Let’s travel together.

Niewyjaśnione zgony i tajemnicze zaginięcia na Uniwersytecie Indiana: Dwa groby i brutalny mord studentki.

0

Latem 1973 roku, 21-letnia Christine Sikes zniknęła po tym jak odwiozła swoją przyjaciółkę do domu, który znajdował się zaledwie pięć przecznic od jej domu w Merrillville w stanie Indiana. 19 dni później ciało Christine zostało znalezione pochowane w płytkim grobie w Wheeler w stanie Indiana. Młoda studentka została dźgnięta 9 razy, a sprawa jej zabójstwa pozostaje do dnia dzisiejszego nierozwiązana.

Studentka

Christine Sikes była studentką Indiana University Northwest i mieszkała ze swoją babcią przy 2201 West 48th Street w Merrillville w stanie Indiana. Wieczorem 23 sierpnia 1973 roku, Christine szykowała się do zaplanowanego na ten dzień wypadu z przyjaciółką. Ubrana w sukienkę w czerwono-białą kratkę i białe sandały wyszła z domu i udała się pięć przecznic dalej, by odebrać przyjaciółkę z jej domu. Dziewczyny spędziły ten wieczór w Dean Admirals Lounge, małym barze znajdującym się w Merrillville Holiday Inn.

Zaginięcie

Około czwartej nad ranem babcia Christine, Ella, obudziła się i odkryła, że ​​Christine nie ma w jej pokoju. Kobieta znalazła samochód wnuczki zaparkowany w garażu, ale nic nie wskazywało na to, aby dziewczyna dotarła do domu. Ella wyszła na zewnątrz i odkryła klucze Christine leżące na podjeździe. Zaniepokojona babcia zadzwoniła na policję i zgłosiła zaginięcie wnuczki.

Przybyła na miejsce policja przeszukała dom, garaż oraz okolice w poszukiwaniu jakiejkolwiek wskazówki dotyczącej tego co stało się z Christine. Samochód dziewczyny był zamknięty i nie nosił śladów walki. Policja potraktowała sprawę poważnie i szybko zorganizowano liczne grupy poszukiwawcze. Niestety, wysiłki policji i innych ludzi zaangażowanych w poszukiwania studentki nie przyniosły żadnego rezultatu.

Ręka

Dziewiętnaście dni później, niespełna 20 mil dalej, 59-letni Edward Hanish polował na wiewiórki w Wheeler (Indiana), gdy w jego nozdrza uderzył silny, nieprzyjemny i znajomy zapach. Edward, weteran II wojny światowej, był dobrze zaznajomiony z zapachem śmierci i rozkładu, a gdy brnął przez las w poszukiwaniu źródła zapachu, coś przykuło jego uwagę. Prawie pół mili dalej Edward odkrył ludzką rękę wystającą z ziemi. Po bliższym przyjrzeniu się zauważył, że na jednym z palców znajdował się pierścień klasowy z wygrawerowanymi inicjałami CS. Edward wrócił czym prędzej do domu i wezwał policję.

Uzbrojeni w łopaty i prowadzeni przez Edwarda śledczy udali się do miejsca, w którym mężczyzna odkrył rękę. W płytkim grobie odkryli ciało Christine Sikes, której tożsamość została potwierdzona na podstawie jej dokumentacji dentystycznej.
Christine została znaleziona w tym samym stroju, który miała na sobie w wieczór swojego zaginięcia. Oprócz pierścienia klasowego, na jej dłoni znajdował się pierścionek z perłą, który dostała w prezencie tuż przed swoim zaginięciem. Jedyne czego brakowało to biały sandał oraz torebka.

Dwa groby

Biorąc pod uwagę rozmiar prowizorycznego grobu Christine, śledczy stwierdzili, że zabójca Christine zakopał jej ciało przy użyciu łopaty. Co ciekawe 60 stóp od płytkiego grobu, w którym pochowano Christine, znaleziono drugą dziurę podobnej wielkości, jednak policja nigdy nie ujawniła teorii, dlaczego zabójca Christine wykopał drugi grób. Czy ofiary miały być dwie?

Sekcja zwłok wykazała, że ​​Christine została dźgnięta nożem dziewięć razy, a rany znajdowały się zarówno na górnej jak i dolnej części jej tułowia. Wątroba, płuca i serce kobiety zostały przebite ostrzem, co spowodowało masywny krwotok wewnętrzny. Narzędzie zbrodni nie zostało nigdy odnalezione i zostało opisane jako „broń o wąskim ostrzu o długości około 3,5 cala”, podobna do noża do obierania. Zadrapania na plecach Christine wskazywały, że zabójca ciągnął ją przez odcinek około pół mili w głąb lasu, a następnie ją zakopał. Christine nie została wykorzystana seksualnie.

Podejrzani

Policja szybko zatrzymała i przesłuchała kilka osób, w tym koleżankę Christine, z którą ostatnio była widziana. Dziewczyna powiedziała policji, że Christine odwiozła ją do domu o pierwszej w nocy, a po powrocie poszła od razu spać.
Przesłuchiwano także klientów i obsługę baru, w którym dziewczyny spędziły tamten wieczór. Znalazło się wielu świadków, którzy potwierdzili, że widzieli, jak około 00:45 dwie kobiety opuściły razem lokal. Nikt z obecnych w barze nie widział tego wieczoru niczego niezwykłego.

Następnie przesłuchano zarówno byłego chłopaka Christine, jak i jej byłego męża, Grega. Były chłopak przyznał, że w nocy przed jej zniknięciem rozmawiał z Christine przez telefon. Miał jednak solidne i potwierdzone alibi na tamten wieczór, a dodatkowo zdał pozytywnie test na wariografie. Greg również miał wiarygodne alibi, a test wariografem wykazał, że mężczyzna najprawdopodobniej mówi prawdę. Policja szybko wykluczyła ich z grona podejrzanych.

Bez odpowiedzi

Oprócz studiowania, Christine pracowała w niepełnym wymiarze godzin jako księgowa w biurze rachunkowym Anderson-Dixon Accountants. Zdaniem jej współpracowników była tam lubiana i nie miała wrogów. Przeprowadzono również wywiady z wieloma studentami Indiana University Northwest, jednak każdy z nich zaprzeczał aby miał jakąkolwiek wiedzę na temat morderstwa Christine.

Śledczy uznali, że odnalezienie zaginionej torebki i sandała jest niezbędne aby móc ustalić, gdzie ją pozbawiono życia. W gazecie pojawiło się zdjęcie białego buta Christine, a także opis jej torebki, jednak żadne z tych przedmiotów nigdy nie zostało odnalezione.

Ze względu na brak nowych tropów i dowodów sprawa Christine „ostygła” i do dziś pozostaje nierozwiązana. 48 lat później, tożsamość mordercy tej młodej studentki nadal pozostaje tajemnicą.

This slideshow requires JavaScript.

Inne artykuły z tej serii:

Niewyjaśnione zgony i tajemnicze zaginięcia na Uniwersytecie Indiana: Ostatnia impreza Lauren Spierer.

Niewyjaśnione zgony i tajemnicze zaginięcia na Uniwersytecie Indiana: Ostatnia podróż Jill Behrman.

Niewyjaśnione zgony i tajemnicze zaginięcia na Uniwersytecie Indiana: Czy Joseph Smedley popełnił samobójstwo?

Autor, KaMa.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.