Nagranie z momentu jej porwania, obiegło cały świat
Porwanie Carlii Brucii zostało uchwycone przez kamerę monitorującą myjnię samochodową. Ta tragiczna sprawa trafiła na pierwsze strony gazet na całym świecie.
Carlie
Carlie Jane Brucia była energiczną, szczęśliwą nastolatką, która z łatwością nawiązywała nowe przyjaźnie i zarażała wszystkich wokół szczerym uśmiechem. Ulubionym zajęciem 11- latki było spotykanie się z przyjaciółmi, podróżowanie oraz wydawanie kieszonkowych na ubrania i kosmetyki. Idolką dojrzewającej dziewczynki była Jennifer Lopez; Carlie marzyła by pewnego dnia zyskać taką sławę jak ona, dlatego każdego dnia ćwiczyła przed lustrem śpiewanie i układy choreograficzne.
Powrót od przyjaciółki
Była niedziela 1 lutego 2004 r. Kiedy po nocy spędzonej u najlepszej przyjaciółki, Carlie oznajmiła, że wraca do domu. O godzinie 18:15, ubrana w czerwoną koszulkę, niebieskie dżinsy z różową torebką na ramieniu, pomachała na pożegnanie. W tym czasie, mama przyjaciółki zadzwoniła do rodziców dziewczynki, informując, że ich córka jest już w drodze do domu. W odpowiedzi Steven, ojciec Carlie wsiadł w samochód, licząc, że spotka córkę po drodze, jednak nie było po niej śladu. Myśląc, że dziewczynka obrała inną drogę, wrócił do domu, ale Carlie nadal w nim nie było. Około godziny 19:30 zmartwieni rodzice zawiadomili policję.
Na skróty
Śledczy skupili się na niewielkim obszarze, obejmującym okolicę od domu przyjaciółki, do domu rodziny Brucia. Pies tropiący stracił zapach Carlie w pobliżu lokalnej myjni samochodowej. Rodzice 11- latki potwierdzili, że ich córka często przechodziła przez teren myjni, czym skracała sobie drogę do domu. Właściciel myjni zgodził się pomóc i udostępnił policjantom nagrania z kamer. Wtedy okazało się, że dziewczynka została porwana. Na nagraniu, widać jak podchodzi do niej mężczyzna, coś do niej mówi, a następnie chwyta ją za rękę i prowadzi w głąb myjni. Inne kamery zarejestrowały stojący w pobliżu, żółty samochód.
Wyznanie Josepha
Film trafił do mediów co zapoczątkowało masową obławę. W między czasie, jednostka specjalna pracująca dla NASA, ulepszała nagranie, likwidując szum. W rezultacie udało się zauważyć, że poszukiwany miał tatuaże. Dzięki tym działaniom, już trzy dni później zatrzymano 37- letniego mieszkańca Florydy, ojca trójki dzieci i mechanika samochodowego z licznymi wyrokami za narkotyki i porwanie. Joseph Smith początkowo zaprzeczył jakiemukolwiek związkowi z uprowadzeniem Carlie i nawet podał alibi, jednak wkrótce potem okazało się, że jest ono fałszywe. Żółte kombi, które zarejestrowały kamery, należało do przyjaciół Josepha, od których wynajmował mieszkanie, co nastąpiło po rozstaniu z żoną. Chociaż w samochodzie nie znaleziono odcisków palców Carlie, zabezpieczono dwa pojedyncze włosy, które do niej należały.
Dodatkowo John, brat podejrzanego zeznał, że kiedy zapytał Josepha o Carlie ten miał powiedzieć: „Nie pamiętam dokładnie co robiłem po kokainie. Wiem, że wziąłem tą małą na wszelkie sposoby, a potem… Potem chyba zostawiłem ją gdzieś obok kościoła.”
Umrze w więzieniu
6 lutego śledczy wkroczyli na zalesiony teren za kościołem, gdzie znaleźli ciało Carlie. Dziewczynka miała na sobie jedynie skarpetkę, rozpięty stanik i czerwoną koszulkę. Na nadgarstkach Carlie widoczne były ślady po związaniu, a na szyi po duszeniu. Na koszulce zabezpieczono ślady nasienia, które w 100 % należało do Josepha.
20 lutego Smith został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia, porwanie oraz gwałt. Proces rozpoczął się 7 listopada 2005 r. Rok później morderca Carlie został skazany na podwójne dożywocie i karę śmierci. Wyrok dotyczący śmiercionośnego zastrzyku, uchylono w 2018 r. Obecnie oczekuje na ponowne rozpatrzenie.
Autor, Dorota Ortakci.