Let’s travel together.

„Była prawą ręką Lecha Kaczyńskiego”- zaginięcie byłej szefowej gabinetu prezydenta RP.

1

„Była prawą ręką Lecha Kaczyńskiego, gdy walczył o prezydenturę Warszawy. Potem szefową jego gabinetu w stołecznym ratuszu. Gdzie jest Pani Maria???” – takie słowa mogliśmy przeczytać w artykule Newsweeka z 2007 roku, dotyczącego sprawy Marii Warmuzek-Nowak.

Obecnie na temat zaginięcia pani Marii wiadomo naprawdę niewiele, co sprawia, że zagadka jej zniknięcia staje się jeszcze bardziej tajemnicza.

Kariera

„Mariola i ja byliśmy zaprzyjaźnieni z Lechem Kaczyńskim od wielu lat” opowiedział Waldemar Bartosz, szef regionu świętokrzyskiego Solidarności. Cenił Mariolę za kompetencję, inteligencję, bystrość i zaangażowanie.” Pani Maria była członkiem zarządu tego regionu od 1989 roku.

„Sprawna, fajna dziewczyna, bardzo energiczna i zasłużona dla związku. Prezydent mógł ją darzyć dużym zaufaniem” powiedziała Małgorzata Gosiewska, wówczas posłanka PiS, która znała panią Warmuzek od wielu lat.

Prawa ręka

Kiedy Lech Kaczyński stał się prezesem Najwyższej Izby Kontroli, Maria trafiła do delegatury NIK w Kielcach, a gdy w 2002 roku rozpoczął walkę o prezydenturę Warszawy, potrzebował kogoś, kto sprawnie zająłby się jego kampanią wyborczą, o pomoc poprosił właśnie Marię Warmuzek Nowak. Kobieta nie zawiodła jego zaufania i ciężko pracowała od świtu do nocy. W tamtym czasie nazywano ją „prawą ręką Kaczyńskiego”.
Choć znalazła się w samym środku polityki, nigdy politykiem nie była. Jej żywiołem była praca, działanie powiedział przyjaciel zaginionej oraz współpracownik Andrzej Gelberg.

Życie prywatne

Maria Warmuzek-Nowak, przez znajomych i bliskich zwana Mariolą, była rozwiedziona i samotnie wychowywała dwójkę dzieci: syna Marcina i córkę Magdalenę. Kobieta była bardzo zżyta ze swoimi dziećmi i zdarzało się, że zabierała je do pracy, co doprowadziło do tego, że w sztabie czuły się jak w domu.
„Była bardzo troskliwą matką. Ciągle martwiła się, dzwoniła, pytała, czy Marcin zabrał śniadanie do szkoły, czy Magda zjadła obiad i czy się ciepło ubrały, bo zimno.” opowiadają znajomi i bliscy zaginionej.

Szefowa

W 2002 roku Maria Warmuzek została szefową gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego w warszawskim ratuszu, jednak po dwóch miesiącach jej miejsce zajęła Elżbieta Jakubiak, a pani Maria otrzymała stanowisko wiceprezesa w Przedsiębiorstwie Usług Komunalno-Socjalnych.
W domu nie lubiła rozmawiać o swojej  pracy, a dzieci pamiętają, że pracowała dużo i ciągle jeździła na różne kursy i szkolenia.

„OK”

W poniedziałek 11 października 2004 roku Maria Warmuzek-Nowak miała się udać na szkolenie do Krakowa. „Uczyłam się całą noc, więc o czwartej rano obudziłam mamę, jak prosiła. Wzięła torbę, pożegnała się i wyszła.” opowiada córka, która w tamtym czasie studiowała prawo. Tego dnia, Magdalena kilkakrotnie próbowała się skontaktować z mamą, ale jej telefon milczał. Zaniepokojona córka napisała do matki smsa z pytaniem czy wszystko u niej w porządku, a odpowiedź przyszła dopiero następnego dnia i brzmiała: „OK”. We wtorek wieczorem kobieta miała wrócić do domu.

