Let’s travel together.

Kto odpowiada za śmierć 35-letniego kierowcy ciężarówki? Paweł Pyś – kolejne, szokujące fakty i coraz więcej pytań.

0

Paweł Pyś zmarł 7 maja 2020 roku, za tzw. kółkiem. Dwa dni przed 36 urodzinami ciało Pawła zostało znalezione w kabinie jego ciężarówki na parkingu w Krakowie. Bliscy mężczyzny do dnia dzisiejszego nie otrzymali informacji, które wyjaśniałyby przyczyny zgonu, a w sprawie nadal pozostaje mnóstwo niejasności. Partnerka zmarłego, Marzena Adamczuk nadal boryka się z ignorancją oraz brakiem jakichkolwiek działań ze strony organów ścigania, mających na celu ustalenie co tak na prawdę wydarzyło się 7 maja 2020 roku.

Wyniki badań

Sprawę nagłej i tajemniczej śmierci Pawła Pyś poruszaliśmy już dwukrotnie. Niestety, od czasu publikacji ostatniego artykułu, policja i prokuratura nie poczyniły żadnych znaczących kroków w celu uzyskania odpowiedzi na podstawowe pytanie, jakim jest: jak zmarł Paweł? Sekcja zwłok oraz badania toksykologiczne wykluczyły śmierć w wyniku urazu mechanicznego czy zatrucia alkoholem. Pełna toksykologia pod kątem obecności w organizmie zmarłego środków odurzających, psychotropowych czy psychoaktywnych dała również wynik ujemny.

Jeśli do tej pory nie zapoznaliście się ze sprawą śmierci Pawła Pyś, polecam przeczytać najpierw artykuł pt. „APEL O POMOC! BLISCY PAWŁA PYSIA WALCZĄ O PRAWDĘ W SPRAWIE JEGO ŚMIERCI!”  oraz MAM WRAŻENIE, ŻE PAWEŁ MÓGŁ SIĘ CZEGOŚ BAĆ” – SPRAWA TRAGICZNEJ ŚMIERCI PAWŁA PYSIA. NOWE FAKTY

Fakty

Jak zatem wytłumaczyć fakt, że zdrowy mężczyzna, umiera nagle, bez wyraźniej przyczyny? Jak wytłumaczyć fakt, że po upływie niespełna pół godziny od ostatniego kontaktu ze zmarłym, znaleziono jego zwłoki ze śladami sugerującymi, że mężczyzna nie żyje od kilku godzin? Jak wytłumaczyć fakt, że mimo rzekomego braku obrażeń (co wykazała sekcja zwłok) jego ubrania są pokryte sporą ilością krwi? Jak wytłumaczyć fakt, że władze nie dociekają przyczyn tego zagadkowego zdarzenia, zmuszając tym samym bliskich w żałobie do wyjaśniania tej sprawy na własną rękę i angażowania w sprawę najwyższych organów państwowych?

Pytania

Osobę zmarłego oraz jego najbliższych dzielnie reprezentuje jego partnerka, Marzena Adamczuk, która na własną rękę i za własne pieniądze stara się poznać prawdę na temat śmierci jej ukochanego Pawła. Od samego początku, od chwili gdy pani Marzena dowiedziała się o śmierci swojego partnera, w jej głowie pojawiało się mnóstwo pytań. O ile w początkowej fazie ustaleń nie jest to niczym niezwykłym – zebranie i przeanalizowanie dowodów wymaga przecież czasu – to po upływie ośmiu miesięcy trudno zrozumieć brak jakichkolwiek oficjalnych ustaleń w tak podstawowych kwestiach jak np. przyczyna śmierci.

Interwencja

Widząc bezczynność i ignorancję organów ścigania, pani Marzena w walce o prawdę nie waha się sięgać najwyżej. Z prośbą o interwencję kobieta zwróciła się między innymi do Jarosława Kaczyńskiego, Marcina Romanowskiego, Prezydenta Dudy i Rzecznika Praw Obywatelskich, Sławomira Zawiślaka, Zbigniewa Ziobry czy Jarosława Sachajko. W odpowiedzi na interwencję w/w Prokuratura Krajowa zapewniła, że ich działania są prowadzone w sposób prawidłowy.

