Let’s travel together.

Babcia-Rozpruwaczka częstowała dzieci sąsiadów przekąskami z mięsa swoich ofiar.

0

80-letnia Sofia Żukowa mieszkała w miejscowości Bieriozowka pod Chabarowskiem w Rosji. Kobieta miała krótkie włosy, była wysoka i niebywale silna. Nie była lubiana przez sąsiadów, ale nikt nie przypuszczał, że ta staruszka okaże się najstarszą seryjną zabójczynią w historii Rosji i Związku Radzieckiego.

Rzeźnia

Sofia Żukowa (Софья Ивановна Жукова) przyszła na świat w 1939 r. w Zwiaginie (obwód niżnonowogrodzki). Jako dziecko nie nauczyła się do porządku czytać ani pisać, ale za to bardzo wcześnie poszła do pracy, by wesprzeć finansowo swoją rodzinę. Gdy była starsza przeniosła się do Chabarowska, gdzie osiedliła się na obrzeżach miasta – we wsi Bieriezówka. Kobieta poślubiła hydraulika o imieniu Ivan i urodziła trzech synów, z których jeden zmarł niedługo po narodzinach, a dwoje pozostałych po osiągnięciu pełnoletności zerwali kontakt z matką. Sofia przez wiele lat pracowała w zakładach mięsnych, gdzie zajmowała się ubojem świń, a gdy „przeszła na emeryturę” dorabiała jako ochroniarz w lokalnym sklepie dla majsterkowiczów.

W 2005 roku zmarł mąż Sofii, a ona została sama w swoim mieszkaniu w bloku na osiedlu 40-lecia Zwycięstwa. Z biegiem lat kobieta zaczęła dziwaczeć, stawała się opryskliwa i kłótliwa co sprawiało, że jej relacje z najbliższym otoczeniem się pogarszały.

Pierwsza ofiara

Pierwszą znaną ofiarą Żukowej była 8-letnia Anastasia Aleksiejenko, która w tygodniu szkolnym mieszkała u swoich dziadków, którzy byli sąsiadami państwa Żukowych. Dziewczynka czasem odwiedzała Sofię i jej męża, kiedy ten jeszcze żył, ale po jego śmierci przestała się tam pojawiać. 14 grudnia 2005 roku ośmiolatka wracała ze szkoły w towarzystwie swojej koleżanki, a gdy były pod domem Anastasii pożegnały się i rozeszły każda w swoją stronę. Wiadomo, że dziewczynka weszła do budynku, po czym ślad po niej zaginął.

Zaniepokojeni przedłużającą się nieobecnością wnuczki, dziadkowie zaalarmowali rodziców dziewczynki, a ci z kolei powiadomili milicję. Koleżanka zaginionej opowiedziała władzom o chwili, gdy widziała Anastasię po raz ostatni. Zdaniem dziewczynki jej koleżanka wchodziła do klatki, a za nią do środka wszedł pewien mężczyzna oraz pani Żukowa. Dziewczynka kojarzyła straszą panią ponieważ ta pewnego razu nakrzyczała na nią i Anastasię gdy zbyt głośno zachowywały się na klatce schodowej. Sofia wygrażała dziewczynkom, że poobcina im głowy i ręce.

Mięso

Sofia została przesłuchana i zeznała, że faktycznie widziała tego dnia Anastasię na klatce schodowej, ale dziewczynka miała wyjść z budynku po tym jak ktoś ją zawołał. Twierdziła, że nie wie co się z nią stało. W tamtej chwili starsza pani nie wzbudziła żadnych podejrzeń. 27 grudnia 2005 roku obok wysypiska śmieci pod Bieriezowką pewien przechodzień znalazł czarny worek, w którym znajdowały się kawałki mięsa. Jak się później okaże, były to fragmenty ciała zaginionej Anastasii. W sprawie przez długi czas nie pojawił się żaden trop, który mógłby doprowadzić śledczych do zabójcy dziewczynki.

Kilka tygodni po zniknięciu Aleksiejenko sąsiedzi Żukowej powiedzieli, że słyszeli, jak starsza pani remontuje mieszkanie. Według nich wybieliła ściany i położyła nową tapetę. Mniej więcej w tym samym czasie zaczęła rzucać kawałki mięsa bezpańskim psom, które krążyły po okolicy. Stała się również nietypowo hojna i częstowała sąsiadów i ich dzieci mięsnymi przekąskami o dziwnym smaku…

Przyjaciółka

W marcu 2013 roku, do Żukowej wprowadziła się jej 77-letnia przyjaciółka Anastasia Michiejewa. Kobieta właśnie sprzedała swoje mieszkanie i spytała Sofię czy może się u niej zatrzymać na kilka tygodni. Sofia się zgodziła i niedługo później Michiejowa zniknęła. Córka kobiety zgłosiła jej zaginięcie, a Żukowa utrzymywała, że po tym jak Anastasia odebrała swoją emeryturę wyjechała do bliskich do innego miasta. Niecały miesiąc później znaleziono jej poćwiartowane zwłoki niedaleko domu Żukowej.

Natręt

57-letni Wasilij Szlachticz, który wyemigrował z Ukrainy znalazł w Rosji pracę i poznał kobietę, z którą następnie zamieszkał. Po jakimś czasie pokłócił się ze swoją partnerką, a gdy nie miał gdzie się zatrzymać jego znajoma Sofia Żukowa zaoferowała mu pomoc. 29 stycznia 2019 r. Żukowa włamała się do pokoju, który zajmował Wasilij po czym go zabiła, a następnie poćwiartowała ciało przy użyciu siekiery. Jego posiekane szczątki zostały znalezione na pobliskim śmietniku przez dzieci. W mieszkaniu Sofii znaleziono ślady krwi i tym razem Żukowa została aresztowana. Kobieta tłumaczyła śledczym, że zamordowała Szlachticza ponieważ ten próbował wymusić na niej stosunek seksualny.

Babcia-Rozpruwaczka

„Babcia-Rozpruwaczka” – bo taki wkrótce otrzymała przydomek – ostatecznie przyznała się do wszystkich trzech zabójstw, a w jej mieszkaniu znaleziono ślady krwi należące do każdej z trzech ofiar. Kobieta szczegółowo opisała okoliczności i powody każdego z popełnionych przez nią morderstw. Ośmiolatkę zabiła ponieważ ta nie okazywała jej należytego szacunku, a przyjaciółka musiała umrzeć – bo zdaniem Sofii – zadzierała nosa.

Po kilku miesiącach Żukowa wycofała swoje przyznanie się do winy. Badanie psychologiczne i psychiatryczne oskarżonej wykazało, że Żukowa jest zdrowa, a w chwili popełnienia zbrodni była poczytalna. Pod koniec grudnia 2020 roku zachorowała na koronawirusa i została przyjęta do szpitala miejskiego nr 10 w Chabarowsku, gdzie zmarła 29 grudnia tego samego roku. Pośmiertnie uznano ją winną wszystkich zarzucanych jej czynów.

This slideshow requires JavaScript.

Autor, KaMa.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.