mieściła się przecznicę od ich mieszkania. Wypożyczyli film pt. „Uzależniony od miłości”, a następnie poszli pobiegać i zniknęli. W ciągu następnego tygodnia sąsiedzi i przyjaciele coraz bardziej martwili się o miejsce pobytu pary. Po kilku dniach, zawiadomiona przez nich mama Camden przybyła do mieszkania na strychu, gdzie znalazła wszystkie dokumenty, karty kredytowe, portfele, rzeczy osobiste pary, oraz film, który wypożyczyli. Nie było żadnych oznak walki i nic nie wskazywało także na to, że Camden i Michael postanowili wyjechać. Jedyne czego brakowało to ich sportowego obuwia do biegania.
„Camden jest bardzo przewidywalną i sumienną osobą. Nie możliwe, żeby po prostu odeszła, nie mówiąc nikomu gdzie. To całkowicie niezgodne z jej charakterem” – Mówiła kobieta, zgłaszając zaginięcie na policję.
Rodriguez zniknął
W pierwszej kolejności, policjanci skontaktowali się z właścicielem budynku, który mieszkał na co dzień w Orange County. Mężczyzna współpracował telefonicznie i zapewnił dostęp do całego budynku. Kiedy śledczy dowiedzieli się o trwającym sporze z najemcami, chcieli wezwać go na rozmowę. Co zaskakujące, jego rodzina powiedziała, że Rodriguez wyjechał 12 godzin wcześniej, aby udać się na Manhattan i spotkać z władzami. Po zorientowaniu się, że Rodriguez zaginął, jego syn zgłosił zaginięcie.
Odmówił współpracy
W toku trwającego śledztwa, rodzina mężczyzny odmówiła władzom przeszukania jego posiadłości. W rezultacie policja użyła helikopterów wyposażonych w kamery na podczerwień, w celu zidentyfikowania czegokolwiek podejrzanego na terenie jego nieruchomości, co pozwoliłoby im uzyskać nakaz przeszukania. Nie znaleziono jednak niczego. Kiedy w odległości 30 minut od domu Rodrigueza, odnaleziono jego porzucony samochód, jego prawnik także nie zgodził się na jego przeszukanie.
Dwa tygodnie później mężczyzna nagle się pojawił, ale zatrudnił prawnika i odmówił współpracy. Chociaż podejrzewano, że Rodriguez mógł zabić parę, a następnie wrzucić ich ciała do rzeki Hudson, której długość wynosi aż 507 kilometrów, nigdy nie znaleziono dowodów na poparcie tej teorii.
Nie oni pierwsi
Okazało się natomiast, że mężczyzna był zamieszany w kradzież tożsamości, uchylanie się od płacenia podatków i oszustwa podatkowe, za co otrzymał sześć lat pozbawienia wolności. Co ciekawsze Camden i Michael nie byli jedynymi, którzy zaginęli po kontakcie z Rodriguezem. David King był ślusarzem pracującym w jego sklepie i współoskarżonym w procesie cywilnym, który miał miejsce w 1991 roku. Obaj mężczyźni zostali oskarżeni o spiskowanie w celu kradzieży oprogramowania komputerowego, dokumentacji biznesowej i przekupstwo klientów z konkurencyjnej firmy. Mniej więcej w tym samym czasie wdali się w kłótnię, po której David zniknął. Zostawił żonę i trójkę dzieci. Rodriguez nigdy nie został oskarżony w związku ze sprawą zaginięcia kolegi.
Autor, Dorota Ortakci