Let’s travel together.

Masakryczne morderstwo, samobójstwo i aparat fotograficzny – Sprawa Miyako

0

W 2009 roku studentka college’u Miyako Hiraoka zniknęła podczas spaceru do domu z pracy. Zamknięcie jej sprawy nastąpiło dopiero w 2016 roku, po siedmioletnim dochodzeniu, ale z szokującym zwrotem akcji.

Szczątki w lesie

Hamada, miasto w Japonii na wyspie Honsiu, 6 listopad 2009 r. Zbieracz grzybów, spacerujący po lasach otaczających miasteczko dokonał szokującego odkrycia – w rozłożystych krzakach zamiast grzybów znalazł częściowo rozłożoną, ściętą głowę kobiety. Przybyła na miejsce policja zabezpieczyła teren i wkrótce okazało się, że głowa to nie jest jedyna część ciała, którą skrywał las. Nieopodal odnaleziono tułów, kość udową, lewą stopę, buty, oraz kilka plastikowych worków. Fragmenty ciała wyglądały tak, jakby ktoś próbował je spalić.

Sekcja zwłok wykazała, że kobieta została uduszona, a następnie poćwiartowana. Badania DNA dały, wkrótce odpowiedź na pytanie do kogo należały szczątki. 19- letnia Miyako Hiraoki, studentka Uniwersytetu z sąsiedniego miasta Shimane, zaginęła 26 października 2009 r. Ostatni raz widziano ją o godzinie 21:30, kiedy opuszczała lodziarnię, w której pracowała.

Bała się

Wiadomo, że w dniach poprzedzających zniknięcie, dziewczyna żaliła się swoim rodzicom, że boi się po zmroku wracać do domu. Jej koleżanki zeznały, że w rzeczywistości coś przerażało ją tak bardzo, że planowała rzucić pracę i zatrudnić się na stacji benzynowej w pobliżu domu. Miyako nie wyjaśniła nikomu czego się tak boi, ale zważając na to co ją później spotkało, niewykluczone, że czuła się przez kogoś obserwowana i śledzona.

W trakcie jej poszukiwań, zjawił się świadek, który zeznał, że w wieczór zniknięcia dziewczyny, widział samochód, pędzący drogą, którą Miyako zawsze wracała do domu Powiedział, że często widywał ten sam samochód około godziny 21:30, czyli zawsze jak 19- latka kończyła pracę i miało to miejsce około dwóch razy w tygodniu, przez kilka miesięcy.

Poszukiwania

W tygodniach następujących po odkryciu szczątków, około 200 policjantów przeczesywało lasy w celu odnalezienia dalszych fragmentów ciała, jednak nigdy ich nie znaleziono. Zjawił się za to kolejny świadek, który kilkukrotnie wracając nocą z pracy, widział zaparkowany przy lesie samochód z włączonymi światłami. Mimo szeroko zakrojonego śledztwa i nagłośnienia sprawy medialnie, to kto zamordował spokojną i nikomu niewadzącą studentkę, pozostało tajemnicą. Zaoferowano nawet nagrodę w wysokości 3 milionów jenów (27 700 dolarów) za informacje, które pomogą rzucić nowe światło na sprawę.

Wypadek na autostradzie

W kolejnych latach, rok w rok, policja przypominała sprawę niewyjaśnionego morderstwa Miyako, rozdając ulotki z jej wizerunkiem. Szokujący przewrót w sprawie nastąpił dopiero w 2016 r. Wtedy też policja dokonywała przeglądu spraw, osób z historią przestępstw seksualnych. Wśród nich był nieżyjący już Yoshiharu Yano.

8 listopada 2009 r. 33- letni wówczas Yano zginął wraz z matką w masakrycznym wypadku. Jego samochód uderzył w barierki przy autostradzie i momentalnie stanął w płomieniach. Prowadzone śledztwo wykazało, że doszło do rozszerzonego samobójstwa.

Aparat

Kiedy policjanci bliżej przyjrzeli się sprawie, prócz faktu, że samobójstwo miało miejsce zaraz po znalezieniu fragmentów ciała zamordowanej studentki, jego samochód odpowiadał opisowi podanemu przez świadków. Mimo, że od śmierci mężczyzny minęło kilka lat, policja postanowiła rozpocząć poszukiwania związanych z nim przedmiotów. Dzięki uprzejmości rodziny, śledczy uzyskali dostęp do kartonów z rzeczami należącymi do Yano. Wśród przeróżnych przedmiotów znaleziono aparat cyfrowy, a na nim 53 przerażające fotografie.

Każde ze zdjęć ukazywało martwą Miyako w wannie, oraz przebieg ćwiartowania jej ciała. To dlaczego dziewczyna zginęła, pozostanie tajemnicą już na zawsze.

Autor, Dorota Ortakci.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.