Zgłoszenie

Czekałam całą noc, do rana opowiada martwiona córka, która następnego dnia zadzwoniła do firmy matki. Dowiedziała się wtedy, że pani Marii tam nie ma, a co dziwniejsze, na zaplanowane szkolenie w Krakowie również nie dotarła.
Bliscy i przyjaciele od razu obdzwonili szpitale, stacje pogotowia. Działania te nie przyniosły jednak żadnego skutku, więc skontaktowali się z policją i zgłosili do fundacji Itaka, pomagającej w poszukiwaniu osób zaginionych. Dzieci pani Marii zostały same, w nowo zakupionym mieszkaniu i kredytem, który trzeba było spłacić. Mimo pomocy przyjaciół zaginionej, rodzeństwo musiało sprzedać nieruchomość.

Prokuratura

W pewnym momencie sprawą zaginięcia Marii Warmuzek zainteresowała się prokuratura. Jak się miało w krótce okazać, około miesiąc przed zaginięciem kobieta wzięła 30 tys. złotych zaliczki, której przed swoim tajemniczym zniknięciem nie zwróciła. W związku z tym, zarząd spółki, której z resztą była wiceprezesem, złożył w prokuraturze wniosek o jej ściganie. Z jednej strony obudziło to nadzieję dzieci:
„Pomyślałam nawet: to dobrze, będą jej lepiej szukać” powiedziała Magdalena.

Prezydent

Ale ani prokuratura, ani nawet interwencje Lecha Kaczyńskiego, wtedy już prezydenta RP, nie przyniosły żadnych efektów.
O zaangażowaniu śp. byłego Prezydenta w sprawę Marii opowiada Andrzej Urbański, były szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego „Był ogromnie przejęty zaginięciem Marioli Warmuzek. Wiem, że monitował instytucje zajmujące się jej poszukiwaniem. Wielokrotnie wracał w rozmowach do sprawy Marioli. Mówił, że to jest wyjątkowo tajemnicza historia, niedająca się wytłumaczyć.”

Włochy

Podczas śledztwa ustalono, że służbowy telefon zaginionej logował się we Włoszech. Ten telefon był dla nas jedyną szansą. Ale prezes spółki, w której mama pracowała, postanowił zlikwidować numer u operatora. Powiedział, że nie może obciążać firmy ewentualnymi rachunkami. Prosiłam, tłumaczyłam, że zapłacę, ale on mówił, że taka jest procedura” mówi córka pani Marii. „Wiemy tylko, że telefon przekroczył granicę, ale nie mamy żadnego dowodu, że Mariola wyjechała. Naprawdę nie wiemy nic.”

Bez śladu

W domowym komputerze należącym do kobiety, odkryto wyszukiwania dotyczące połączeń autobusowych z Włochami. Znając Mariolę, jestem w stanie wyobrazić ja sobie w jakimś zakonie we Włoszech w stroju mniszki.” mówi przyjaciel rodziny, który nie wierzy jednak, w to aby Maria nie odezwała się do swoich dzieci. Nie dlatego, żeby powiedzieć, że żyje, ale żeby dowiedzieć się jak sobie radzą same”.

Na pierwszą Wigilię po zaginięciu mamy wyjechaliśmy do babci, Sąsiadom zostawiliśmy klucz do mieszkania na wypadek, gdyby wróciła. A w samą Wigilię ktoś dwukrotnie dzwonił na komórkę Marcina. I szybko odkładał słuchawkę. Może to mama…” opowiedziała córka zaginionej. Numery zostały przekazane policji ale sprawa mimo wszystko nie ruszyła z miejsca.

Rysopis

Nie wiadomo dokładnie co działo się później w sprawie tego dziwnego zniknięcia. Media milczą na ten temat, ale informacja o jej zaginięciu wciąż widnieje na stronie fundacji Itaka, http://www.zaginieni.pl/jak-pomagamy/poszukiwanie-zaginionych/zagineli/profil-osoby/?o=3538. 

Maria Jolanta Warmuzek-Nowak
Aktualny wiek: lat 63
Data zaginięcia: 2004/10/11
Wiek w dniu zaginięcia: lat 47
Wzrost: 163 cm
Kolor oczu: piwne
Znaki szczególne: dwa znamiona na lewym policzku
Ostatnie miejsce pobytu: Warszawa

This slideshow requires JavaScript.

Źródła: newsweek, Itaka

Autor: Kasia Magierska.

1 komentarz
  1. jola mówi

    A co powiedziałby Jasnowidz Jackowski widząc foto? Ze zdjęcia mozna powiedziec czy ktoś żyje czy nie. Można nawiązać kontakt z duszą i usłyszeć jak zginaął jeśli nie żyje.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.