Let’s travel together.

Czternastoletnia dziewczynka została zgwałcona, w zamian za co wymierzono jej karę 101 batów

0

14- letnia Hena Akhter była przeciętną nastolatką z Shariatpur w Bangladeszu– Miejsce poprzecinane mętnymi rzekami, które zasilają bujne pola ryżowe i warzywne. Najmłodsza z pięciorga rodzeństwa, córka robotnika Darbesha Khana i jego żony Aklimy Begum swoje spokojne i poukładane życie, dzieliła między szkołą, a obowiązkami domowymi. Tak przynajmniej było do czasu kiedy jej kuzyn wrócił z Malezji i zamieszkał w bezpośrednim sąsiedztwie jej rodzinnego domu.

Od tamtej pory starszy o trzy razy Mahbub Kan, nie dawał najmłodszej z pięciorga rodzeństwa dziewczynce spokoju. Nękał ją każdego dnia, gdy wychodziła z domu do szkoły, a także w drodze powrotnej. Mężczyzna nie zważał na fakt, że jego syn jest w wieku Heny i chodzi wraz z nią do siódmej klasy. Bez przerwy czynił w jej kierunku sprośne uwagi, a przy każdej możliwej okazji obłapiał ją i dotykał w miejsca intymne.

W końcu zrozpaczona nastolatka opowiedziała o wszystkim swoim rodzicom. Ojciec zareagował natychmiastowo i zgodnie z tradycjami panującymi w wiosce, poinformował o wszystkim starszyznę. W odpowiedzi, władca wioski Imam, wystosował ostrzeżenie do Mahbuba i nakazał wypłatę 1000 dolarów grzywny odszkodowania, dla rodziny poszkodowanej. Niestety z uwagi na fakt, że oskarżony był bratankiem ojca ofiary, sprawa ostatecznie zakończyła się pouczeniem.

Chociaż kolejne miesiące życie Heny były spokojne, w pobliżu wciąż czaiło się potworne niebezpieczeństwo. W pewną zimową, grudniową noc, Hena wstała z łóżka i udała się za potrzebą do wychodka, który stał przed domem. Nie mogła wiedzieć, że w mroku czyhał Mahbub, który od kilku godzin czekał na ten dogodny dla niego moment.

W chwili, w której dziewczynka doszła do „toalety”, chwycił ją za długie, czarne włosy i zaciągnął w pobliskie krzaki, gdzie bez zawahania brutalnie zgwałcił. Nastolatka za wszelką cenę starała się bronić, a jej stłumione krzyki, prócz rodziców usłyszała Shilpi- Żona gwałciciela.

Widząc co się dzieje, rozwścieczona kobieta zaciągnęła przerażoną Hene do swojej chaty, gdzie oskarżyła ją o romans z jej mężem i brutalnie pobiła. Chociaż nastolatka płakała i krzyczała, że jest niewinna, zazdrosna żona powaliła ją na podłogę i zaczęła po niej deptać. To niestety jednak nie wszystko.

Następnego dnia Shilpi wniosła skargę do rady wsi, twierdząc, że jej mąż i jego nieletnia kuzynka mają romans. Po krótkiej obradzie starszyzna wioski jednogłośnie uznała, że zarówno Hena jak i Mahbub są winni nielegalnego związku, który zgodnie z prawem szariatu, zasługuje na surową karę. Imam skazał niewiernego męża i „rozwiązłą” nastolatkę na lincz publiczny: On 201 batów, ona 101. Chociaż Fatwy zostały zakazane przez Sąd Najwyższy w 2001 r. po tym, jak seria brutalnych kar szariatu wobec kobiet wywołała publiczne oburzenie w Bangladeszu z większością muzułmańską, nadal są praktykowane w małych wioskach, w których zasady ustala tylko Imam.

W dniu wykonania wyroku, Mahbub zdołał uciec po około pięciu ciosach. Hena nie miała jednak tyle szczęścia i chociaż wciąż wykrzykiwała: „Mamusiu! Tatusiu! Jestem niewinna”, na ratunek było za późno. Darbesh Khan i Aklima Begum nie mieli innego wyjścia i musieli postąpić zgodnie z nakazem imama i patrzeć jak bicz przecina skórę ich najmłodszego dziecka.

 

14- letnia dziewczynka otrzymała od 40 do 50 batów wilgotną szmatką zwiniętą w linę, zanim padła nieprzytomna na ziemię, tylko po to by ocucono ją zimną wodą i wymierzono kolejne 20 uderzeń. Po tej serii batów, zakrwawiona Hena nie odzyskała przytomności i została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła po 11 dniach.

Śmierć dziecka wywołał wstrząs w całym Bangladeszu, gdzie jak pisałam wcześniej, kary w imię Fatwy są surowo zakazane. Szok był o tyle większy, że zgodnie z wynikami sekcji zwłok, na ciele nastolatki nie znaleziono żadnych obrażeń, a za śmierci zlinczowanej dziewczynki, uznano śmierć poprzez samobójstwo.

Zrozpaczeni rodzice, chcąc by o śmierci ich córki dowiedział się cały świat, zwrócili się do Sądu Najwyższego, na którego polecenie ekshumowano ciało dziewczynki i przeprowadzono ponowną sekcję zwłok. Powołany przez Sąd zespół biegłych specjalistów z zakresu medycyny sądowej, dowiódł, że Hena zmarła wskutek wielu obrażeń wewnętrznych i posocznicy, która wdała się przez widoczne gołym okiem, rozległe rany. Oznaczało to tylko jedno: Pierwsi lekarze zatuszowali obrażenia.

W związku ze śmiercią Heny, która ostatecznie została sklasyfikowana jako morderstwo, do odpowiedzialności pociągnięto kilkanaście osób, w tym lekarzy, Imama i żonę sprawcy. Rodzice Heny, obawiając się odwetu za to, że odważyli się oskarżyć starszyznę wioski, dostali ochronę policji.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.