Let’s travel together.

Meksykańska „Kapłanka Krwi”- zorganizowana morderczyni, wizjonerka i organizatorka mordów zbiorowych

0

Magdalena Solis nigdy nie miała dużych szans na prowadzenie normalnego życia. Urodzona w latach 30. XX wieku w dysfunkcyjnej, ubogiej rodzinie w Meksyku, już od najmłodszych lat trudniła się nierządem. Jej alfonsem był rodzony brat Eleazar. Wszystko po to by związać koniec z końcem. Magdalena nie wiedziała  wtedy jeszcze, że w jej życiu nastąpi gwałtowny zwrot. I nie będzie on prowadził ku dobremu.

 

Sekta w Yerba Buena

W tym samym czasie, czyli w 1963 roku dwóch braci – Santos i Cayetano Hernandez, siało postrach w maleńkiej społeczności Yerba Buena, zrzeszającej pięćdziesięciorga ubogich, niepiśmiennych mieszkańców. Bracia wykorzystując ich naiwność, założyli sektę i byli czczeni jako Najwyżsi Kapłani potężnych i wygnanych bogów Inków. Niewykształceni wieśniacy, nie zdawali sobie sprawy z tego, że dynastia Inków była pochodzenia peruwiańskiego i gdyby mieli swoich  bogów, ci byliby Aztekami, ale wizja bogactwa od bóstw była kusząca.

Bracia obiecywali nowym członkom sekty szczęście, skarby zesłane z niebios i urodzajne ziemie. Chłopi rozpaczliwie pragnący poprawić swoją sytuację, wręczyli oszustom  pieniądze i rzeczy osobiste. Obiecano im przecież mistyczny skarb, który miał być ukryty w górskich jaskiniach. Tym samym, bracia  zapewnili sobie hołd, dostatek i posługę seksualną wśród mężczyzn i kobiet.

Najwyższa Kapłanka Krwi

Kiedy po upływie trzech miesięcy, w wiosce nic się nie zmieniło: na ziemię nie zstąpił żaden bóg, a jaskinie nie świeciły klejnotami, wieśniacy zaczęli się buntować. Przyzwyczajeni do królewskiego życia bracia musieli szybko coś wymyślić, dlatego postanowili sprowadzić „bogów” do ludu.

Santos i Cayetano udali się do miasteczka  Monterrey, gdzie poznali Magdalenę i Elezara, którzy z chęcią dołączyli do kultu. W kolejnym jaskiniowym rytuale, Magdalena ukazała się, oszołomionym mieszkańcom Yerba Buena, jako niewiasta wychodząca z zasłony dymnej. Kobieta zainscenizowała reinkarnację  azteckiej bogini Coatlicue. Sztuczka wyszła na tyle dobrze, że uwierzyli w nią członkowie sekty oraz sama Magdalena, która potraktowała swą rolę zbyt poważnie i zaczęła rozwijać psychozę teologiczną. Eleazar został trzecim Najwyższym Kapłanem sekty. Zaś sama Magdalena objęła tytuł – Najwyższej Kapłanki Krwi.

Morderstwa rytualne

Kobieta w krótkim czasie przejęła władzę nad organizacją i rządziła nią żelazną pięścią. Praktykowała picie krwi oraz sadomasochizm. Kiedy dwóch kultystów próbowało opuścić grupę, wezwała wszystkich przed siebie i najwyższych kapłanów, ogłaszając wyrok śmierci dla  dezerterów. Członkowie sekty byli zbyt wystraszeni by przeciwstawić się Magdalenie. Zobowiązali się  do zlinczowania skazanych ( mimo, iż ci byli przecież członkami ich małej, zżytej ze sobą społeczności ). Po tym wydarzeniu, każdy kto próbował wyłamać się z sekty stawał się ofiarą poświęconą na cześć Kapłanki Krwi, której rytuały polegały na tym, że kultyści linczowali, podpalali  kroili, bądź okaleczali ofiary, czekając, aż te wykrwawią się na śmierć.

Krew była gromadzona w ofiarnym pucharze, a następnie mieszana z kurzą krwią (zwierzęta również składano w ofierze). Taki napój pił każdy z obecnych, w wierze, że dzięki temu zyska  nadprzyrodzone moce, wieczną młodość, bogactwo  i nieśmiertelność. Przez cały ten czas członkowie sekty jak i jej założyciele zażywali ogromne ilości narkotyków i spożywali pejotl (sukulent mający rzekomo właściwości odurzające). W tym czasie zamordowano  jeszcze czterech dysydentów. Pod koniec działalności krwiożerczy kult udoskonalił sztukę wycinania wciąż bijących serc swoich ofiar.

Przypadkowy świadek

Coś co wydarzyło się w maju 1963 roku, okazało się początkiem końca sekty. Była ciepła noc, kiedy przyciągnięty hałasami i światłami, pochodzącymi z jaskiń, czternastoletni Sebastian Guerrero natknął się na sektę, będącą akurat w trakcie rytuału krwi. Chłopiec przez kilka chwil bezgłośnie obserwował rzeź, która toczyła się u wyjścia jaskini, po czym czym prędzej uciekł na najbliższy posterunek policji.

Widziałem grupę morderczych wampirów!!!!!!!! Oni żarłocznie pili ludzką krewkrzyczał

Chłopak był w histerii jednak został wyśmiany przez funkcjonariuszy, a jego zeznania potraktowano jako wytwór dziecięcej wyobraźni. Mimo tego Sebastian z płaczem upierał się przy swoim. Dla świętego spokoju, jeden z policjantów – Luis Martinez  zaproponował chłopcu podwiezienie do domu, obiecując, że po drodze zajrzą do tej jaskini. Oficer nie wrócił na służbę , a czternastolatek do swojego domu. Dopiero wtedy sprawę potraktowano poważnie.

Obława

Dnia 31 maja 1963 r. Policja w połączeniu z wojskiem, zrobiła obławę na Yerba Buena. Magdalena i Eleazar zostali aresztowani co miało miejsce w jednym z domów na farmie, gdzie dodatkowo zabezpieczono duże ilości marihuany. Bracia Santos i Cayetano zostali rozstrzelani stawiając opór przy próbie aresztowani. W odpowiedzi, mieszkańcy wioski, czyli członkowie sekty zabarykadowali  się w jaskiniach i brali czynny udział w strzelaninie. Większość kultystów została zabita, a ci którzy zdołali pozostać przy życiu, otrzymali wyroki po 30 lat więzienia. Rodzeństwo zostało skazane na 50 lat pozbawienia wolności, za zabójstwo policjanta Martineza oraz  Sebastiana, których okaleczone ciała odnaleziono na farmie.

Nikt nie zeznawał na niekorzyść

Natrafiono jeszcze na sześć poćwiartowanych ciał, ale mimo zatwierdzonych już wyroków skazujących, żaden z członków sekty, nie chciał zeznawać przeciwko rodzeństwu. Dopiero po latach członkowie sekty zaczęli mówić, przyznając że bali się zemsty bogów….

Jest to jeden z nielicznych udokumentowanych przypadków seryjnych morderców wśród kobiet, które miały wyraźną motywację seksualną. Magdalena Solis  była zorganizowaną morderczynią, wizjonerką oraz seksualnym drapieżcą, organizującym mordy zbiorowe. Była fanatyczką religijną, cierpiała z powodu religijnych urojeń i urojeń wielkości, oraz wyraźnej perwersji, która wyrażała się w konsumpcji krwi (wampiryzm), okrucieństwa i brutalności oraz spółkowania z osobami z którymi łączyły ją więzy krwi, a co gorsza z dziećmi.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.