Let’s travel together.

Gwałt mu nie wystarczył -14-latka znaleziona martwa, przebita na wylot łukiem (UWAGA!18+)

Uwaga! Treści drastyczne! Artykuł nie jest przeznaczony dla małoletnich czytelników!

0
W 1968 r. 14-letnia Margaret Lynn „Peggy” Reber, mieszkała ze swoją matką, Mary Reber, w zaniedbanej, starej kamienicy w mieście Lebanon, w stanie Pensylwania. Budynek przy Maple St. 770, gdzie mieszkała Peggy, znajdował się w części miasta znanej z ponadprzeciętnego wskaźnika przestępczości. Ze względu na sposób prowadzenia się lokatorów, patologię i przemoc jaka miała miejsce w tym domu, budynek zyskał przydomek „Dom Złamanych Serc”, ang. “House of Broken Hearts”.

Mary Reber nie cieszyła się opinią dobrej matki i nie była najlepszym wzorem do naśladowania. Kobietę znano z picia i imprezowania, i podobno była zaangażowana w prostytucję. Mary była również znana ze sprowadzania do domu dużej liczby mężczyzn, których następnie  z niego wyrzucała.

Samotne dziecko

Młoda Peggy nie miała żadnych autorytetów i często zostawała sama w mieszkaniu, bez jedzenia i prądu, podczas gdy jej matka bawiła się ze znajomymi. W wieku 14 lat, dziewczyna była już aktywna seksualnie i miała 19-letniego chłopaka. Nastolatką nikt się nie interesował. Nikt nie dbał o jej potrzeby i rozwój, w wyniku czego, często opuszczała zajęcia w szkole. Child Protective Services (służby ds. ochrony dzieci) interesowało się rodziną Reberów i nawet „założyli im teczkę”, ale mimo to, Peggy nigdy nie została zabrana ze swojego patologicznego domu.

Peggy miała siostrę, która wyszła za mąż w wieku 14 lat i wyprowadziła się z domu, by zamieszkać z mężem. Peggy nie miała nikogo, komu mogłaby zaufać, zwierzyć się, na kim się oprzeć. Miała tylko siebie.

Sąsiedzka pomoc

W nocy 24 maja 1968 roku, kiedy w mieszkaniu Reber doszło do tragedii, matki nie było w domu. Mary wyjechała na wycieczkę z przyjaciółmi do Atlantic City, w stanie New Jersey. Jak zwykle zostawiła Peggy samą w domu. Kiedy wróciła do domu, rankiem 25 maja, w swojej sypialni znalazła kogoś, kto wydawał się spać na podłodze. Od razu domyśliła się, że to jakiś zemdlony pijak, który używa jej mieszkania jako noclegowni, co z resztą nie było rzadkością.

Ze względu na to, że w budynku odcięto prąd, kobieta nie była w stanie dojrzeć szczegółów postaci leżącej na ziemi. Udała się zatem do sąsiada i poprosiła go, aby pomógł jej usunąć nieproszonego gościa z jej mieszkania.

Makabryczne odkrycie

Gdy przyszli do mieszkania Mary, zdali sobie sprawę, że osoba leżąca na podłodze nie była żadnym pijakiem. Na ziemi leżała jej córka, Peggy. Dziewczyna nie żyła a jej wygląd świadczył o tym, że została bestialsko zamordowana.

Peggy została brutalnie pobita i wielokrotnie pogryziona w obrębie górnej części ciała. Dziewczyna ostała uduszona i w zależności od źródeł, istnieją różne opisy tego, czym ją uduszono – miał to być przewód elektryczny, albo szalik. Nastolatka była gwałcona waginalnie i analnie przy użyciu różnych przedmiotów, takich jak kij do mopa i słoik. Została też sodomizowana łukiem wykonanym z włókna szklanego (fiberglass), który został użyty do jej penetracji z taką siłą, że jego czubek wystawał z jej klatki piersiowej.

Większość lewego sutka Peggy została odgryziona, a oczy dziecka były otwarte, mocno wytrzeszczone, zeznała matka dziewczyny.

Według książki Justice Denied: The Unsolved Murder of Peggy Reber, łuk został wbity we wnętrze Peggy, przez odbytnicę. Dokonano około 16 pchnięć, przebijając jej serce i raniąc jej dolne narządy wewnętrzne.

This slideshow requires JavaScript.

Śledztwo

Niestety, jakakolwiek szansa, by właściwie zbadać sprawę tego morderstwa zniknęła chwilę po odkryciu zwłok. Przez pomieszczenie przewinęło się mnóstwo osób, w wyniku czego, miejsce zbrodni zostało tak zanieczyszczone, że zebrane dowody były praktycznie bezużyteczne.

Ściany budynku mieszkalnego przy Maple st. 770 były cienkie jak papier, dzięki temu, wielu lokatorów zapewne słyszało odgłosy walki w mieszkaniu Peggy. Jednak nikt nie chciał udzielić informacji dobrowolnie i niewielu zgodziło się rozmawiać z policją. Prokurator okręgowy próbował obejść ten problem, wysyłając listy do wszystkich najemców, obiecując im anonimowość w zamian za informacje.

