Let’s travel together.

Jane Doe z bordowej walizki

0

11 lipca 1995 roku w pobliżu starego tunelu w Downingtown (Pensylwania), dokonano makabrycznego odkrycia. Była to walizka, w której znajdował się tors niezidentyfikowanej kobiety.

 

Bordowa walizka

Tamtego dnia miejscowy rybak, wpierw poczuł uciążliwy zapach, a następnie dostrzegł ciemnozielony worek na śmieci, który leżał tuż przy prawym brzegu strumienia. Zaciekawiony, podszedł bliżej i rozwinął pakunek. W jego wnętrzu znajdowała się mała, bordowa, skórzana walizka, przewiązana taśmą klejącą i drutem. Zaniepokojony coraz silniejszym fetorem mężczyzna, zawiadomił policję. 

Wewnątrz walizki mieściła się kołdra, prześcieradło, jasnoniebieska, dżinsowa koszula marki Theo, zapinana na miedziane guziki, biały pasek oraz dżinsowa spódnica. Nie to jednak powodowało, że wszystkich obecnych na miejscu zebrało na mdłości. Pośród odzieży leżał pozbawiony nóg, tułów kobiety, ubrany jedynie w zakrwawiony stanik. 

50 mil dalej

Dalsze przeszukanie okolicy nie przyniosło żadnych nowych wskazówek. Rozłożone kończyny kobiety z walizki, znalazły się przez zupełny przypadek dopiero pół roku później, kiedy natrafił na nie mężczyzna biegający po lesie. Obszar ten znajdował się w odległości 50 mil od miejsca, w którym znaleziono tors. 

Prawa, częściowo zjedzona przez zwierzęta noga, leżała w krzakach, a nieopodal niej zlokalizowano lewą nogę, która została owinięta w ciemnozielony worek na śmieci i pochowana w płytkim grobie. Dalsze poszukiwania prowadzone pomiędzy obszarami, na których znaleziono szczątki, ujawniły kolejny zielony worek na śmieci, a w nim szereg damskiej odzieży w tym dżinsową spódnicę marki Lee, sweter z myszką Miki marki Jet Set i dżinsową kurtkę produkowaną przez Bonjour.

Autopsja

Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zmarła od 2 tygodni do siedmiu dni przed odnalezieniem. Biorąc pod uwagę stan szczątków, które były częściowo zanurzane w wodzie, przyczyny śmierci nie udało się określić. Nie znaleziono też żadnego oczywistego sposobu ani mechanizmu śmierci – oznak uduszenia, urazu tępym narzędziem, żadnej rany kłutej lub postrzałowej. Nie było także dowodów wskazujących na to, że ofiara została zgwałcona. Jedyne co można było odczytać z jej ciała, to to, że prawdopodobnie walczyła z napastnikiem. Miała podbite oko oraz siniaki na plecach. Wyniki badań toksykologicznych nie wykazały obecności narkotyków, ale przed śmiercią kobieta wypiła dwa piwa, bądź drinka.

Imigrantka?

Pochodzenie etniczne Jane Doe jest obecnie nieznane, ale biorąc pod uwagę jej jasną karnację uważa się, że była biała. Nosiła krótkie ciemnobrązowe włosy, miała brązowe oczy i mogła mieć około 25- 30 lat. 

W ciągu następnych dwóch lat napłynęło ponad 200 wskazówek dotyczących Suit Case Jane Doe, ale nie pomogły one w ustaleniu jej tożsamości. Śledczy są przekonani, że kobieta została zamordowana gdzie indziej, niż tam gdzie znaleziono jej szczątki. Podejrzewa się również, że mogła być imigrantką zza granicy. 

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.