Let’s travel together.

Dziewczynka w zielonym płaszczu- Jedno z najbardziej tajemniczych zaginięć Anglii.

0

Przypadek zaginięcia Sheili Fox, jest jedną z największych tajemnic Anglii, z czasów II wojny światowej.

Jak kamień w wodę

W piątkowe popołudnie, 18 sierpnia 1944 r. Kraj szykował się do zwycięstwa w wojnie i triumfowania upadku Niemców, a 6- letnia Sheila z Farnworth w Lancashire, wracała ze szkoły i cieszyła się na myśl o weekendzie. Dziewczynka planowała spędzić jak najwięcej czasu na podwórku i bawić się z kolegami i koleżankami w chowanego. Niestety, podczas krótkiego spaceru do rodzinnego domu przy Macdonald Avenue w New Bury, Sheila Fox zniknęła i nigdy więcej jej nie widziano.

Z mężczyzną

Kiedy ubrana w sukienkę w niebieskie kwiaty, zielony płaszczyk i różowe kokardy we włosach, Sheila, nie wróciła na obiad, jej rodzice początkowo myśleli, że zasiedziała się gdzieś z koleżankami. Jednak czas mijał, a ona wciąż nie wracała. Sheila była bardzo nieśmiałą dziewczynką, dlatego wydawało się mało prawdopodobne, że nawiąże kontakt z nieznajomym, jednak relacje naocznych świadków, choć sprzeczne, mówiły co innego.

Jedni twierdzili, że Sheila szła u boku około 20- letniego mężczyzny, co miało mieć miejsce w pobliżu jej domu. Inni, że jechała na kierownicy jego roweru. Sąsiad miał nawet krzyknąć: ” Sheila!!! Dokąd idziesz?”, na co odpowiedziała: „Z tym panem”. Takie zachowanie byłoby dziwne dla skrytego dziecka, gdyby nie znało człowieka lub nie czuło się dobrze w jego towarzystwie. Chociaż nie udało się ustalić czy dziewczynka szła czy jechała na rowerze, wszystkie zeznania miały wspólny mianownik: Mężczyzna miał około 20 lat, był wysoki i szczupły, dobrze ubrany i ogolony.

Bez rozgłosu

Rodzina Sheili wraz z pomocą policji i lokalnej społeczności, robiła wszystko by ją odnaleźć.W noc jej zaginięcia i w następnych dniach, zarówno funkcjonariusze policji, jak i wolontariusze prowadzili szeroko zakrojone poszukiwania. Pomimo ogromnych wysiłków, nigdy nie znaleziono najmniejszego śladu dziewczynki, ani żadnych dowodów, wskazujących na to, że została uprowadzona i zamordowana.

W tamtym czasie, bardzo niewiele uwagi poświęcano zaginięciom z powodu zasięgu wojny. W chwili zniknięcia małej dziewczynki, niemiecka armia wycofała się za rzekę Orne, a tym samym relacje z frontu, odciągnęły prasę od historii Sheili. Opisano ją dopiero w 1948 r. Kiedy poszukiwano „wysokiego, szczupłego”, mężczyzny, który dźgnął nożem dwójkę dzieci. Jedno z nich zmarło.

Nożownik

Wydarzenia miały miejsce 12 kwietnia 1948 r. Między godziną 16:00 a 17:00. 11- letni Jack Smith i jego 9- letni kolega, bawili się na nasypie kolejowym w pobliżu ich domów w New Bury. W pewnym momencie zaatakował ich nieznajomy mężczyzna z nożem. Jack zmarł na miejscu, a jego towarzysz został ciężko ranny. Gdyby nie to, że został znaleziony przez spacerowicza, wykrwawiłby się na śmierć. Chłopiec podał rysopis napastnika: „Wysoki, chudy z wykwitami skóry, pokrytymi białą maścią. Miał głęboko osadzone oczy i długie paznokcie. Ubrany w niebieskoszary garnitur, który może być dwurzędowy, z szerokim wzorem w jodełkę, fantazyjny krawat z kolorowymi poziomymi paskami, pulower z czerwonym dekoltem w kształcie litery V, czyste czarne buty, schludny wygląd, bez kapelusza ani płaszcza. Mówił z lokalnym akcentem”.

Policja wezwała wszystkich lekarzy i chemików, aby przejrzeć historię ich pacjentów, z nadzieją na odnalezienie danych mężczyzny, którego mogli leczyć z powodu wykwitów skórnych na twarzy i zaopatrzyć go w krem ​​lub maść. Przeprowadzono także łącznie 150 000 przesłuchań, ale nożownik nigdy nie został odnaleziony. Co istotne, podobne ataki miały także miejsce w 1945 i 1946 r. Niewykluczone więc, że wszystkie sprawy- łącznie z zaginięciem Sheili, są ze sobą powiązane.

Przełom

W 2001 r. Starszy mężczyzna, który w chwili zaginięcia Sheili, miał 13 lat, zgłosił się na policję i powiedział im, że podejrzewa, że to ​​jego sąsiad skrzywdził Sheilę. Widział jak w tym czasie, pod osłoną nocy kopał coś w swoim ogrodzie. Wskazane przez nowego świadka miejsce przeszukano, jednak niczego nie znaleziono. Nieżyjący już sąsiad, Richard Ryan w 1944 r. Miał 20 lat, a ulicą na której ostatni raz widziano dziewczynkę, chodził do pracy. Ponadto w latach 60 skazano go za gwałt na dziecku. Śledczy dotarli do jego syna, jednak nie miał, żadnych informacji, które mogłyby pomóc w rozwiązaniu zagadki Sheili.

Autor, Dorota Ortakci.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.