Let’s travel together.

Bez śladu, część II. Zaginięcie Witolda Gontaszewskiego i Grzegorza Satały

0

Co się stało z zaginionym w Bieszczadach, Witoldem Gontaszewskim? Co spotkało Grzegorza Satałę, który wyszedł z domu zapalić i nigdy nie wrócił?

Witold Gontaszewski

Witold Gontaszewski zaginął w tajemniczych okolicznościach niemal 40 lat temu w Bieszczadach. Ostatni raz skontaktował się z rodziną w Nisku latem 1981 r., wtedy bliscy otrzymali od niego kartkę. Od tamtej pory wszelki ślad po mężczyźnie zaginął. Brat zaginionego, Bronisław nie rezygnuje jednak z poszukiwań.

Witold przyjechał w Bieszczady w 1975 roku i miał wtedy 19 lat. Zajmował się pracą w lesie w okolicach Stuposian, Lutowisk, Baligrodu, Cisnej i Komańczy. Mężczyzna zamieszkiwał między innymi w Berehach Górnych, Maniowie, Woli Michowej.

Cisza

Witold pojawiał się również w okolicach Wysowej i Zyndranowej w Beskidzie Niskim. Widywano go w Chacie Socjologa pod szczytem Otrytu. Można go zobaczyć na archiwalnych zdjęciach Klubu Otryckiego z lat 70.

– Na dwóch widać Witka w towarzystwie przyjaciół – mówi Bronisław Gontaszewski. – Nikt z nich nie wie, co się stało z bratem po 1981 r.

Witold miał dobry kontakt z rodziną, dlatego dziwna była taka nagła cisza z jego strony. – Zawsze pisał do mamy kartki z życzeniami na Boże Narodzenie i na imieniny. Ostatnie przyszły w lipcu 1981 r., potem nie dał już znaku życia.– wspomina brat.

Poszukiwania

Pan Bronisław szukał brata na własną rękę, korzystał w tym z pomocy fundacji zajmujących się poszukiwaniami zaginionych i skontaktował się z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Krośnie. -Przekazaliśmy komunikat ze zdjęciem zaginionego nadleśnictwom w Bieszczadach, na razie nie mamy żadnej odpowiedzi –poinformował rzecznik RDLP.

W tamtych latach. przez Bieszczady przewijały się masy sezonowych pracowników leśnych. Wielu z nich nie zostawiło po sobie żadnego śladu. – Popracowali i przenosili się w inne miejsce, to były takie niespokojne dusze – opowiada były drwal spod Lutowisk. Mężczyzna twierdzi, że wielu sezonowych pracowników, którzy  trafiali do Bieszczad, zrywało kontakty z rodziną.

Informacje

– Wciąż wierzę, że brat żyje i w końcu przerwie milczenie. Czekają na znak także rodzice w Nisku.– powiedział w 2008 roku pan Bronisław.

Witold Gontaszewski do chwili obecnej pozostaje osobą zaginioną, a jego sprawa wydaje się zapomniana…

Poniżej znajdują się informacje na temat zaginionego pochodzące z oficjalnej strony Policji.

Imię i nazwisko: Witold Gontaszewski; Drugie imię: – ; Ostatnie miejsce zameldowania: NISKO; Rok urodzenia: 1956; Ubranie: 

Witold

Cechy rysopisowe:

  • Wzrost: 171-175 CM
  • Kolor oczu: JASNE
  • SYLWETKA: waga 50-69 kg, sylwetka szczupła, wysmukła
  • WŁOSY: włosy faliste, łysina czołowa, włosy ciemnoblond
  • NOS: nos prostolinijny, koniuszek nosa opuszczony
  • OCZY / OKO: okulary optyczne, korekcja wzroku, oczy normalnie osadzone
Jednostka policji prowadząca poszukiwania: RZ KPP Nisko, 37-400 Nisko, ul. Sandomierska 6, telefon: 158775310, Oficer Dyżurny – całodobowo, email: [email protected]
                      •••                                                        •••                                                  •••
Grzegorz Satała

29-letni Grzegorz Satała zaginął 3 września 2009 roku. Mężczyzna ostatni raz był widziany w niewielkiej wiosce Trawniki, położonej na granicy powiatu bocheńskiego i proszowickiego.

Zaraz wracam

Tego ciepłego, wrześniowego dnia, pani Joanna i jej mąż Grzegorz byli na pogrzebie. Po powrocie do domu, Grzegorz poinformował żonę: „Idę zapalić, zaraz wracam.” Po czym zniknął za zakrętem. Mężczyzna nigdy nie wrócił do domu, ani nie nawiązał kontaktu z rodziną.

– Miał wyjść zapalić, a długo nie wracał. Zaczęliśmy go szukać. W końcu wezwałam policję. – mówi pani Joanna. Policja jednak nie była w stanie ustalić co się stało z jej mężem.

Bez śladu

Zaginiony nie miał żadnych problemów zdrowotnych, emocjonalnych ani rodzinnych, a w dniu zaginięcia zachowywał się normalnie. Mężczyzna zostawił wszystkie swoje dokumenty, kluczyki do samochodu i telefon komórkowy.

– Nawet nie pomyślałam, że coś mogłoby mu się przytrafić – wspomina żona zaginionego. – Grzesiek był zdrowy, pracował w hucie w Krakowie, ale dosłownie za kilka dni planował sam się zwolnić i wziąć kilkudziesięciotysięczną odprawę. Potem miał jechać do pracy za granicę – dodaje pani Joanna.

Informacje

Nasz syn Kubuś i córeczka Angelika wciąż dopytują, gdzie jest tatuś. A ja im odpowiadam, że wyjechał.

Grzegorz Satała jest nadal osobą zaginioną. Rodzina nie traci nadziei, że któregoś dnia mężczyzna wróci do domu.

Poniżej znajdują się informacje na temat zaginionego pochodzące z oficjalnej strony Policji.

Imię i nazwisko: Grzegorz Satała; Drugie imię: STANISŁAW, Ostatnie miejsce zameldowania: HEBDÓW; Rok urodzenia: 1980; Ubranie: buty ciemne sportowe, spodnie jeansowe jasne, koszula polo z krótkim rękawem z brązowymi napisami

Cechy rysopisowe:

  • Wzrost: 176-180 CM
  • Kolor oczu: JASNE
  • SYLWETKA: waga 70-89 kg, sylwetka krępa (muskularna)
  • WŁOSY: włosy krótkie, włosy szpakowate
  • UZĘBIENIE: widoczne ubytki uzębienia
  • USZY / UCHO: uszy wyraźnie przylegające, uszy średnie
  • NOS: nos średni, nos prostolinijny
  • TWARZ: twarz owalna
Grzegorz fot. ktokolwiek widział, ktokolwiek wie
Jednostka policji prowadząca poszukiwania: KK KPP Bochnia Wydział Kryminalny, 31-571 Kraków, ul. Mogilska 109, telefon: (0-12) 615 5510, email: [email protected]
Jeśli posiadasz jakiekolwiek informacje na temat losów tych zaginionych, przekaż je pracownikom najbliższej jednostki policji, jednostki prowadzącej poszukiwania lub skontaktuj się z numerem alarmowym 112.

źródła: superexpress, dziennikpolski, szukamywas

Autor: Kasia Magierska.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.