Let’s travel together.

Dzieci, które nigdy nie wróciły do domu, część 89- Shannon i Maisy

0

W piątkowy wieczór 6 września 2008 roku, dwie serdeczne przyjaciółki, a zarazem rdzenne Kanadyjki uczestniczyły w szkolnej potańcówce, po której postanowiły spędzić noc u jednej z nich. Następnego dnia zniknęły. Ich zaginięcie wstrząsnęło zwartą społecznością Kitigan Zibi Anishinabeg First Nation, a w ciągu ostatnich lat pojawiło się niewiele wskazówek dotyczących ich losu.

Najlepsze przyjaciółki

17- letnia Shannon Alexander, członkini rezerwatu Kitigan Zibi Anishinabeg First Nation, mieszkała wraz z tatą Bryanem w pobliskim mieście Maniwaki w Quebecu, natomiast jej rówieśniczka Maisy Odjick zamieszkiwała wraz z mamą i babcią w rezerwacie. Według przyjaciół i krewnych, dziewczyny były przeciętnymi nastolatkami i najlepszymi przyjaciółkami, które lubiły spędzać czas w gronie znajomych, plotkować o chłopakach i poznawać nowych ludzi na lokalnych hangoutach.

Maisy została opisana jako bardzo rodzinna i praktyczna- zamiast kupować ubrania, ona wolała je uszyć, ale jej największą pasją było malowanie. Shannon natomiast została zapamiętana jako otwarta, towarzyska i pełna pozytywnej energii. Lubiła dbać o kondycję i pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebowali. Marzyła o tym by zostać pielęgniarką, a szkołę na którą czesne wpłacił jej tata, miała zacząć już od września.

Dziewczęta nie sprawiały problemów wychowawczych i były grzeczne.

Plany na weekend

Laurie Qdjick widziała swoją córkę ostatni raz 5 września. Maisy wraz z Shannon spędzały czas na podwórku przed domem i pomagały babci kosić trawę. Dziewczynka poinformowała mamę, że tego wieczoru wybierają się na szkolną potańcówkę, a resztę weekendu spędzi u Shannon. Nie było to rzadkością, więc Laurie nie miała nic przeciwko. Maisy obiecała, że wróci do domu 7 września.

Zgodnie z planem w godzinach wieczornych nastolatki wzięły udział w szkolnej imprezie, gdzie świetnie bawiły się w gronie przyjaciół z klasy. Gdy zabawa dobiegła końca pojechały prosto do domu Shannon.

Zaginięcie

Ostatnią znaną osobą, która widziała dziewczyny był Bryan. Rankiem 6 września jechał do Ottawy by pomóc synowi w malowaniu domu. Po wspólnym śniadaniu Maisy postanowiła wrócić do łóżka, a Shannon towarzyszyć mu w drodze na dworzec autobusowy. Według mężczyzny nie zauważył w jej zachowaniu niczego co mogłoby go zaniepokoić.

7 września Laurie próbowała dodzwonić się do córki, jednak bezskutecznie. Tego samego dnia do domu wrócił Bryan. Mężczyzna był zaskoczony ponieważ dziewcząt w nim nie było, ale w pokoju Shannon zostały ich wszystkie rzeczy osobiste, tym torebki, portfele, dokumenty, ubrania, kosmetyki, a także lekarstwa, które na stałe zażywała Shannon.

Na własną rękę

Początkowo policja uznała, że nastolatki uciekły, co zdaniem rodzin nie było możliwe ponieważ jeśli Maisy i Shannon chciałyby uciec, na pewno zabrałyby swoje rzeczy bądź chociaż dokumenty, pieniądze, a tym bardziej niezbędne leki.

Ostatecznie podczas gdy sprawą Shannon zajmowała się policja prowincji Quebec, sprawę Maisy przejęła policja Kitigan Zibi Anishinabeg. Przez założenie, że dziewczyny dobrowolnie odeszły, nie przeszukano domu Bryana, nie sprawdzono komputerów nastolatek, a ich sprawa nie została od razu zgłoszona mediom.

Poszukiwania prowadzili głównie wolontariusze, a zrozpaczeni rodzice sami udali się do mediów i 12 września wzięli udział w konferencji, podczas której apelowali o bezpieczny powrót córek do domów.

Wskazówki

Rodzina zebrała także fundusze na utworzenie strony internetowej by móc szerzyć wiedzę na temat zaginięć nastolatek. Dzięki witrynie wskazówki napływały z dużej części kraju, w tym z Ottawy, gdzie miały być one widziane w owianej złą sławą dzielnicy Vanier, która słynie głównie z prosty*ucji i narkotyków. Przeszukiwania tego rejonu nie przyniosły jednak rezultatu.

W sierpniu 2011 r. Śledczy odkryli, że Shannon i Maisy mogły mieć kontakt z miejscowym przestępcą sek*ualnym, który w lipcu 2011 r. Popełnił samobójstwo w więzieniu, w którym odsiadywał wyrok. Mężczyzna zostawił list pożegnalny i to prawdopodobnie na jego podstawie wysunięto ten wniosek.

W 2015 r. Opublikowano ilustracje przedstawiające jak zaginione mogłyby wyglądać w wieku 24 lat.

W 2017 r. Śledczy otrzymali wskazówkę, że ciała zaginionych dziewcząt znajdują się w potoku na terenie rezerwatu. Na miejsce sprowadzono specjalistyczny sprzęt i ekipy płetwonurków, niestety niczego nie odkryto. Nie oznacza to jednak, że ten trop był błędny. Potok znajdował się w pobliżu toru wyścigowego, który od czasu zniknięcia nastolatek został rozbudowany, a to oznacza, że linia brzegowa została zmieniona.

Sprawa oczekuje na swoje rozwiązanie.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.