Let’s travel together.

„Chcę tylko, żebyś wróciła do domu. Wszyscy Cię kochamy”- wyrodna dzieciobójczyni

0

Karissa Boudreau była 12-letnią dziewczyną mieszkającą w Bridgewater w Kanadzie, z matką Penny, babcią i partnerem mamy Vernonem. Bridgewater to miasto nad rzeką, szczycące się 8 tysiącami mieszkańców. W tym uroczym miasteczku ludzie dbają o swoich sąsiadów, a uśmiechy wymienia się na ulicy z nieznajomymi. Wcześniej Karissa mieszkała ze swoim ojcem Paulem w innym mieście, ale jej mama usilnie namawiała ją na przeprowadzkę do siebie. Gdy matka z córką zamieszkały razem, nieustannie dochodziło między nimi do sporów. 

W dniu 27 stycznia 2008 roku Penny i Karissa pojechały do lokalnego sklepu spożywczego. W samochodzie doszło między nimi do awantury. Obrażona nastolatka postanowiła pozostać w samochodzie, nie wyrażając chęci do pomocy rodzicielce podczas zakupów. W tym czasie w Penny coś pękło. Podczas spaceru po supermarkecie, zadzwoniła do swojej matki informując ją, że Karissa zaginęła, co oczywiście nie było prawdą. Kiedy kobieta wróciła do samochodu nie zamieniła z córką ani jednego słowa. Zapakowała zakupy na tył auta i zamiast do domu, ruszyła w przeciwnym kierunku. Zatrzymała auto w ustronnym miejscu pośrodku lasu i nakazała córce opuszczenie pojazdu, po czym powaliła ją na ziemię. Zdezorientowana nastolatka krzyczała i przepraszała matkę za swoje zachowanie. Mimo tych błagalnych wyznań, kobieta była bezwzględna i niewzruszona. Przewiązała nadgarstki córki sznurem, a następnie ten sam rodzaj sznurku obwiązała ciasno wokół jej szyi. „Mamusiu, nie rób tego. Naprawdę cię przepraszam” – to były ostatnie słowa Karissy. Kiedy dziewczynka przestała oddychać, Penny włożyła jej ciało do bagażnika i udała się nad pobliską rzekę. Tam rozebrała Karissę do naga, aby wyglądało na to, że została napadnięta seksualnie i wrzuciła jej ciało w otchłań zamarzającej wody. Następnie udała się do domu skąd telefonicznie poinformowała policję o zaginięciu córki. Natychmiastowo przeprowadzono intensywne poszukiwania miasta i okolic. Wszyscy wiedzieli, że czas odgrywa bardzo istotną rolę, ponieważ nie było mowy by lekko ubrana dziewczyna mogła przetrwać zbliżającą się burzę śnieżną. „Zrozpaczona” Penny dwukrotnie zwróciła się z prośbą do opinii publicznej o pomoc w znalezieniu córki. 

„Chcę tylko, żebyś wróciła do domu.Wszyscy Cię kochamy”– mówiła.

9 lutego przypadkowy mężczyzna, natknął się na ciało nastolatki dryfujące pod lodem, który pokrył rzekę. Minie jeszcze pięć kolejnych dni, zanim ciało Karissy zostanie pozytywnie zidentyfikowane przy pomocy dokumentacji stomatologicznej. Było to pierwsze morderstwo w Bridgewater od prawie 20 lat. Niemal od samego początku policja podejrzewała Penny. Jednak w początkowym etapie śledztwa zwolniono kobietę z aresztu z powodu braku dowodów.  Krótko po pogrzebie córki, Penny przeprowadziła się do miasteczka mieszczącego się 90 kilometrów dalej, a policja nadal kontynuowała śledztwo w sprawie matki podejrzanej o morderstwo córki. Specjalnie utworzona w tej sprawie, grupa dochodzeniowa, nawiązała kontakt z Penny. Za ich namową kobieta w czerwcu tego samego roku, przyznała się do morderstwa córki. Penny wyznała, że zabiła Karissę po tym jak jej chłopak dał jej ultimatum. Musiała wybrać między nim a córką. Wyznała, że myśl o stracie ukochanego była trudniejsza niż myśl o utracie córki. Jej motyw zszokował nawet ekspertów, którzy całą swoją karierę spędzili na studiowaniu zabójstw. Niezwykle rzadko zdarza się by matka zabiła swoje nastoletnie dziecko. Kiedy Penny pojawiła się na rozprawie sądowej, nie mówiła niczego. Nie argumentowała swojego czynu, nie próbowała się bronić. Cały czas płakała.  Otrzymała najsurowszy wymiar kary, czyli dożywocie. Po jej aresztowaniu, partner wyznał, że nigdy nie stawiał żadnego ultimatum. Według jego zeznań lubił Karissę.

Była przeciętną, dojrzewającą nastolatką. Ciągle kłóciła się ze swoją matką, ale wina leżała pośrodku. Czasem zastanawiałem się, która w tym sporze jest mądrzejsza. Przecież Penny też przechodziła kiedyś hormonalną burzę. Tłumaczyłem jej, że ten problem trzeba rozwiązać. Ale nigdy nie miałem na myśli morderstwa. Teraz już wiem, że kobieta z którą żyłem i którą kochałem, miała ogromne problemy natury psychicznej. Czuję się winny i nie ma dnia bym nie myślał o Karissie. Penny na pamięć nie zasługuję, ale Karissa powinna żyć. Jedyne co teraz czuję to żal i obrzydzenie. Kobieta, którą kochałem dotykała mnie tymi samymi rękami, którymi z zimną krwią zabiła swoje dziecko”

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.