Czy tak jednak było? Jak się okazało, policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia nie dokonali szczegółowych oględzin zwłok, w związku z zagrożeniem zarażenia wirusem, a podczas zeznań na temat oględzin posiłkowali się zdjęciami zrobionymi pod kątem, uniemożliwiającym dostrzeżenie np. wielkiego krwiaka na czole denata. Dokumentacja fotograficzna obejmuje bowiem zaledwie 2 zdjęcia denata już po tym jak służby ratunkowe dokonały jego przemieszczenia oraz jedno zdjęcie wykonane z zewnątrz, na którym widać jedynie fragment fotela.

Aby mieć czym walczyć, pani Marzena zleciła wykonanie różnego rodzaju badań i ekspertyz na bazie posiadanych przez siebie dowodów. Przypomnijmy, że głównymi dowodami jakie posiadają bliscy zmarłego są zakrwawione ubrania, które bez przebadania oddano im po sekcji zwłok. Odzież ta była, cytując słowa Marzeny Adamczuk „ciężka od krwi”, której pochodzenia nikt nie miał zamiaru ustalić.

Krew

Jednym z pierwszych posunięć bliskich było zlecenie wykonania ekspertyzy kryminalistycznej z zakresu badań biologicznych przez Polskie Towarzystwo Kryminalistyczne. Ekspertyza ta wykazała, że na koszulce, którą miał na sobie Paweł Pyś w chwili śmierci znajduje się krew ludzka, należąca do niego samego.

Co więcej, wielkość, lokalizacja i kształt plam świadczy o tym, że krew pochodzi z obrażeń z tyłu głowy oraz, że była to krew żylna. Plamy powstały, gdy mężczyzna przebywał w pozycji spionizowanej (siedzącej) Co ciekawe, sekcja zwłok nie wykazała żadnych tego typu urazów. Skąd zatem krew? Cytując opinię: „Można stwierdzić, że protokół z sekcji zwłok zupełnie nie koresponduje z zakrwawionymi częściami garderoby denata”. A także „Wyniki sekcji zwłok zawarte w protokole są całkowicie rozbieżne z obrazem zaplamień kurtki i spodni, a także badanej wcześniej podkoszulki”.

Mimo wszystko, prokuratura odmówiła zgody na ekshumację i ponowną sekcję zwłok, a sprawa zakrwawionej odzieży do tej pory nie została uznana jako dowód w sprawie.

Monitoring

Po otrzymaniu zapisów z monitoringu z miejsca gdzie znaleziono samochód z ciałem Pawła, Marzena Adamczuk odkryła, że istnieją na nich luki trwające od kilku do kilkunastu sekund, co sprawia wrażenie, jakby niektóre fragmenty tych nagrań zostały usunięte. To również w najbliższym czasie zostanie przez nią zlecone do sprawdzenia przez specjalistów.

Zrozpaczona, pogrążona w żałobie kobieta, prosi władze o przesłuchanie osób mogących posiadać wiedzę na temat wydarzeń z maja 2020 roku, zbadanie sprzętów elektronicznych należących do mężczyzny, a które miał ze sobą w chwili śmierci, o ponowną autopsję, po to by móc odnieść się do wyników ekspertyzy kryminalistycznej, po to by wreszcie móc dowiedzieć się co tak naprawdę spotkało jej ukochanego.

8 miesięcy i 25 dni później

Pani Marzena niejednokrotnie apelowała o pomoc za pośrednictwem mediów; do chwili obecnej nagłaśnia tą sprawę w prasie, telewizji i Internecie. Poniżej znajduje się link do programu Sprawa dla reportera, w którym poruszono sprawę Pawła.

https://vod.tvp.pl/video/sprawa-dla-reportera,21012021,51603188

To, że śmierć Pawła Pyś nie nastąpiła z przyczyn naturalnych jest ewidentne, a niektóre ślady na odzieży oraz ciele zmarłego mogą sugerować na sposób w jaki odebrano mu życie. Istnieją silne dowody wskazujące na to, że mężczyzna został uduszony. Czy prokuratura zajmie w tej sprawie stanowisko? Czy tym razem zgodzą się na przeprowadzenie ponownej sekcji zwłok, wobec tak silnych przesłanek? Czy uda się wreszcie ustalić co spotkało Pawła 7 maja 2020 roku?

This slideshow requires JavaScript.

Autor: KaMa.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.