Let’s travel together.

Dzieci, które nie wróciły do domu, część 63- Jeffrey, Jamaree, Wendy, Cynthia

0

Jeffrey był na pikniku, Jamaree wracał z mamą do domu, Wendy szła kupić bratu prezent, a Cynthia wyszła z psem na spacer. Czwórkę tych obcych sobie dzieci, łączy jeden mianownik – Wszystkie zniknęły bez śladu.

Jeffrey Bratcher

Ocean Shores, Waszyngton– Jeffrey był ostatnio widziany 15 czerwca 1974 roku podczas wizyty u ojca i macochy. W tym czasie jego mama przebywała w ich rodzinnym domu w Teksasie. Siedmiolatek pojechał do taty wraz z sześciorgiem rodzeństwa. Tamtego dnia cała rodzina spędzała czas na pikniku. Podczas gdy dorośli szykowali posiłek, dzieci bawiły się w drugiej części parku, na placu zabaw. Miały wrócić do strefy dla dorosłych na 19:00 żeby zjeść kolację. Kiedy rodzeństwo ruszyło w drogę, Jeffrey odłączył się od grupy, mówiąc, że pójdzie inną ścieżką.

Obszerne przeszukanie terenu parku przyniosło niewiele wskazówek co do tego, co stało się z chłopcem. Władze sprowadził psy tropiące, które wyczuły zapach dziecka przy wejściu do parku. Zniknął on na skraju chodnika, przez co  uważa się, że chłopczyk został uprowadzony.

This slideshow requires JavaScript.

Jamaree Coleman

Brunswick, Georgia- 24 lipca 1993 r. We wczesnych godzinach porannych, dwumiesięczny Jamaree i jego mama Cheryl udali się w kilkunastominutowy spacer do domu. Wcześniej byli u brata kobiety, który o 3:00 zaproponował, że odwiezie ich do domu. Cheryl odmówiła, tłumacząc, że spacer uśpi jej dziecko.

O 9:00 rano, ciało kobiety zostało znalezione kilka przecznic dalej od domu brata, w miejscu pełnym węży i aligatorów. Było nagie i okaleczone. Obok ciała leżało nosidełko i kocyk, ale po dziecku nie było śladu. Do zamordowania Cheryl i Jamaree przyznał się mężczyzna imieniem Carl Harris. Został skazany na podwójne dożywocie. Ciała chłopczyka nigdy nie odnaleziono. Uważa się, że został pożarty przez zwierzęta.

This slideshow requires JavaScript.

Wendy Eaton

Media, Pensylwania- 17 maja 1975 r. Cała rodzina Wendy opuściła dom i udała się do lokalnego klubu żeby zagrać w golfa. 15- latka postanowiła zostać w domu i spędzić czas na opalaniu. Popołudniu Wendy spotkała się ze swoją najlepszą przyjaciółką i opowiadała jej, że planuje udać się do sklepu żeby kupić prezent dla swojego brata. Po raz ostatni widziano Wendy około godziny 15:05 jak spacerowała w odległości trzech przecznic od swojego domu. Kierowała się w stronę centrum handlowego. Kiedy nastolatka zniknęła, dzieliło ją zaledwie tydzień od swoich 16 urodzin.

Jej rodzina nigdy nie uwierzyła, że córka opuściłaby ich dobrowolnie. Była bardzo poukładana, religijna i związana ze swoją rodziną. Jednak dzień ich pewność została zachwiana. Wtedy też z policją skontaktował się pracownik centrali w Chicago, który otrzymał połączenie o następującej treści: „Jestem 15- latką z Media. Uciekłam.” Wendy była jedyną zaginioną, która pasowała do tego opisu, ale policja nie była w stanie ustalić, czy był to telefon od niej czy od kogoś kto ją skrzywdził i próbował zatrzeć ślady. Ktokolwiek to był, nigdy więcej nie zadzwonił na infolinię. Psy tropiące doprowadziły śledczych do skrzyżowania. Tam trop się uznał co oznacza, że Wendy albo dobrowolnie wsiadła do samochodu, albo została do niego wciągnięta.

W styczniu 1976 r. Policja otrzymała liczne wskazówki dotyczące możliwości, że Wendy podróżowała z grupą religijną po całej Pensylwanii. Forever Family – fundamentalistyczna chrześcijańska grupa została założona  w 1971 r. Przez pastora, który został wyrzucony z kościoła i postanowił założyć swój własny. Do jego grupy dołączyło wielu nastolatków, których pociągał wolny styl życia. W rzeczywistości Forever Family to była groźna sekta, która zachęcała młodzież do ucieczek z domu i zrywania więzi z bliskimi.

Grupa została rozbita pod koniec 1976 r. A jej założyciele aresztowani. To wtedy jedna z jej członkiń rozpoznała Wendy na zdjęciu. Nazywała ją  pseudonimem Whizzie. Chociaż członkowie organizacji nie dostarczyli już więcej, żadnych wskazówek na temat Wendy, dali jej rodzicom iskierkę nadziei na to, że ich córka żyje.

Przez lata policja zbadała tysiące tropów. Przeprowadzili wywiady z każdym kto znał zaginioną nastolatkę, sprawdzono twierdzenie, że Wendy mogła być związana z grupą motocyklową, której członkowie byli odpowiedzialni za morderstwa co najmniej czterech kobiet, sprawdzono setki organizacji religijnych, a dokumentację dentystyczną Wendy porównywano z niezidentyfikowany kobietami. Nadal nic. Rodzice Wendy zmarli w 2007 r. Mimo tego żyjący członkowie jej rodziny, w tym rodzeństwo, nadal pragną dowiedzieć się co się z nią stało.

Cynthia Constantine

Oakdale, Nowy Jork- Wieczorem 11 lipca 1969 r. 15- letnia Cynthia ubrana w czarne szorty, białą koszulę i pomarańczowe trampki, zapięła w smycz swojego psa, wyszła z domu i ruszyła w stronę zalesionego obszaru, mieszczącego się obok stacji kolejowej. Trzech chłopców widziało jak wraz z psem wchodzi do lasu. Wcześniej tego samego dnia, Cynthia i jej brat także byli w lesie i natrafili na jamę piżmaków. Nastolatka miała powiedzieć bratu, że chce wrócić w to miejsce z nadzieją, że zobaczy piżmaka. Kiedy więc jakiś czas po wyjściu Cynthii z domu, jej pies powrócił sam, chłopak od razu pobiegł do lasu. Obok nory piżmaków znalazł ślady odpowiadające łapom ich psa i butom siostry, ale w momencie kiedy w to miejsce doprowadził policjantów, ślady zostały wytarte przez deszcz, a psy tropiące nie były w stanie wyśledzić jej zapachu.

Nastolatka była cichą i powściągliwą dziewczyną. Nie miała historii ucieczki z domu, nigdy nie kłóciła się z rodzicami i bratem, a niebawem jej ukochany króliczek miał urodzić. Perspektywa małych króliczków była dla dziewczyny bardzo ekscytująca, dlatego nikt nie wierzył, że mogłaby odejść z własnej woli. W jej poszukiwaniach wzięli mieszkańcy całej wioski, harcerze, policjanci, parafianie z kościoła luterańskiego. Przeszukiwano lasy, osuszano jeziora, jednak dni i tygodnie mijały i po Cynthii wciąż nie było śladu. Niedługo po jej zniknięciu 14- letnia dziewczyna poskarżyła się matce, że zaczepił ją mężczyzna prowadzący czerwony samochód i próbował namówić, żeby weszła do środka. Teoretyzowano więc, że być może i Cynthia spotkała go na swojej drodze. 

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.