Let’s travel together.

Chłopiec złożony w ofierze – Okrutne, rytualne morderstwo w XXI wieku

2

Juan Ignacio González, nazywany przez bliskich Ramoncito miał 12 lat, kiedy zniknął 6 października 2006 roku, w mieście Mercedes, 230 kilometrów od stolicy Argentyny. Chłopiec wyszedł z domu do szkoły, ale nigdy tam nie dotarł. Niedługo potem rozpoczęto poszukiwania, ale nikt nie przypuszczał jak zatrważający będzie ich efekt.

Okropne znalezisko

Zmaltretowane i ciężko okaleczone ciało chłopca, znaleziono 48 godzin później, pośród zarośli, na pustej działce obok starych torów kolejowych. Jego obdarta ze skóry głowa leżała po lewej stronie zwłok. Brakowało jej oczu, uszu, języka i nosa.

Morderstwo dziecka było tak okrutne, że wkrótce stało się wiadomością ogólnokrajową i mimo upływu lat, wciąż pozostaje tematem gorących dyskusji. Świadkiem tego co spotkało Ramoncito, była czternastoletnia dziewczyna – wnuczka jednego z oskarżonych. To właśnie dzięki zeznaniom Romanity (pseudonim nadany przez śledczych), które pokryły się całkowicie z kryminalnymi ekspertyzami, doszło do późniejszego zatrzymania dziesięciu osób.

Sekta werbująca dzieci

Ramoncito mieszkał wraz z matką i młodszym bratem w jednej z najbiedniejszych dzielnic miasteczka i nie wyróżniał się niczym na tle rówieśników. Chodził do szkoły, a po zajęciach imał się różnych zajęć, które pozwoliły mu zarobić drobne pieniążki. Wydawał je zazwyczaj w lokalnej kafejce internetowej, na godziny surfowania w sieci.

Życie chłopca zaczęło się zmieniać, kiedy to właśnie za sprawą internetu, został zwerbowany przez grupę ludzi tworzących sektę. Jej liderami były dwie kobiety: Martina Ventura i Ana María Sánchez, których głównym zadaniem była rekrutacja dzieci i ich psychiczna manipulacja. Na całość sekty składało się łącznie 10 osób, z których każdy odgrywał inną rolę. Zmanipulowany Ramoncito był początkowo podżegany do drobnych przestępstw i sprzedaży narkotyków, ale nie to było głównym celem grupy.

Ofiara

Martina, główna przywódczyni, wierzyła w afrykańsko-brazylijski obrządek zwany Quimbanda, jak i praktyki Voodoo. Wzywanie „Czarnej Śmierci” i ofiarowanie młodego ciała bóstwom, miało zapewnić grupie oczyszczenie, witalność i długie życie w zdrowiu. Mimo, iż sekta miała stały i płynny kontakt z wieloma dziećmi, to właśnie Ramoncito padł ich pierwszą i na całe szczęście ostatnią ofiarą. Porwany w drodze do szkoły chłopiec, został przewieziony do domu wynajętego przez znanego uzdrowiciela i szamana, Omara Arandę. To właśnie świadectwo wnuczki mężczyzny, która została zmuszona do obserwacji satanistycznego rytuału, doprowadziło do procesu.

Tortury, gwałt i morderstwo

Według Romanity chłopiec przez wiele godzin był torturowany. Okrucieństwo stosowane wobec niego, obejmowało bicie, przypalanie papierosami, cięcie nożami (stygmatyzm), oraz trzykrotny gwałt, do którego dopuściło się dwóch mężczyzn i jedna kobieta.

Ramoncito najpierw siedział w brązowym fotelu, a następnie położyli go na grubym dywanie i tam go zabili. Poderżnęli mu gardło, ale jego głowa nie odpadła całkowicie. Nie wiem czy umarł od razu, ale chyba tak bo przestał krzyczeć. Następnie położyli go na czarnym ołtarzu i zaczęli wybierać jego krew, którą później dodali do swoich kieliszków z winem. Pijąc tą miksturę cały czas się modlili, tańczyli i wzywali bóstwa. Wysmarowali się także tą krwią, złapali za ręce i zaczęli wymieniać imiona kolejnych zaplanowanych ofiar, oraz zmarłych, wierząc, że ci są obecni przy ceremonii. 

Symbolika

Miejsce, w którym porzucono zwłoki chłopca nie było przypadkowe. Umieszczenie pod liśćmi wilczomlecza, obok stacji kolejowej i w pobliżu torów, tworzyło na mapie miasta literę  „Y”. Ta sama litera została wyrżnięta i wypalona na skórze dziecka. Jak się okazało, w satanizmie jest ona znakiem szatańskiej rozkoszy, natomiast w hinduizmie czy buddyzmie, oznacza świętość.

Lista dzieci

Ramonita podała personalia wszystkich członków sekty, dzięki czemu 10 osób uznano za winnych bezprawnego pozbawienia wolności, wykorzystania seksualnego, oraz morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. Podczas nalotów na domy oskarżonych zabezpieczono listy imion dzieci z podaniem wieku, wzrostu, koloru skóry oraz innych określonych cech, które musiała spełniać poświęcona bóstwom ofiara. Wszystko to, co zostało wyszczególnione w zapiskach, spełniał właśnie Ramoncito.

Wszyscy członkowie sekty zostali skazani na dożywotnie pozbawienie wolności.

W internecie można znaleźć to co zostało z chłopca.

Po wpisaniu www

surcorrentino.com.ar/vernota.asp?id_noticia=8957

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

 

 

2 Komentarze
  1. Aleksandra mówi

    Jak niby PRAWDZIWY satanizm ma się do brazylijsko-afrykańskich wierzeń? Prawdziwy satanista nigdy nie skrzywdzi niewinnego człowieka, a już na pewno nie po to, by go złożyć w ofierze. Powtarzacie medialne bzdury na temat satanizmu, a jego powiązanie z wyżej wymienioną sektą w ogóle się nie klei. Jak satanista krzywdzi niewinne istoty, to to jest gówno, a nie satanista. Zapoznajcie się lepiej z definicją satanizmu – ale obiektywną, a nie pochodzącą z masowych mediów albo sekty chrześcijańskiej – i nie rozsiewajcie głupot.

  2. Aleksandra mówi

    I jeszcze ten wikkański symbol na drzewie w głównej grafice, śmiech na sali. To to już w ogóle nie ma nic wspólnego z żadnymi ciemnymi mocami ani zabijaniem ludzi.

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.