Let’s travel together.

Dzieci, które nigdy nie wróciły do domu, część 39 – Karen, Cindy, Dorothy

0

W sieci znajdziemy wiele spraw dotyczących osób zaginionych, które nie zyskały wielkiego rozgłosu. W serii „Dzieci, które nigdy nie wróciły do domu”, skupiamy się na takich przypadkach, ponieważ każde z tych dzieci zasługuje na pamięć. Jaki los spotkał trzy dziewczynki opisane w poniższym artykule?

 

Karen Zendrosky

16- letnia Karen z Bordentown Township w New Jersey, zaginęła 23 października 1979 r. Ostatni raz widziano ją w nieistniejącej już kręgielni. Po grze w kręgle, szczupła brunetka o zielonych oczach, ubrana w kombinezon na zamek błyskawiczny i żółtą bluzę, miała opuścić lokal w towarzystwie trzech, nowo poznanych mężczyzn. Chociaż doniesienia te nie zostały potwierdzone, plotka głosi, że mężczyźni mieli po dwadzieścia kilka lat i zabrali Karen do pobliskiej oczyszczalni ścieków, która była wtedy ulubiony miejscem spotkań nastolatków. Tam mieli ją wykorzystać seksualnie i zamordować.

Kiedy sprawa zaginięcia nastolatki, została ponownie otwarta w 2005 r. Spekulowano, że jej szczątki mogły zostać ukryte w szybie, który niegdyś stanowił część oczyszczalni. Radar penetrujący ziemię wykrył punkty odpowiadające materii organicznej. Miejsce zostało dokładnie przekopane, jednak po trzydniowym przeszukiwaniu dołu niczego nie znaleziono. Sprawa pozostaje nierozwiązana, ale rozpatrywana jest pod kątem morderstwa.

This slideshow requires JavaScript.

Cindy Ray

W 1989 r. 4-miesięczna Cindy i jej rodzice, Jonathan i Janine Ray mieszkali we Fresno w Kalifornii. Zgodnie z ich zeznaniami, dziewczynka zniknęła 29 marca w godzinach porannych. Wtedy też ojciec miał zostawić Cindy w ogródku na huśtawce, po czym udał się do kuchni by przygotować śniadanie. Kiedy wrócił, po dziewczynce ubranej w jednoczęściowy kombinezon na zatrzaski nigdzie nie było śladu.

Małżeństwo od razu zwróciło na siebie uwagę policji, a to za sprawą tego, że zaginięcie Cindy zgłosili dopiero 3 dni później. Janine tłumaczyła się, że wynikło to z obawy, że jej mąż zostanie uznany za podejrzanego – mężczyzna miał kryminalną przeszłość  i historię przemocy domowej.

Jonathan zgodził się przystąpić do badania na wariografie, ale w dniu testu zniknął. Para została odnaleziona 11 kwietnia w hotelowym pokoju. Mężczyzna nie żył, a jego żona była w śpiączce co było efektem rozszerzonego samobójstwa. Kobieta przeżyła i jak tylko doszła do siebie, została przesłuchana przez policję, ale nie była w stanie podać dodatkowych szczegółów dotyczących zaginięcia córki.

Rozległe przeszukiwania okolicy nie dały żadnych wskazówek co do miejsca pobytu Cindy. Uważa się, że padła ofiarą własnego ojca.

This slideshow requires JavaScript.

Dorothy Scofield

22 lipca 1976 r. 12- letnia Dorothy z Ocala na Florydzie, gdzie dopiero co przeprowadziła się z Ohio, spędzała dzień ze swoją mamą. W godzinach popołudniowych rozdzieliły się w lokalnym domu towarowym; kobieta udała się na egzamin z prawa jazdy, zaś Dorothy na przechadzkę po sklepach. Dziewczynka planowała wymienić parę sandałów i kupić prezent urodzinowy dla swojego brata.

Kiedy Dorothy nie zjawiła się o ustalonej porze w wyznaczonym miejscu, jej mama rozpoczęła poszukiwania. Udało jej się ustalić, że córka zwróciła buty, co miało miejsce o godzinie 14:00, a następnie udała się do sklepu jubilerskiego gdzie oglądała biżuterię. Chwilę później do poszukiwań dziewczynki dołączyła policja jak i wszyscy klienci i pracownicy centrum handlowego.

2 godziny później napłynęła pierwsza i ostatnia wskazówka w sprawie Dorothy. Pracownik sklepu spożywczego mieszczącego się w pobliżu lasu narodowego i autostrady międzystanowej zadzwonił na policję, ponieważ był świadkiem niepokojącej sceny. Według niego do sklepu weszła zapłakana, trzęsąca się ze strachu dziewczynka, która była mocno trzymana za ramię przez mężczyznę. Człowiek ten kupił dwa napoje gazowane, po czym wyszli ze sklepu. Pracownik rozpoznał później tą dziewczynkę na zdjęciu Dorothy, które zostało mu okazane przez policję.

Mimo, iż na miejscu błyskawicznie zjawiły się patrole policji, a na autostradzie rozstawiono blokady, po dziewczynce i jej porywaczu nie było śladu.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.