Let’s travel together.

Groził, że zabije ją i dzieci- Rzeź we wsi Vlčiča

1

Josef Svoboda niejednokrotnie groził swojej żonie, że zabije ją i ich dzieci. Mówił to tak często, że kobieta nie przywiązywała do tego wagi- w końcu dobrze znała porywczy charakter swojego męża. On jednak postanowił zrealizować swój plan, co zrobił 28 lutego 1967 r. Mimo, iż od tamtego czasu minęły już 54 lata mieszkańcy wsi Vlčiča w regionie Jesenice (dawna Czechosłowacja) wciąż pamiętają tą przerażającą zbrodnię.

Wczesne lata

Josef Svoboda urodził się 1 listopada 1923 r. I już od najmłodszych lat miał problem z nadmierną agresją, przez co nie był lubiany i nie miał przyjaciół. Nie był też wybitnym uczniem, dlatego edukację zakończył w wieku 14 lat, a później wyuczył się na hydraulika, natomiast w czasie wojny pracował u prywatnego rolnika. Po wyzwoleniu najczęściej dorabiał jako kierowca. Pomimo swojej porywczej natury w 1948 r. Poznał Drahomirę Furmankovą, którą poślubił już rok później.

Burzliwe małżeństwo

Rodzina Drahomiry od samego początku była przeciwna związkowi, ponieważ zauważyli, że Josef jest przesadnie zazdrosny. To co początkowo mogło kobiecie schlebiać z czasem przybierało na sile i stawało się nie do zniesienia. Josef na każdym kroku podejrzewał żonę o zdradę, mimo, że nie miał ku temu żadnych powodów. Robił to nawet kiedy była w ciąży z ich pierwszym dzieckiem, synem Josefem. Niestety na zazdrości nie poprzestawało. Mężczyzna znęcał się nad żoną także fizycznie. Raz pobił ją tak dotkliwie, że wylądowała w szpitalu na chirurgii.

 

Drahomira niejednokrotnie próbowała odejść, ale Josef zawsze błagał na kolanach aby wróciła i obiecywał poprawę. Tym sposobem pomiędzy rozstaniami i powrotami rodziły się kolejne dzieci. Zdenek przyszedł na świat 1955, Elena rok później, Ludek w kolejnym roku, ale najmłodsza Libuse w 1958 r.

„Nasze życie wyglądało w ten sposób: Tłukł mnie prawie do nieprzytomności, a potem zanosił do łóżka, płakał nade mną i błagał żebym mu wybaczyła, że to już ostatni raz. Potem nakłaniał mnie do współżycia, a kiedy tego nie chciałam, sytuacja się powtarzała”.

Karany

Ze względu na ciągłe awantury, które Josef prowadził nie tylko z żoną, ale także z sąsiadami i kolegami z pracy, rodzina musiała się przeprowadzać prawie co roku. Agresor zaatakował nawet swojego współpracownika, raniąc go siekierą, za to trafił do więzienia. Później ponownie wrócił za kratki- tym razem za gwałt. Żonie tłumaczył, że jest niewinny, że przyznał się dla świętego spokoju: „Wziąłem ten czyn na siebie”.

Kiedy wyszedł z więzienia rodzina osiedliła się na przedmieściach Jeseniku, gdzie Josef dostał pracę jako leśniczy. Spokój nie trwał jednak długo. Jakiś czas później próbował zgwałcić siostrę swojej żony, za co ponownie trafił do więzienia.

Decyzja

Był to moment, w którym Drahomira podjęła decyzję o rozwodzie. Kiedy Josef odsiadywał wyrok, związała się nawet z innym mężczyzną i planowała z nim wspólne życie. Kiedy mąż wrócił do domu po odbyciu kary, poinformowała go o tym fakcie i zażądała rozwodu. Oczywiście Josef próbował ją od tego odwieść co najczęściej czynił przy użyciu przemocy, po raz kolejny grożąc, że zabije i ją i dzieci.

Pomimo tych złowrogich gróźb kobieta została przy swoim i złożyła pozew o rozwód, po czym zabrała ze sobą Elene i Libuse i uciekła na farmę do rodziców. Josef, Karel, Zdenek i Ludek zostali z ojcem. Do matki mieli dołączyć po rozwodzie.

Ostatnia próba pojednania

Małżeństwo żyło oddzielnie przez kilka miesięcy, a Josef przez cały ten czas próbował nakłonić żonę do powrotu. Do czasu, czyli do dnia, w którym otrzymał z sądu wezwanie na rozprawę rozwodową, którą zaplanowano na 28 lutego 1967 r.

27 lutego, w godzinach wieczornych, mężczyzna zjawił się na farmie teściów i jeszcze raz próbował błagać żonę o szansę. Ta jednak nie otworzyła mu drzwi. Krzyknęła jedynie, że ma odejść, a później zza firanki obserwowała jak stoi przy furtce i wpatruje się w dom. Miała złe przeczucie, zresztą tak samo jak jej synowie.

