Let’s travel together.

Dziecko, które zabiło wierząc, że to pomoże uciec mu z piekła

0
Bezradność jest stanem w którym nie widać wyjścia z trudnej sytuacji. Z bezradnością często nie radzą sobie dorośli, a co jeśli dotyka ona dzieci? 12- letni Jamarion jest najlepszym przykładem tego jak poczucie bezsilności może popchnąć do najgorszego.
Patologia

Jamarion Lawhorn z hrabstwa Kent, był 12- letnim chłopcem o drobnej posturze, który odstawał od swoich rówieśników. Przez swoją wątłą sylwetkę i brak modnych ubrań oraz gadżetów, Jamarion padł ofiarą prześladowania w szkole, a jak wiadomo dzieci potrafią być bezlitosne. Co gorsza Anita, matka chłopca i jej chłopak Bernard, byli uzależnieni od twardych narkotyków. Rodzina żyła w absolutnej nędzy, ponieważ wszystkie pieniądze przeznaczane były na crack. W domu brakowało podstawowych akcesoriów tj. Jak np. Kołdra czy poduszka, a o ciepłym posiłku można było pomarzyć. Jakby tego wszystkiego było mało, często dochodziło do awantur kończących się przemocą fizyczną, której ofiarą padał Jamarion.

Więzienie lub śmierć lepsze niż dom

Jeden z takich incydentów miał miejsce 4 sierpnia 2014 r. Kiedy nafaszerowany narkotykami Bernard pobił chłopca tak dotkliwie, że ten był posiniaczony od stóp do głów. Po tym okrutnym czynie, zapowiedział, że jeszcze z nim nie skończył i, że dopadnie go w nocy. Zdruzgotany Jamarion nie pragnął niczego innego jak wydostania się z tego piekła. Nie mógł dopuścić do kolejnego ataku więc szybko opracował plan, który miał zakończyć jego cierpienie. Chłopiec doszedł do wniosku, że wszystkie jego problemy rozwiązałyby się w momencie w którym zostałby aresztowany. Wystarczyło tylko zrobić coś bardzo złego… Tak złego, żeby trafić do więzienia na długie lata, a najlepiej otrzymać karę śmierci. By osiągnąć swój cel, chłopiec połknął garść małych, czerwonych pigułek, które znalazł w kuchni, chwycił za nóż do filetowania steków i wyszedł z domu powtarzając sobie w myślach, że już nigdy więcej nie będzie maltretowany.

Plac zabaw

Chłopiec skierował swoje kroki na pobliski plac zabaw, gdzie w piaskownicy ukrył swoją broń i zaczął rozglądać się za dziećmi z którymi mógłby się pobawić. Nieopodal, tuż przy drabinkach stała trójka chłopców: 9-letni Connor, jego 7-letni brat Kameron i ich wspólny kolega. Jamarion z niespotykaną jak dotąd pewnością siebie podszedł do dzieci i zapytał czy może do nich dołączyć, a wesołe trio ochoczo przyjęło jego propozycję. Po około 20 minutach wspólnej zabawy Connor spadł ze zjeżdżalni, a Jamairon rzucił się biegiem w jego stronę. Wszystko wskazywało na to, że pragnie pomóc koledze, jednak on sięgnął po ukryty w piasku nóż i zaatakował, dźgając Connor’a w plecy. Kameron, który był świadkiem całego ataku, pomógł swojemu starszemu bratu doczołgać się do domu, gdzie tuż przed gankiem chłopiec upadł. Życia dziecka nie udało się uratować. Dziewięciolatek zmarł zaraz po przewiezieniu do szpitala.

Najmłodszy morderca w historii stanu

W tym czasie, Jamarion udał się do najbliższego domu i poprosił właściciela o wykręcenie numeru 911. Następnie, opowiedział operatorowi co właśnie zrobił, wyraził życzenie kary śmierci i poprosił o przysłanie policji. Najmłodszy morderca w historii hrabstwa został osądzony jak dorosły i w 2015 r. Trafił do poprawczaka, gdzie zostanie, do ukończenia 21 roku życia. Wiele wskazuje na to, że po odbyciu tej kary, Jamarion będzie kontynuował ją w więzieniu. Mimo licznych apelacji od wyroku, składanych przez adwokatów, sąd nadal podtrzymuje swą decyzję.

Błąd systemu

Najgorsze w tej całej historii jest to, że tego dramatu można było uniknąć. Pracownicy społeczni doskonale zdawali sobie sprawę z sytuacji w jakiej znajdował się chłopiec. Wiedzieli o narkotykach, biedzie i przemocy fizycznej, ale nie zrobiono niczego by temu dziecku pomóc. Wcześniej w 1996 r. Anita straciła prawa do opieki nad swoimi córkami. Miało to miejsce po tym jak u rocznej dziewczynki wykryto złamania czterech kości, a u 3- letniej, poparzenia klatki piersiowej powstałe na skutek gaszeniu na ciele papierosów.

Później w 2013 r. Jamarion pokazał pracownikom socjalnym wszystkie swoje blizny powstałe na skutek pobicia i przyznał, że matka i jej partner traktują go jako niewolnika. Mimo to Anita i jej kochanek nie zostali oskarżeni o przestępstwo, ale skierowani na terapię, a Jamarion został pod ich opieką. Dopiero po tej tragedii, Anita i Bernard zostali skazani za znęcanie się nad chłopcem. Wyrok był jednak śmieszny – 1 rok więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Zarówno kobieta jak i jej partner wyszli na wolność po odbyciu około 150 dni kary.

Przebaczenie

Teraz Jamarion jest bystrym, młodym mężczyzną, który dobrze sobie radzi z nauką. Nigdy nie usprawiedliwił tego co zrobił i cierpi na trwałe problemy ze zdrowiem psychicznym tj. Zespół stresu pourazowego i ciężką depresję. W wyniku tego ma za sobą już jedną próbę samobójczą, po której wyznał psychologowi, że nie zasługuje na życie po tym jak odebrał je małemu chłopcu.

Jak można sobie wyobrazić, rodzina zamordowanego Connor’a, a w szczególności jego brat, który był świadkiem zabójstwa, przechodzili przez bardzo ciężki okres. Widok ganku na którym konał chłopiec był nie do zniesienia, dlatego też dzięki pomocy fundacji rodzina zebrała fundusze na przeprowadzkę. Chociaż rodzice Connor’a uważają, że Jamarion został słusznie skazany, Toni – babcia ofiary jest innego zdania. 63-letnia kobieta zamieniła swój gniew i rozpacz w coś niezwykłego – Wybaczyła mordercy swojego wnuka. Wzięła także pod swoje skrzydła Anitę, chcąc wyprowadzić ją na prostą drogę. Mimo wielokrotnych nalegań Toni, matka nigdy nie odwiedziła syna w poprawczaku.

Autor, Dorota Ortakci

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.