Let’s travel together.

Cierpiała, jak żadna inna ofiara. Czteroletnia Leiliana została pobita i powieszona

2

Czteroletnia Leiliana Wright była maltretowana przez wiele miesięcy. Po jej śmierci, na jej plecach, naliczono ponad 30 czarno-niebieskich siniaków. Służba Ochrony Dziecka wiedziała, że dziecku dzieje się krzywda, ale „nie zdążyła” zareagować.

 

Dzieciństwo

Pierwsze lata życia Leiliany były udane – dziewczynka szczęśliwie wychowywała się u boku matki. Jeri Quezada miała pięcioro dzieci (w tym Leilianę) ale trójka najstarszych z nich mieszkało z ojcem. Wszystko najprawdopodobniej zmieniło się, kiedy Jeri poznała swojego nowego partnera – Charlesa Wayne’a Phifera. Mężczyzna początkowo udawał, że jest spokojnym i troskliwym człowiekiem. Później zaś zaczął znęcać się nad małą Leilianą: bił ją, związywał sznurkiem i zamykał w szafie. Matka nie próbowała się temu przeciwstawiać, przymykała oko na zachowanie konkubenta. W tym czasie oboje zmagali się z uzależnieniem od heroiny.

 

Reakcja babci

W 2014 roku, czyli rok przed śmiercią Leiliany, babka dziewczynki ze strony ojca, złożyła w sądzie wniosek o opiekę nad wnuczką. W piśmie wyraziła swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa dziecka i dołączyła zdjęcia na których widać siniaki na ciele czterolatki. Sprawa o odebranie praw do dziecka zakończyła się ugodą stron ale Służba Ochrony Dziecka miała sprawdzić warunki, w jakich żyje Leiliana i jej rodzeństwo. Niestety, władze nigdy nie podjęły się odpowiednich działań.

Pomimo wizyty pracownika socjalnego w domu rodziny Wright, dziewczynka nadal padała ofiarą przemocy. Urzędnik nie sprawdził nawet przeszłości jej matki, Jeri Quezady, która miała na swoim koncie wyrok za znęcanie się nad dzieckiem (źródła podają, że pobiła syna swojego byłego partnera).

 

Ostatnie chwile czterolatki

Kilka godzin przed śmiercią, Leiliana została dotkliwie pobita, związana przewodem elektrycznym i powieszona za nadgarstki na drążku w szafie. Jej ciało było posiniaczone od stóp, do głów, a obicia przybrały barwę czarno-niebieską. Kiedy przetransportowano martwą już dziewczynkę do szpitala, policjanci i lekarze nie mogli powstrzymać łez.

Nigdy nie widziałem tak skatowanego dziecka.

Jak wykazały późniejsze badania, dziewczynka zmarła w wyniku tępego urazu brzucha i głowy. Charles Wayne Phifer pobił Leilianę bambusową wędką, bo ta odmówiła jedzenia. Czterolatka już kilka dni przed śmiercią narzekała na złe samopoczucie i wymiotowała.

Quezady nie było wówczas w domu. Kobieta zostawiła córkę pod opieką partnera, ponieważ była „sfrustrowana” i „potrzebowała odpoczynku”. W czasie, kiedy Leiliana była torturowana, przebywała w restauracji wraz z 18-miesięznym synem i rodzicami.

 

Zeznania

Przysięgli płakali i odwracali wzrok, gdy pokazywano zdjęcia z autopsji Leiliany. Siniaki pokrywały całą twarz i ciało. Na samych plecach dziewczynki naliczono ponad 30 śladów po uderzeniu.

Jeri Quezada także zdecydowała się zabrać głos:

Moja córka zasługuje na sprawiedliwość. Wiem, gdzie popełniłam błąd.

Osoby przebywające na sali sądowej ledwo powstrzymywały łzy, gdy kobieta mówiła o tym, co działo się w jej domu. Przyznała, że kilka dni przed śmiercią Leiliany, uderzyła ją w nogi bambusową wędką bo ta wymiotowała i odmawiała jedzenia. Uznała, że dziewczynka „próbuje jedynie zwrócić na siebie uwagę”.

Frustrowało mnie to, bo nie wiedziałam, co się z nią dzieje.

Z zeznań Quezady wynika, że po powrocie z restauracji, Phifer zaproponował jej wstrzyknięcie heroiny. Nie wspomniał o tym, co zrobił czterolatce. Dopiero, gdy narkotyk zaczął działać, mężczyzna przyznał się do ciężkiego pobicia dziecka.

Nie wiedziałam, co mam zrobić, gdy zobaczyłam ją powieszoną…

Dziewczynka została powieszona w małej szafie w salonie. Jej ręce były związane za plecami drutem elektrycznym. Dodatkowo, mężczyzna owinął ją czymś w pasie.

Poprosiłam go, by rozwiązał Leilianę i wypuścił ją z szafy. Była przytomna.

Z zeznań wynika, że tuż po wypuszczeniu z szafy, dziewczynka powiedziała matce, że ją kocha. Jeri zrobiła córce kanapkę z masłem orzechowym, ale Leiliana nie mogła jej zjeść. Kiedy Phifer to zobaczył, założył rękawiczki na dłonie, złapał trzylatkę za głowę i wlał jej do ust Pedialyte (napój nawadniający). Dziewczynka zaczęła wymiotować.

Wtedy podszedł do niej, chwycił ją za gardło i cisnął nią o szafę.

Czterolatka przestała oddychać.

Za zabójstwo, Charles Wayne Phifer został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności, bez możliwości zwolnienia warunkowego. Jeri Quezada zgodziła się na ugodę, dlatego skazano ją na 50 lat pozbawienia wolności.

 

autor, Daria

This slideshow requires JavaScript.

2 Komentarze
  1. kassandra mówi

    Coś okropnego, serce się kraje 🙁

  2. asd mówi

    Mam nadzieję, że jebany skurwiel jest codziennie katowany przez kolegów i kiedyś zrobią mu to samo co tej dziewczynce. Mam córkę, która ma 3 lata i nie może dojść do mnie jak można zrobić coś takiego drugiej osobie a co dopiero bezbronnemu dziecku… Niech ta kurwa zdycha w męczarniach i bardzo powoli.

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.