Let’s travel together.

Chciała dorobić przy opiece nad dziećmi, została porwana – Tajemnica zaginięcia Margaret

0

W 2017 r.FBI opublikowało mrożące krew w żyłach nagranie, które może być jedyną wskazówką, tego co stało się z Margaret w 1974 r.

 

Ogłoszenie o pracę

Margaret Fox, czternastoletnia, piegowata, brązowowłosa dziewczynka z Burlington w New Jersey, podczas wakacyjnej przerwy postanowiła zaoszczędzić trochę pieniędzy. W tym celu każdego dnia przeglądała ogłoszenia dotyczące prac dorywczych, które ukazywały się w lokalnej gazecie, aż w końcu sama postanowiła zamieścić anons. Dziewczynka poza jazdą konną, grą na pianinie, często opiekowała się czwórką rodzeństwa, dlatego wiedziała, że najlepiej sprawdzi się właśnie w opiece. Na odpowiedź nie musiała długo czekać, ponieważ telefon zadzwonił już następnego dnia, czyli 19 czerwca 1974 r.

John szuka opiekunki

Jak później ustalono, połączenie nadeszło z budki telefonicznej mieszczącej się przed supermarketem w Mount Holly- gminie położonej siedem kilometrów dalej. Dzwoniący, przedstawiający się jako John Marshall, poinformował, że potrzebuje opiekunki na nadchodzący weekend, która zajmie się jego pięcioletnim synem. Mężczyzna zostawił swój numer zwrotny, który jak się okazało także był numerem automatu telefonicznego. Następnie umówił się z Margaret na 24 czerwca, na rogu ulic High i Mill w Mount Holly, skąd miała odebrać dziewczynkę jego żona, prowadząca czerwonego Volkswagena. 

Pierwszy i ostatni dzień pracy

Tego szczególnego dnia, Margaret wczesnym rankiem opuściła dom i udała się na przystanek autobusowy, gdzie odprowadziła ją młodsza siostra. Dziewczynka była ubrana w jasnoniebieską bluzkę z długimi rękawami w kwiatowe wzory z baskinką w tali, czarno-białą kurtkę w kratkę, bordowe spodnie dzwony z żółtą naszywką na jednym kolanie, brązowe sandały z paskiem na pięcie, złoty naszyjnik z kwiatami, a także złotą bransoletkę z okrągłym niebieskim kamieniem. Miała ze sobą brązową torbę. Kilkanaście minut później, Margaret była widziana przez świadków w miejscu, w którym miała oczekiwać na żonę niejakiego John’a Marshall’a. Tam ślad się urwał.

Przerażający telefon

Kiedy rodzice dziewczynki zgłosili jej zaginięcie, policja postanowiła monitorować wszystkie połączenia przychodzące do domu rodziny Fox. Jedno z nich nadeszło 10 godzin później i dosłownie zmroziło krew w żyłach. Dzwoniący twierdził, że Margaret przebywa pod jego opieką, a następnie zażądał okupu za jej bezpieczny powrót do domu: „10 000 $ -może to być dużo chleba, ale życie twojej córki jest masłem”. Tajemniczy rozmówca nigdy więcej nie zadzwonił.

46 lat niewiedzy

Kiedy wieść o uprowadzeniu czternastoletniej dziewczynki rozeszła się po okolicy, na policję zaczęli zgłaszać się inni rodzice. Zgodnie z ich twierdzeniami ktoś próbował zwabić ich córki podobnymi ofertami pracy. Niestety mężczyzna podający się za John’a Marshall’a nigdy nie został zidentyfikowany. Rodzice Margaret już nie żyją, ale jej rodzeństwo nadal mieszka w Burlington i czeka na rozwiązanie sprawy.

Autor, Dorota Ortakci.

 

 

This slideshow requires JavaScript.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.