Świadek

W końcu pojawiła się jedna osoba, która tego dnia, akurat siedziała na swojej werandzie, niedaleko od mieszkania rodziny Reber. Świadek zeznał, że widział mężczyznę o imieniu Arthur Root, który pospiesznie oddalał się z budynku przy Maple St. 770 w dniu morderstwa. Świadek rozpoznał mężczyznę, ponieważ ten niedawno włamał się do jego pralni.

Root

27-letni Root był drobnym złodziejem, który odsiadywał wyroki w więzieniach trzech różnych okręgów. Arthur McKinley Root został wkrótce aresztowany pod zarzutem morderstwa po tym, jak odkryto, że jego włosy łonowe znajdowały się na kocu, którym była przykryta Peggy. Mężczyzna posiadał też klucz do ich mieszkania.

Dodatkowo włókna z odzieży, podobne do tych, które posiadał Root, znaleziono pod paznokciami Peggy, natomiast włókna pasujące do koca, znaleziono pod paznokciami Roota. W końcu został oskarżony o przestępstwo i przeszedł dziesięciodniowy proces. Ujawniono wtedy, że na kocu, którym przykryta była ofiara, znajdowały się włosy łonowe wielu mężczyzn, nie tylko Roota. Ustalono też, że odciski zębów Roota nie pasowały do ​​tych pozostawionych na ciele Peggy. Ława przysięgłych uniewinniła Roota od wszystkich zarzutów.

Agent ubezpieczeń

Inny świadek, sprzedawca ubezpieczeń, Marlin Jones, skontaktował się z policją i pomógł stworzyć portret pamięciowy mężczyzny, którego, jak twierdził, widział w Maple Leaf Apartments w dniu morderstwa. Następnie, dwa tygodnie później, 7 czerwca 1968 r, popełnił samobójstwo, przez co wielu uwierzyło, że to on był mordercą.

Okoliczności samobójstwa Jonesa zostały opisane jako „dziwne”. Mężczyzna zabił się, przez strzał w głowę, na widok oficerów policji zmierzających do jego domu. Policja znalazła list pożegnalny, w którym Marlin napisał, że żałuje wszystkich oszustw i kradzieży w stosunku do swoich klientów. Nie wspomniał w nim jednak, o zabójstwie Peggy, co utwierdziło śledczych w przekonaniu, że prawdopodobnie Jones nie był mordercą nastolatki. Szukano więc dalej.

Dalsze losy śledztwa

Niestety nikt z mieszkańców bloku przy Maple St. nie udzielił żadnych użytecznych informacji, które mogłyby pomóc w ujęciu sprawcy tego makabrycznego mordu. Wyglądało to na zmowę milczenia.

Był też mężczyzna o imieniu Morris Purcell, którego Cliff Roland (detektyw policji w Lebanon) zawsze uważał za zamieszanego w zabójstwo Peggy.

Purcell był weterynarzem w Wietnamie i pacjentem w szpitalu weteranów wojennych. Purcell został aresztowany pod zarzutem rabunku i powiesił się w areszcie w więzieniu hrabstwa Lebanon. Nie udowodniono jednak jego powiązania ze sprawą.

Rosnąca liczba podejrzanych

W sprawie zabójstwa Peggy pojawiło się ponad 84 podejrzanych. Dziewczyna była w domu sama przez cały weekend, ale wiele osób miało klucze do ich mieszkania, co sprawiało, że lista podejrzanych wciąż rosła.

Kolejnym na liście śledczych był chłopak Peggy, 19-letni Ray Boyer. Boyer miał klucz do mieszkania Peggy, a łuk którym przebito dziewczynę był jego własnością. Wkrótce odkryto jednak, że Ray przebywał w więzieniu w czasie gdy doszło do zabójstwa. Później okazało się jednak, że odciski zębów pobrane od Raya pasowały do ​​niektórych ugryzień na ciele Peggy – tzn. wszystkie z wyjątkiem tego na piersi. Mężczyzna wyjaśnił, że pogryzł dziewczynę podczas seksu, w noc przed jej morderstwem.

Ojciec Raya

Wiele osób jest podejrzliwych wobec Richarda Boyera Sr, ojca chłopaka Peggy, Raya. Mężczyzna mieszkał obok Peggy razem ze swoim drugim synem Richardem Jr i  siostrą bliźniaczką Peggy, 14-letnią Kathy. Kathy niedawno urodziła dziecko i wraz z Richardem Jr wyprowadzili się z mieszkania jego ojca, na dzień przed morderstwem Peggy. Richard Jr i Kathy również mieli klucze do mieszkania, oznacza to, że ​​Richard Sr miał dostęp do mieszkania Peggy. Jak się okaże, Richard Sr był w pracy w noc morderstwa – na dowód czego przedstawił podbitą kartę, a współpracownicy potwierdzili jego wersję.

 

W 2009 r. śledczy ponownie rzucili okiem na sprawę i wydali raport, w którym oświadczyli, że nie znaleziono prawdopodobnego powodu, aby oskarżyć kogokolwiek o morderstwo Peggy.

Minęły 52 lata, a sprawa brutalnego morderstwa nastolatki, wciąż pozostaje nierozwiązana.

Autor: Kasia Magierska
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.