Let’s travel together.

Anička – Dziewczynka, która nie wróciła do domu ze szkoły

0

9- letnia Anička Janatková z Pragi w Czechach, w 2010 r. Była uczennicą czwartej klasy szkoły podstawowej, do której od września mogła już chodzić sama. 13.10. 2010 r. Był pięknym, słonecznym dniem, a temperatura sięgała 20 stopni Celsjusza. Dziewczynka skończyła lekcje o 12:35, a po obiedzie w szkolnej stołówce miała iść prosto do domu, ponieważ czekała ją jeszcze lekcja baletu.

Nie wróciła ze szkoły

O 13:30 zmartwiona mama, zaczęła dzwonić na telefon komórkowy Anički, jednak był on wyłączony. Kobieta wyruszyła po córkę, przemierzając całą drogę od domu do szkoły, ale jej nie znalazła. Zawiadomiona policja niemal natychmiast wszczęła dochodzenie w sprawie zaginionego dziecka. Zdjęcie przedstawiające szczupłą, mierzącą 120 cm wzrostu blondynkę o niebieskich oczach udostępniono medialnie. W momencie zaginięcia Anička była ubrana w granatowe dżinsy z czerwono-białym paskiem, czarne buty, szarą kurtkę, na szyi miała fioletowo-czarną arafatkę, a na głowie fioletową czapkę z daszkiem. Dziewczynka nosiła na plecach fioletowy plecak w panterkę.

Trop na opuszczonych działkach

Policja zaczęła poszukiwania od sprawdzenia okolicy pełnej opuszczonych miejsc, w których bytowali bezdomni. Na jednym z zarośniętych gęstwiną, ogródków działkowych, znaleziono zeszyt i bidon – oba przedmioty należały do zaginionej. Z uwagi na trudny teren, sprowadzono psa tropiącego, który już po chwili spod ciężkiej, drewnianej deski, wydobył plecak Anički. Następnie pies udał się z powrotem w kierunku ogrodzenia gdzie zgubił trop.

Ponieważ dziewczynka była dobrą uczennicą, nie sprawiała problemów wychowawczych, a ciężkiej drewnianej płyty, pod którą ukryto jej plecak, nie zdołałaby podnieść sama, wykluczono ucieczkę. Podejrzewano, że dziewięciolatka padła ofiarą porwania.

Kolejne przedmioty

W toku dalszego śledztwa, do sprawy przydzielono wszystkich funkcjonariuszy policji, którzy mogli odroczyć zaplanowaną pracę. Zaangażował się także Interpol, tysiące czeskich internautów i wolontariuszy, oraz policja z Polski i sąsiednich krajów. 22 października nastąpił kolejny przełom. Na terenie ogródków działkowych, znaleziono pluszowego misia, który został uwzględniony jako materiał dowodowy. 2 dni później, dokonano kolejnego znaleziska. 200 metrów dalej, na zarośniętej skarpie, tuż przy nowo budowanym bloku, odnaleziono pęk kluczy z zawieszką „ANNA”, a około 2 metrów dalej, na skraju wykopu, dwie łopaty. Zabezpieczone na nich ślady były zgodne z tymi z plecaka. Należały do recydywisty; 41- letniego Otakara T. 25 października na całą sprawę (dla jej dobra) nałożono embargo informacyjne.

Kilka metrów pod ziemią

Kilka miesięcy później, obniżono poziom rzeki Wełtawy, aby móc przeszukać jej dno, ale nadal bez rezultatu. Ciało Anički odnaleziono ostatecznie 16.03.2011. Wiosenne roztopy, które miejscami zmieniły ziemię w breję błota, uwidoczniły grób, w którym została pochowana. Mieścił się on na terenie ogródków działkowych, czyli w miejscu pierwotnych poszukiwań. Dlaczego ciało nie zostało od razu odnalezione? Otóż zostało pochowane na niestandardowej głębokości, która zmyliła nawet psy tropiące. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka została zamordowana. 

Podejrzany

Pięć dni po odnalezieniu ciała, Otakar T. Próbował popełnić samobójstwo, wieszając się w więziennej celi. Mężczyzna w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł dwa dni później. Wcześniej nie współpracował z policją i nie chciał poddać się testowi na wykrywaczu kłamstw. Rodzina zamordowanej dziewczynki odcięła się od mediów i przestała udzielać wywiadów. Anička została pochowana na cmentarzu w Dablicach w Pradze.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.