Let’s travel together.

„Anioł Belanglo” i dziewczynka w walizce

0

„Anioł Belanglo” i mała dziewczynka w walizce. Dwa ciała, z których jedno odnaleziono pięć lat później. Odległość, która wynosiła między nimi tysiące kilometrów. Dwie sprawy, które zaangażowały policję z trzech stanów. I program Crime Stoppers ( https://en.wikipedia.org/wiki/Crime_Stoppers), który ostatecznie połączył je w jedno i doprowadził do rozwiązania zagadki, która spędzała sen z powiek wszystkim detektywom.

W 2010 roku w Lesie Stanowym Belanglo w Nowej Południowej Walii, grupa motocyklistów natknęła się na rozrzucone po gęstym lesie szczątki. Grupa mężczyzn w pierwszej kolejności spostrzegła ludzką czaszkę, a po wnikliwszym przeszukaniu terenu zlokalizowali większą ilość kości oraz rzeczy osobiste tj. Skarpetki, kolczyki i koszulkę z napisem „Angelic”. Kości zostały nadgryzione przez dzikie zwierzęta i zostały tak poważnie uszkodzone, że śledczy ocenili, że leżały w lesie od 12 lat. Używając motywu nadrukowanego na koszulce ofiary, oficerowie pracujący nad tą sprawą, nazwali ją „Anioł Belanglo”, a zdjęcie t-shirtu poddali opinii publicznej, mając nadzieję, że zwróci on czyjąś uwagę. Niestety tak się nie stało, a kości trafiły do archiwum biura koronera w Sydney z oznakowaniem NIEROZWIĄZANE. Minęło pięć lat zanim odzyskały swoje imię i spoczęły na cmentarzu w pobliżu rodziny. Ten przełom nastąpił po kolejnym szokującym odkryciu. 

Pewien kierowca, planujący chwilę odpoczynku zjechał z autostrady w południowo-australijskim miasteczku. Po chwili zauważył leżącą w rowie, czarną zniszczoną walizkę. Z ciekawości postanowił sprawdzić jej zawartość i dokonał przerażającego znaleziska. W walizce spoczywał kompletny szkielet małego dziecka. Nawet doświadczeni policjanci byli zszokowani tym znaleziskiem. Ale znowu mieli problem z identyfikacją. I w tym przypadku upubliczniono przedmioty znalezione przy szczątkach w tym sukienkę, marynarkę i ręcznie zrobioną kołderkę. Obrazy te zostały rozesłane po całym kraju. Tanya Webber była jedną z wielu osób, które widziały te makabryczne zdjęcia w wiadomościach. Kobieta wpatrywała się w różową sukienkę dziewczynki, i im dłużej przyglądała się zdjęciu, tym bardziej była przekonana, że gdzieś już ją widziała. Musiała naprawdę zagłębić się w swoją pamięć, zanim zdała sobie sprawę dlaczego ten strój jest jej znajomy. W tej samej sukience widziała wnuczkę swojej najlepszej przyjaciółki. Kilka lat wcześniej dwuletnia Khandalyce Pearce biegała w niej wesoło po salonie. Jednak Tanya nie chciała wierzyć, że sukienka należała do dziewczynki, którą zdrobniale nazywała Khandles. By na próżno rozwiać swoje obawy zadzwoniła do Crime Stoppers. To dzięki niej w śledztwie nastąpił przełom. Mimo, iż telefon był anonimowy, po czasie kobieta zdecydowała się upublicznić swoje dane, apelując do wszystkich osób, by tak jak ona nie bały się przekazywać informacji, które mogą być kluczowe dla śledztwa. 

Po wskazówkach przekazanych przez Tanya’ę nastąpiło skrupulatne, policyjne śledztwo doprowadzające do potwierdzenia tożsamości dziecka z walizki. Jednak dochodzenie się na tym nie skończyło. W toku sprawy wyszło na jaw, że dziecko zaginęło wraz z matką i niestety detektywi od samego początku mieli przeczucie, że kobieta podzieliła losy córki. Cały proces śledztwa był bardzo żmudny, ale w końcu dzięki badaniom neokatalicznym ( wyodrębnienie materiału genetycznego z kości ) w przypadku dziecka kości pięty i porównanie go z materiałem pochodzącym z kości „Anioła Belanglo”, znaleziono dopasowanie. Karlie Pearce-Stevenson i Khandalyce Pearce. 20-letnia matka i jej dwuletnia córka. Po zidentyfikowaniu ofiar policja mogła wreszcie zidentyfikować ich zabójcę- Daniela Holdoma.

Pod koniec 2008 roku Karlie przedstawiła swojego nowego mężczyznę Daniela Holdoma, matce oznajmiając że wraz z córeczką jadą z nim do Adelaide. Przed pożegnaniem obiecała mamie pozostać z nią w kontakcie. Niestety kilka tygodni po opuszczeniu domu, młoda matka została zamordowana, a morderca przez długie miesiące wysyłał do jej rodziny wiadomości pisane w jej imieniu. Kiedy kontakt się urwał, zrozpaczeni bliscy podejrzewali, że córka pochłonięta nowym życiem, dobrowolnie zerwała z nimi kontakt. W rzeczywistości została zabrana w raz z córką do lasu stanowego na „piknik”. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że jej wybranek Daniel ma sadystyczne zapędy. Kobieta została przez niego zaatakowana seksualnie i zamordowana. Nawet nie próbował ukryć jej ciała. Dziewczynkę zamordował kilka dni później, po przejechaniu tysiąca kilometrów. Udusił dwulatkę podczas snu w jednym z moteli w Nowej Południowej Walii, po czym zapakował jej maleńkie ciałko do walizki, i porzucił w przydrożnym rowie. Mężczyzna za swe zbrodnie został skazany w 2018 roku i do dnia dzisiejszego nie wykazał nawet skruchy.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.