Let’s travel together.

„Groził jej, że wrzuci ją do tak głębokiego rowu, że nikt jej nie znajdzie”- Sprawa zidentyfikowanej po 14 latach Danny

0

W 1996 r. 34- letnia Danna Dever mieszkała na przedmieściach Cordelii w Kalifornii wraz ze swoim partnerem Lonnie James Kerley i ich 9- letnią córką Mandee. Chociaż na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że Danna jest szczęśliwa, tylko jej bliscy wiedzieli co tak naprawdę przeżywa.

Odeszła po kłótni

Kobieta od wielu lat była ofiarą przemocy domowej, która w miarę upływu czasu tylko się nasilała W domu niejednokrotnie zjawiała się policja, a sama poszkodowana kilka razy wymagała hospitalizacji. W końcu udręczona kobieta postanowiła przerwać tą gehennę i zeznawać przeciwko partnerowi w sądzie. Niestety do rozprawy nigdy nie doszło ponieważ Danna zniknęła.

Zaginięcie 34- latki zostało zgłoszone przez Lonniego, 15 sierpnia 1996 r. Dwa miesiące później. Mężczyzna wyjaśnił, że chociaż byli z Danną w związku od 10 lat, w ostatnim czasie nie układało się między nimi za dobrze. 14 czerwca po kolejnej kłótni, partnerka miała stwierdzić, że „ma dosyć i musi odpocząć” po czym wyszła z domu, przed którym czekał na nią mężczyzna, którego Lonnie nigdy wcześniej nie widział. Nie zabrała ze sobą niczego prócz 3000 dolarów, które były przeznaczone na spłatę kredytu hipotecznego.

Przeczucia bliskich

Lonnie podejrzewał, że Danna mogła zaangażować się w narkotyki i uciekła wraz z dilerem. Jego wersję o wyjściu Danny z domu, potwierdziła matka, która miała być świadkiem całego zdarzenia. Dodała także, że od dłuższego czasu podejrzewała ją o romans.

Lonnie twierdził, że zwlekał ze zgłoszeniem zaginięcia, ponieważ wierzył, że Donna w końcu wróci. Jeśli nie do niego to po swoją córkę. Mimo tego co mężczyzna twierdził, rodzina zaginionej od samego początku podejrzewała, że jego okrucieństwo przybrało na sile i zamordował.

„Po prostu wiedzieliśmy, że coś jej zrobił. Ciągle powtarzaliśmy to policji. Danna nie byłaby wstanie porzucić swojej córki. Była zbyt oddaną matką.”

Ciało w rowie

W międzyczasie 8 lipca 1996 r. Na obrzeżach Rio Vista w hrabstwie Solano, dwaj pracownicy rancza polujący na kojoty, dokonali przerażającego odkrycia. W głębokim rowie melioracyjnym, pod zielonym kocem spoczywały ludzkie szczątki.

Ciało pozbawione było odzieży, biżuterii czy innych rzeczy, które mogłyby pomóc w procesie identyfikacji, a rozkład był tak daleko posunięty, że patolog nie był w stanie określić przyczyny śmierci. Przypuszczał jednak, że Jane Doe padła ofiarą morderstwa, ponieważ jej żebra były połamane. Zgodnie z jego opinią ciało mogło spoczywać w rowie nawet pół roku.

Zaginięcie Danny zostało zgłoszone w sierpniu, ciało, które mogło leżeć od lutego, zostało znalezione w lipcu. Dlatego własnie obu tych spraw ze sobą nie powiązano. Jane Doe spoczęła w nieoznakowanym grobie, bliscy wciąż szukali Danny Dever, a Lonnie związał się z inną kobietą.

Identyfikacja

Całą dekadę później, podczas gdy Lonnie wiódł szczęśliwe życie z nową żoną i córką, śledczy postanowili przyjrzeć się sprawie Danny na nowo. Na czele nowo utworzonego zespołu stał detektyw Steven Trojanowski, który nie wierzył w wersję, że kobieta odeszła z własnej woli:

„Przez cały ten czas nie znalazł się nawet jeden świadek, który mógłby ją widzieć. Nie używała swoich kart kredytowych ani ubezpieczenia społecznego. Wszystko wskazuje na to, że nie żyje”

Dopiero gdy śledczy ponownie przyjrzeli się zapisom autopsji niezidentyfikowanych ciał w okolicy, zdali sobie sprawę, że znaleziona w 1996 r. Jane Doe, może być Donną. Antropolog z Chico State University oświadczył, że nie zgadza się z początkowym szacowanym sześciomiesięcznym czasem zgonu Jane Doe. Mężczyzna zasugerował, że ciało uległo tak znacznemu rozkładowi z powodu intensywnego letniego upału w tej części Kalifornii. Zgodnie z jego opinią, kobieta zmarła około sześciu tygodni przed odnalezieniem. Na całe szczęście policja dysponowała odciskami palców Jane Doe. Wkrótce okazało się, że ona i Danna to jedna i ta sama osoba.

