Let’s travel together.

Henryk Siwiak, jedyny zamordowany człowiek 11 września 2001 roku w Nowym Jorku.

0
Tragicznego dnia, 11 września 2001 roku, 46-letni Henryk Siwiak przebywał w USA od około roku. Na swoje nieszczęście zamieszkał w Nowym Jorku, w centrum tragedii, która miała się lada moment wydarzyć.
Z Krakowa do NY

Henryk Siwiak pochodził z Krakowa, gdzie do 2000 roku pracował dla Polskich Kolei Państwowych. Gdy stracił pracę, wyjechał do Nowego Jorku w nadziei na możliwość zarobienia wystarczającej sumy aby wybudować w Polsce dom. W Krakowie czekali na niego żona i dwoje dzieci. W USA mężczyzna pracował na budowach oraz podejmował się różnych dorywczych zajęć. W nielicznych chwilach wolnych starał się nauczyć języka angielskiego. Siostra Henryka przestrzegała go przez niebezpieczeństwami, które czyhają na ulicach Nowego Jorku, ale brat zdawał się tym nie przejmować.

Praca

11 września mężczyzna przeczytał ogłoszenie w sprawie pracy i postanowił dowiedzieć się na ten temat trochę więcej. W tym celu udał się do polskiej agencji pośrednictwa pracy. Gdy był już na miejscu, doszło do zamachu terrorystycznego skierowanego na World Trade Center w Nowym Jorku. Mężczyzna skontaktował się wtedy z żoną mówiąc, że nic mu nie jest i że jest bezpieczny. Mimo trwającego zamieszania i przerażających okoliczności towarzyszących zamachowi, mężczyzna postanowił udać się na miejsce, gdzie chciał podjąć pracę, a konkretnie do sklepu Pathmark w okolicy Farragut na Brooklynie. Mimo próśb żony i innych bliskich mu osób, Henryk udał się w samotną wędrówkę po mieście pogrążonym w chaosie.

Wezwanie

Kiedy dotarł metrem na stację Utica Avenue była godzina 23. Niedługo po wyjściu ze stacji podążył złą drogą i trafił na Bedford-Stuyvesant (dzielnica Brooklynu o nienajlepszej reputacji). Na ulicach Bed-Stuy nietrudno spotkać dilerów i narkomanów czyhających na portfel „obcego”. Jak nietrudno się domyśleć, najniebezpieczniej było tam po zmroku, a to właśnie wtedy pojawił się tam nasz rodak.

Niedługo przed godziną 24, mieszkańcy dzielnicy wezwali policję w związku ze strzałami, które padły na ulicy. Henryk Siwak został śmiertelnie postrzelony w płuco, a jego ciało znaleziono przy numerze 119 Decatur Street. Przybyła na miejsce policja nie znalazła winnego zabójstwa Polaka, nikt też nie był skłonny z nimi rozmawiać. Siły policyjne w tamtym czasie były zdecydowanie przerzedzone, biorąc pod uwagę atak terrorystyczny, gdzie większość z nich niosła pomoc rannym. Detektyw zajmujący się sprawą Henryka wyraził żal i wstyd zza to jak potraktowano wtedy śmierć Henryka.

Wstyd

„To absolutny wstyd. Sądzę, że gdyby nie atak 9/11 mielibyśmy większe szanse. On był niewinną ofiarą” . Dodał również, że w sprawie Polaka zrobiono jedynie wymagane minimum, nie wdając się w szczegóły. Detektyw jest również przekonany, że na miejscu znajdowali się ludzie, którzy mieli wiedzę ma temat tamtych wydarzeń, ale w obawie przed zemstą sprawcy woleli milczeć.

Policja zakładała kilka możliwych powodów dla których Henryk stracił życie. Jednym z nich był motyw rabunkowy, ale szybko został wykluczony, ponieważ z jego portfela nie zniknęły żadne pieniądze. Inna teoria dotyczyła wyglądu mężczyzny, który mógł sugerować, że Henryk był terrorystą. Uważa się tak dlatego, że mężczyzna ubrany był w odzież w kolorze moro, miał ciemną karnację, a dodatkowo słabo mówił po angielsku.

Jedyny i ostatni

Rodzina zmarłego ma nadzieję, że w końcu policja rozwiąże sprawę śmierci ich bliskiego, chociaż mają już coraz mniej wiary w metody działania służb. Uważała również, że gdyby to w Krakowie zabito Amerykanina, sprawca zostałby złapany.
Zdaniem detektywa sprawa powinna zostać rozwiązana. stwierdził. Emerytowany śledczy wierzy jednak, że na policję w końcu zgłosi się ktoś, kto widział zabójstwo.

Mimo, iż w zamachu na World Trade Center zginęły 2192 osoby, Henryka Siwiaka uważa się za jedyną ofiarę zabójstwa z dnia 11 września 2001 roku w Nowym Jorku, a zarazem „ostatnią zabitą osobę w Nowym Jorku tamtego dnia. Co ciekawe, podczas tworzenia statystyk przestępczości nie uwzględnia ofiar zamachów terrorystycznych.

This slideshow requires JavaScript.

Autor, KaMa.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.