Byli ciekawi jak umiera człowiek – Tortury i śmierć pięciolatka z rąk starszych kolegów
22.08.2013 r. 5-letni Artemka Fedoseev ze wsi Polovinny, mieszczącej się w azjatyckiej części Rosji, udał się na wędrówkę po okolicy, podczas gdy jego babcia była zajęta pracami w ogrodzie.
W pustostanie
Chłopczyk często wychodził sam, by po chwili z całą zgrają dzieci z sąsiedztwa bawić się w policjantów i złodziei. Droga na plac zabaw, oddalony o 100 metrów od domu babci, prowadziła obok porośniętych trawą nieużytków, ale Artemka bardzo dobrze ją znał. Chłopczyk wracał do domu o wyznaczonych na posiłki porach, jednak tego dnia było inaczej. Artemka nie wrócił ani na podwieczorek ani na kolację.
Około godziny 18:00 matka chłopca zawiadomiła policję, która wraz z pomocą mieszkańców, przeczesywała wieś, metr po metrze. Około 2:00 w nocy, w jednym z opuszczonych domów odnaleziono jego zmaltretowane ciało. Już na pierwszy rzut oka było wiadomo, że dziecko padło ofiarą ohydnej i brutalnej zbrodni. Ciało Artemki pokryte było wieloma ranami, a z podłóg i ścian spływała krew. To co odkryto podczas wstępnego dochodzenia zszokowało wszystkich. Okazało się, że morderstwa dokonały dzieci.
Torturowali zwierzęta
10- latek i 9- latek ( imiona nie zostały ujawnione, dlatego nazwijmy ich Aleksiej i Danił ) sprawiali wiele problemów wychowawczych i dopuszczali się czynów niezgodnych z prawem, jednak mimo sygnałów, nikt niczego nie zrobił. W związku z tym, wiele osób zostało później pociągniętych do odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Młodociani przestępcy lubowali się szczególnie w torturowaniu zwierząt. Gospodarzom wykradali kurczaki i obcinali im głowy, a przed zabójstwem Artemki złapali kota i na żywca obcięli mu wszystkie łapki. Obaj pochodzili z patologicznych rodzin i nie mieli skąd czerpać wzorców. Aleksiej mieszkał z babcią, ponieważ jego matka odsiadywała wyrok za morderstwo, zaś mama Daniła była alkoholiczką uzależnioną od zbieractwa, przez co dom zamieniła w wysypisko śmieci.
Wielogodzinne tortury
Tamtego pamiętnego dnia, chłopcy stanęli na drodze Artemki i zwabili go na teren opuszczonego domu. Nie jest do końca jasne jak to uczynili, ale prawdopodobnie przekupili dziecko chipsami bądź słodyczami. Na miejscu uderzyli pięciolatka kamieniem w głowę, a następnie pastwili się nad nim przez kilka długich godzin. Bili go i kopali po całym ciele, podduszali, cieli kawałkiem szkła, deptali mu po głowie, brzuchu i genitaliach oraz podwieszali na kawałku liny i podwieszali. Kiedy znudziła im się „zabawa”, zakończyli cierpienie chłopczyka poprzez uduszenie.
Po wszystkim, Aleksiej i Danił udali się w drogę powrotną do domu, kiedy spotkali kolegę. Opowiedzieli mu o tym co właśnie zrobili, po czym zaprowadzili na miejsce zbrodni, gdzie jeszcze przez jakiś czas bezcześcili ciało Artemki. Trzeci chłopiec także wywodził się z marginesu społecznego, a przemoc i alkohol były u niego w domu na porządku dziennym.
Ciekawość
-Dlaczego to zrobiliście? – Zapytał policjant.
-Byliśmy bardzo ciekawi jak to jest ja umiera taki mały człowiek – Odpowiedział Aleksiej.
-A po czym poznaliście, że Artemka umarł?– Kontynuował policjant?
-Przestał się trząść jak galareta – Bez żadnych emocji wyznał Danił.
Bez konsekwencji
Z uwagi na to, że chłopcy w momencie popełnienia morderstwa, nie mieli ukończonych 14 lat, nie postawiono ich przed sądem. Wywołało to falę oburzenia, przez co opiekunowie i rodzice młodocianych morderców musieli opuścić wieś, a chłopcy zostali odizolowani i umieszczeni w różnych domach dziecka. Zbulwersowani mieszkańcy Polovinny zrobili petycję skierowaną do prezydenta Władimira Putina, na której zbierali podpisy, domagając się wprowadzenia kary śmierci dla morderców i przestępców seksualnych, niezależnie od płci i wieku.
Autor, Dorota Ortakci.