Po tym jak bliscy poznali prawdę o śmierci Danny, jej przyjaciółka wyznała: „Pewnego dnia Danna wyznała, że Lonnie zagroził jej, że wrzuci ją do rowu tak głębokiego, że nikt jej nie znajdzie”.

Zeznania nowej żony

Śledczy ponownie sprowadzili Lonniego na przesłuchanie, ale odmówił przyznania się do jakiegokolwiek udziału w śmierci Danny, więc postanowiono przesłuchać jego nową żonę Laurę Miller. Kobieta przyznała policji, że Lonnie znęcał się nad nią emocjonalnie i czasami fizycznie. Powiedziała także o dziwnych komentarzach, które robił: „A co byś zrobiła gdybyś dowiedziała się, że ktoś kogo kochasz jest mordercą?”. Zapytana czy wierzy, że jej mąż mógł to zrobić, odpowiedziała, że tak. Laura mówiła także, że był bardzo zazdrosny i ciągle ją kontrolował. Nigdzie nie mogła chodzić sama, a jak była w pracy potrafił dzwonić 30 razy dziennie.

Zamordowana we własnym domu?

W trakcie nowego dochodzenia odkryto, że gdy tylko Lonnie dowiedział się, że detektywi ponownie zainteresowali się sprawą Danny, pozbył się łóżka do opalania z ich domowego solarium. Porąbał je na części i wywiózł na wysypisko śmieci. Śledczy zaczęli więc podejrzewać, że zamordował Dannę w ich domu i prawdopodobnie zmiażdżył ją pokrywą łóżka do opalania, zanim załadował jej ciało do swojego samochodu i wyrzucił je w niewielkiej odległości od toru motocyklowego, na którym ścigał się jako nastolatek.

Wciąż brakowało jednak kluczowych dowodów na potwierdzenie tej teorii.

Włos

Śledztwo znów utknęło w martwym punkcie i tak na 3 lata. Wznowiono je w 2010 r, kiedy wreszcie udało się zlokalizować samochód, którym w momencie zaginięcia Danny jeździł Lonnie. Dokładne przeszukanie auta, zaowocowało kluczowym dowodem. W bagażniku zabezpieczono pojedynczy włos łonowy, który należał do Danny. Pojawił się także świadek- mężczyzna, który przebywał z Lonniem w areszcie. Według niego Lonnie wyznał, że zamordował Dannę w domowym solarium, gdzie przez kilka dni przetrzymywał jej ciało.

Ponowna sekcja i proces

Aby mieć jaśniejszy obraz tego co tak naprawdę się wydarzyło, wydano decyzję o ekshumacji szczątek Danny. Ponowna sekcja dowiodła, że kobieta została uduszona. Miała także świeże i wygojone pęknięcia w kościach, co dowodziło, że była bita zarówno w przeszłości jak i w chwili śmierci. Aby jeszcze bardziej zilustrować jak Lonnie krzywdził Dannę, podczas procesu pokazano fotografie jej kości z licznymi pęknięciami i złamaniami. Sędziowie dowiedzieli się także, że przez okres 10 lat Danna była regularnie bita, kopana, rzucana na ziemię, kopana po brzuchu gdy była w ciąży, prześladowana, bita pięściami w tył głowy. Lonnie także wycierał jej twarzą podłogę, deptał po niej i wielokrotnie groził, że ją zabije.

W styczniu 2013 r. Lonnie Kerley został uznany za winnego morderstwa drugiego stopnia i skazany na 15 lat więzienia. Nie przyznał się do winy. Matka mężczyzny została skazana za krzywoprzysięstwo. W rzeczywistości zjawiła się w domu pary, dopiero po telefonie od syna, który „Twierdził, że Danna wyszła”.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.