Let’s travel together.

Letni sen o festiwalu – Tajemnicze zniknięcie dwójki zakochanych nastolatków

0

Za cel obrali sobie Summer Jam w Watkins Glen, który był rockowym festiwalem zrzeszającym 600 000 młodych ludzi. Nawet nie wiadomo czy dotarli na miejsce.

Cel – festiwal

15- letnia Bonita Bickwit i 16- letni Mitchel Weiser byli uczniami elitarnej szkoły w Brooklyn (Nowy Jork), dla wybitnie uzdolnionych uczniów. To właśnie tam się poznali i szybko narodziło się między nimi uczucie. Oboje pochodzili z szanowanych, stabilnych, żydowskich rodzin, co dodatkowo zacieśniło ich więzi.

Podczas wakacyjnej przerwy w 1973 r. Para postanowiła znaleźć zatrudnienie, by zdobyć pieniądze na Summer Jam Music Festival. Wydarzenie odbywało się 28 lipca na torze Grand Prix Raceway w centrum Watkins Glen. Koncert okazał się później  jednym z największych w historii, z udziałem ponad 600 000 fanów. Początkowo Mitch miał w planie wybrać się na festiwal ze swoim przyjacielem Larrym, jednak matka chłopaka nie wyraziła na to zgody. Wtedy postanowił zabrać Bonitę. By kupić bilety chłopak zatrudnił się jako asystent fotografa w studiu fotograficznym, a jego dziewczyna pomagała w prowadzeniu letniego obozu dla żydowskich dzieci, który odbywał się w odległości 90 mil od miasta.

W oczekiwaniu na stopa

Sprawy zaczęły się komplikować kiedy nastolatka poprosiła szefa o wolne, a ten tłumacząc się brakiem obsady, odmówił. W tym samym czasie, targana złymi przeczuciami matka Mitchel’a, błagała go by został w domu. On jednak już postanowił – bilety były kupione, więc odwrócił się na pięcie i pobiegł na autobus, aby dostać się do obozu Bonnie. Na miejsce dotarł około północy i wtedy też zadzwonił do swojej siostry, mówiąc, że wydał wszystkie pieniądze. Ona także prosiła by nie jechał na festiwal. W odpowiedzi odłożył słuchawkę.W tym czasie Bonita już czekała. Spakowała w plecak śpiwór, kilka rzeczy osobistych, kanapki i 80 dolarów. Wcześniej w przypływie nerwów, wygarnęła szefowi, że pracuje po 16 godzin dziennie, a on nie chce dać jej kilku dni wolnego, więc rzuca pracę i w późniejszym czasie wróci po swoje rzeczy.

Rankiem w piątek 27 lipca, para zjadła wspólne śniadanie w stołówce, napisali na kawałku kartonu miejsce docelowe czyli WATKINS GLEN, po czym jeden z pracowników obozu podwiózł ich do drogi głównej, skąd mieli około 75 mil do festiwalu. Ostatni raz widziano ich stojących na poboczu drogi i  próbujących złapać stopa. Nie jest jasne czy Mitch i Bonnie kiedykolwiek dotarli do celu.

Teoria o ucieczce

Młoda para, która jak się późnej okazało, wcześniej tego lata potajemnie wymieniła obrączki ślubne, miała wrócić do domu w poniedziałek. O zaginięciu Bonity, jej rodzice dowiedzieli się dopiero we wtorek kiedy przyjechali z wakacji. Wtedy też niezwłocznie dołączyli do rodziców Mitchel’a, rozdając tysiące ulotek informujących o zaginięciu.

Sprawa została zgłoszona także na policję, gdzie założono, że młodzi postanowili wspólnie uciec i rozpocząć nowe życie. Były lata 70- te więc spekulowano, że podczas koncertu dołączyli do hipisowskiej sekty, z którą podróżują po świecie. Za teorią o ucieczce miał przemawiać fakt o potajemnym ślubie, a także list, który wysłała do rodziców Bonnie, na kilka dni przed zniknięciem. Dziewczyna pisała w nim, że nie jest już dzieckiem i nadszedł czas by rodzice zaczęli traktować ją jak dorosłą i dawali jej więcej swobody. Z kolei Mitch był zły na swoich rodziców, ponieważ z powodu problemów finansowych, odmówili mu studiów na wymarzonej uczelni.

Zarówno Bonita jak Mitchel pasjonowali się życiem i kulturą Indian, więc kiedy jesienią 1973 r. Rodzice Bonnie otrzymali list z indiańskiego rezerwatu w Południowej Dakocie z prośbą o darowiznę, podejrzewano, że nastolatkowie dołączyli rdzennej społeczności. Niestety prowadzona tam akcja poszukiwawcza odbyła się bez echa.

Telefon

Mimo przesłanek o ucieczce obie rodziny nigdy nie dopuściły do siebie takiej możliwości. Wiadomo, że pod koniec wakacji Mitchel miał zarezerwowany termin egzaminu na kierowcę, czego nie mógł się doczekać, a z kolei Bonita miała schorowanego tatę, z którym na pewno nie zerwałaby ot tak kontaktu.

Chociaż pary, ani należących do nich rzeczy nigdy nie znaleziono, w sprawie pojawiły się dwa tropy. Pierwszy, 13 lat po zaginięciu, kiedy tata Mitchel’a odebrał telefon od kobiety przedstawiającej się jako Bonita. Nim zdążył cokolwiek powiedzieć, rozmówczyni odłożyła słuchawkę i nigdy nie została zlokalizowana.

Utonięcie

W 2000 r. Po emisji sprawy w programie Missing Persons, na policję zgłosił się mężczyzna imieniem Alan Smith. 24- letni wówczas Alan, uczestniczył w tym samym koncercie, a kiedy następnego dnia łapał powrotnego stopa, zatrzymał się przy nim pomarańczowy Volkswagen z tablicami rejestracyjnymi z Pensylwanii. Kiedy wszedł do samochodu, w środku siedzieli już dwaj inni autostopowicze. Chociaż nie znał ich imion, po obejrzeniu programu podejrzewał, że to zaginiona para, ponieważ rozmawiali o pracy dziewczyny na letnim obozie i rozpoznał ich po wyglądzie.

W trakcie jazdy, cała grupa zrobiła sobie postój nad rzeką. Dzień był wyjątkowo gorący więc wszyscy postanowili się schłodzić. Podczas gdy Bonnie pływała, zaczęła się topić, a Mitch wskoczył, by ją uratować. Jednak obaj zostali porwani przez prądy rzeczne. Kierowca furgonetki powiedział, że zadzwoni na policję i zgłosi incydent, gdy dotrze na stację benzynową, ale to wezwanie nigdy nie zostało zarejestrowane, a kierowcy nigdy nie znaleziono.

Władze z początku uznały zeznania mężczyzny wiarygodne, ale wkrótce pojawiło się coraz więcej niejasności. Alan był wówczas wysportowanym weteranem marynarki wojennej, więc dlaczego nie próbował ich ratować? Co więcej nie pamiętał lokalizacji rzeki, w której podobno utonęli Mitch i Bonnie, nawet gdy policja zabrała go z powrotem w ten obszar.

Seryjny morderca

Kolejną, równie mało optymistyczną wersją tego co mogło się wydarzyć, jest ta, że Mitch i Bonnie padli ofiarą seryjnego mordercy. Robert Garrow działał w Nowym Jorku na początku lat 70 i był odpowiedzialny za co najmniej cztery morderstwa. Jego ofiarami padły młode pary. Mordował w  odległości trzech godzin jazdy od Watkins Glen.

Sprawa pozostaje nierozwiązana.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.