Let’s travel together.

Kobieta z bagien, która po 27 latach okazała się być mężczyzną

6

25 września 1988 r. W niedzielny poranek, mieszkaniec Florydy udał się na bagnisty, zalesiony teren w Lake County, w poszukiwaniu cyprysów. Zamiast długowiecznego drewna, z którego można tworzyć różnorakie rzeźby, drzwi czy przybory kuchenne, mężczyzna natrafił na ciało kobiety. Z uwagi na fakt, że leżała w miejscu trudno dostępnym, założono że prawdopodobnie została w nie zaciągnięta.

 

Kobieta z bagien

Stan zwłok wskazywał na to, że kobieta zmarła przed kilkoma miesiącami. Ubrana w długą dżinsową spódnicę i niebiesko – zielony podkoszulek, padła najpewniej ofiarą gwałtu, ponieważ jej rajstopy były ściągnięte, aż do kostek. Chociaż zwłoki były w stanie daleko posuniętego rozkładu i mogły leżeć na bagnach nawet osiem miesięcy, dało się zauważyć, że kobieta miała długie, wypielęgnowane paznokcie i brązowe włosy, rozjaśniane na blond. Nie miała przy sobie żadnych dokumentów, ani nawet torebki czy biżuterii, a sekcja zwłok nie wyjaśniła zagadki dotyczącej jej śmierci. Z uwagi na fakt, że ciało znajdowało się na trudno dostępnym terenie, w odległości 4 mil od autostrady, założono morderstwo.

Operacje plastyczne

Druga autopsja, która została wykonana przez światowej sławy antropologa dr. Williama Maplesa, który pracował przy wielu głośnych śledztwach kryminalnych, rzuciła nowe światło na postać Jane Doe. Analiza szczątków wykazała, że kobieta miała od 24 do 32 lat, atletyczną sylwetkę, a w szczególności mocno rozbudowaną klatkę piersiową i silikonowe implanty znakowane datą 1984 rok.

Sztuczny biust w rozmiarze B, w stosunku do proporcji ciała kobiety z bagien, czyli jej wagi i wysokiego wzrostu, wyglądał bardzo naturalnie i na pewno nie został wykonany przez miłośniczkę dużych implantów. Co ciekawe, Jane Doe przeszła także plastykę nosa, a podłużne bruzdy i wypukłości biegnące wzdłuż kości miednicy uznano za te, które są spowodowane zmianami hormonalnymi, dotykającymi kobiety w okresie ciąży. Zgodnie z nauką tamtych czasów, przyjęto więc, że Jane Doe jest kobietą, która urodziła co najmniej jedno dziecko. Przełom w sprawie nastąpił dopiero w 2015 r. Wraz z postępem w analizie DNA.

Mężczyzna

Kiedy ponownie przebadano szczątki, okazało się, że Jane Doe miała genotyp XY, a to oznacza, że urodziła się mężczyzną, który w przyszłości przeszedł zmianę płci. Taka operacja była niewątpliwie  rzadkością w tamtych czasach. Ponownym badaniem szczątków zajął się dr. Michael Warren, który był niegdyś uczniem dr. Maplesa. Antropolog natychmiast zdał sobie sprawę, że jego mentor, który opierał się na naukach lat 80- tych, popełnił zrozumiałe błędy. Wżery w kościach, które niegdyś przypisywano jedynie ciężarnym, dziś są popularnym zjawiskiem, u osób poddających się hormonalnej terapii zastępczej, stosowanej na przykład w ramach procesu zmiany płci.

Utrudniona możliwość identyfikacji

Po ujawnieniu, że Jane Doe urodziła się mężczyzną wykonano jej nowy autoportret, a studenci, którzy uczestniczyli w badaniach, nadali jej przydomek „Julie”. Zainspirował ich film z 1995 r. pt.” To Wong Foo, Thanks for Everything, Julie Newmar” (Ślicznotki), który opowiada o perypetiach trzech nowojorskich Drag Queen.

Mimo, iż w 1988 r. Udało się zabezpieczyć odciski palców Julie Doe oraz przebytej operacji zmiany płci, nigdy nie udało się jej zidentyfikować. W 2018 r. Przeprowadzono testy izotopowe, które wykazały, że zmarła pochodziła z południowej Florydy. Operacja zmiany płci w latach 80- tych, oznaczała, że Julie Doe musiała stawić czoła wielu wyzwaniom związanym z transformacją w kobietę. Z tego powodu uważa się, że problem z jej identyfikacją wynika z faktu, że jej rodzina nigdy nie zgłosiła zaginięcia. Wysoce prawdopodobne, że zmiana płci była przyczyną waśni. Być może rodzina nawet się jej wyrzekła?

W 2019 r. Sprawa Julie Doe została podjęta przez grupę Trans Doe Task Force, prowadzoną przez wolontariuszy specjalizujących się w sprawach nierozwiązanych, dotyczących osób o zmiennej płci. Obecnie czeka na swój finał.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

 

 

6 Komentarze
  1. Diana mówi

    Nie wiem czy moze pani edytowac tekst ale chcialabym zwrocic uwage na nazywanie zabiegu „zmiany” plci, poprawnie mowi sie na to korekta plci, pozdrawiam 🙂

    1. Dorota Biel mówi

      Z całym szacunkiem, ale korekty to nasza Jane Doe dokonała tylko nosa. Ucinając wacka, robiąc biust i poddając się wieloetapowemu procesowi terapii hormonalnej mam mówić o korekcie???
      „W związku z tym szereg osób transseksualnych, mających takie możliwości, decyduje się na operację zmiany płci”- źródło medonet

  2. Barba mówi

    Sorry ale korekta, dotyczy organu, który był, jest i będzie, tylko lekko zmieniony, natomiast ucięcie genitali (ów) to pozbawienie się czegoś, więc to nie korekta tylko zmiana.

  3. Jacek mówi

    co Ty za głupoty wypisujesz diana hahaha

  4. Rafael mówi

    Poprawcie to ? Nie powinno być ”okazała się być mężczyzną”, a ”okazała się być osobą transpłciową/transkobietą”. Znacznie mniej krzywdzące jeśli chodzi o osoby trans. Należy również poprawić ”zmianę płci”, ponieważ płci nie da się zmienić, dlatego przeszła korektę.

    1. Dorota Biel mówi

      Dziękuje za sugestię. Nie możemy używać takich słów w artykułach, dlatego często piszemy „na okrętkę”. Wszystko co związane ze słowem trans, jest zakazane przez regulamin reklamodawców.

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.