Kiedy ich znaleziono wszyscy czterej mieli na nogach buty. Uważa się, że najstarszy Josef przeczuwał, że ojciec wróci do domu wściekły, dlatego kazał braciom położyć się do łóżek w obuwiu, by byli przygotowani do ucieczki. Niestety uciec nie zdążyli…

Rzeź z dnia 28 lutego 1967 r. Bracia

Josef wrócił do domu po północy. Miał ze sobą siekierę, z którą kolejno udawał się do pokoi, w których spali chłopcy. Pierwsi zginęli najstarsi Josef i Karl- bez najmniejszych szans na obronę, od ciosów w głowę, które zostały zadane im w trakcie snu. Następny był Ludek. Hałas rozłupywanej czaszki obudził Zdenka, który w momencie, kiedy ojciec stanął nad jego łóżkiem, próbował obronić się przed ciosem. Odruchowo zakrył głowę rękami, więc ojciec mu je przetrącił i zabił drugim ciosem.

Po morderstwie swoich czterech synów, Josep udał się do swojego miejsca pracy i ukradł traktor, na którym ruszył dopełnić dzieła, czyli zabić żonę i córki. Po drodze został zatrzymany przez policjanta. Zapytany co robi tak wcześnie na traktorze, odpowiedział, że ma dużo pracy przy żniwach. Mało bystry policjant puścił więc go w dalszą drogę nie zważając na to, że jest luty.

Rzeź z dnia 28 lutego 1967 r. Farma

Kilkaset metrów przed celem traktor się popsuł, jednak dźwięk zaniepokoił siostrę Drahomiry, Vladenę- tą, którą Josef próbował zgwałcić. Drahomira widząc jej niepokój zaproponowała, że odprowadzi ją na przystanek autobusowy, z którego Vladena jeździła do pracy. Po drodze czujnie się rozglądały, ale nie zauważyły niczego niepokojącego. Po powrocie do domu Drahomira wróciła do domu i spokojnie zasnęła. Sen ten był jednak bardzo krótki.

Podejrzane kroki przed domem obudziły jej matkę. Kiedy otworzyła drzwi, i zobaczyła zięcia z siekierą w dłoni, zdążyła tylko krzyknąć ile sił w płucach „Córeczko uciekaj”. Po czym padły ciosy. Na pomoc żonie, rzucił się jej mąż jednak po krótkiej walce został śmiertelnie zraniony. W tym czasie Darhomira zdążyła wyskoczyć przez okno i rzuciła się do ucieczki. Josef był jednak sprawniejszy. Dogonił ją i z powrotem zaciągnął do domu, gdzie wskazał na leżących na podłodze rodziców: ” Widzisz ich? Zaraz spotka cię to samo„- syknął z nienawiścią w głosie.

W tym momencie z ukrycia wyszły córki, które za wszelką cenę próbowały bronić swojej matki. Libusie zmarła od ciosu w głowę, a ciężko ranna Elena zdołała uciec do sąsiadów.

Samobójstwo

Drahomira zdołała uciec na dach domu gdzie ukryła się za kominem. Josef podążył za nią, ale na całe szczęście zaczęły się pod nim zapadać dachówki i po chwili wysiłku zrezygnował. Morderstwo najmłodszej córki nie było jednak ostatnie. Na podwórku natknął się na 17- letnią córkę sąsiadów, która przyszła aby sprawdzić co się dzieje, więc ją także pozbawił życia, po czym postanowił popełnić samobójstwo- wszystko co czynił, obserwowała z dachu przerażona Drahomira.

Wpierw wszedł do pobliskiego stawu i zaczął bić się po głowie trzonkiem siekiery- bezskutecznie. Następnie postanowił powiesić się na drzewie w ogrodzie, ale zerwała się pod nim lina. Ostatni raz spojrzał więc w kierunku żony, po czym zrezygnowany odszedł.

Jego ciało odnaleziono tego samego popołudnia w oddalonym o 3 kilometry kamieniołomie. Potłuczony zegarek, który miał na nadgarstku, zatrzymał się na godzinie 10:56.

 

Elena i matka Drahomiry przeżyły atak, ona jednak nigdy nie poradziła sobie z traumą po utracie dzieci i trafiła do szpitala psychiatrycznego gdzie zmarła 11 lat później.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

 

 

1 komentarz
  1. Natalia mówi

    „ Spokój nie trwał jednak długo. Jakiś czas później próbował zgwałcić żonę swojej siostry, za co ponownie trafił do więzienia.” czy nie chodziło tutaj o siostrę jego żony? Co jakiś czas zauważam tutaj w różnych sprawach kryminalnych literówki i rozumiem że każdemu mogą się zdarzyć ale takie fakty jak te jednak są dość istotne i zastanawia mnie czy nie chodziło o coś innego ?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.