Let’s travel together.

8-letnia Marina została pochowana w plastikowym pudełku i zalana betonem. Taki pogrzeb wyprawili jej rodzice. Część I

0

Marina Sabatier była córką Érica Sabatiera i Virginie Darras. Była niechcianym dzieckiem. Dziewczynka urodziła się 27 lutego 2001 r. i zaraz po narodzinach matka zrzekła się opieki nad nią. Sytuacja się zmieniła kiedy Virginie  postanowiła wrócić do swojego męża Erica, z którym była w separacji od czasu ciąży. Wtedy kobieta upomniała się o swoją córkę i podjęła wraz z mężem nad nią opiekę. Mała Marina miała wtedy miesiąc.Virginie Darras miała już syna z innego związku, a oprócz Mariny miała jeszcze 4 dzieci z Erikiem.

Piekło

Przemoc w stosunku do Mariny miała swój początek prawdopodobnie od początku jej obecności w domu rodzinnym. W wieku 1 roku, Marina miała nienaturalnie wykrzywiony palec, prawdopodobnie z powodu upadku z dużej wysokości. Rodzice jednak utrzymywali, że dziewczynka cierpiała na genetyczne zdeformowania ciała. Przez całe swoje krótkie życie, aż do fatalnej nocy w sierpniu 2009 roku, Marina była maltretowana przez swoich rodziców. Wśród rodzeństwa, tylko ona doświadczyła tego okrutnego i nieludzkiego traktowania.

Długa lista nadużyć

Rodzice regularnie kopali dziewczynkę, uderzali pięścią, wiązali pasami i bili żelaznymi prętami. Ale tutaj lista ich nadużyć stosowanych wobec Mariny się niestety nie kończy. Eric i Virginia fundowali dziewczynce zimne prysznice, podtapianie poprzez przytrzymywanie głowy pod wodą gdy dziewczynka się kąpała w wannie. Oprócz tego zmuszali ją do jedzenia soli, picia octu, spożywania wymiotów a czasem po prostu głodzili przez kilka dni. Nakładali na dziewczynkę kary, takie jak chodzenie boso po nierównym podłożu, nosząc ciężką torbę. Czasami zakneblowali córkę taśmą klejącą lub przymocowywali ją do łóżka.

Zmartwiona rodzina

W 2006 r. siostra Virginii zaczęła się martwić o los siostrzenicy. Kobieta była świadkiem bicia dziewczynki. O Losami Mariny przejmowała się również jej babcia, która skontaktowała się z pogotowiem dla ofiar przemocy w rodzinie, ale jej rozmówca nie potraktował tego zgłoszenia poważnie.

W 2007 r. w szkole Mariny, w Parennes, w regionie Sarthe, nauczyciele nabrali podejrzeń, że dziewczynka jest ofiarą maltretowania. Poinformowali o tym szkolnego lekarza, który spotkał się z Érikiem Sabatier. Lekarz nie dostrzegł żadnego problemu i uwierzył w wyjaśnieniom ojca dotyczącym tajemniczej choroby genetycznej odpowiedzialnej za deformacje ciała u Mariny.

Przeprowadzka

W maju 2008 r. rodzina przeprowadziła się do Saint-Denis-d’Orques. Dyrektor nowej szkoły otrzymał informacje z poprzedniej placówki o podejrzeniach nadużyć w stosunku do Mariny. Dyrektorka wraz z lekarzem szkolnym, szybko zgłosiła sprawę Mariny służbom socjalnym i prokuraturze.

Śledztwo zostało wszczęte, w lipcu 2008 r., Podczas spotkania z lekarzem, który doliczył się ponad 19 ran na ciele dziewczynki, Éric Sabatier stwierdził, że wszystkie te uszkodzenia ciała były efektem zwykłych wypadków życia codziennego.

Zeznania ofiary

23 lipca 2008 r. dziewczynka została przesłuchana przez dwóch policjantów, którzy pytali ją o pochodzenie ran na jej ciele. Nagranie wideo z przesłuchania Mariny – które zostanie później wyświetlone na rozprawie jej rodziców w czerwcu 2012 r.- ukazywało dziewczynkę, małą jak na swój wiek, uśmiechniętą, bystrą i uśmiechającą się do funkcjonariuszy. Dziewczynka wyjaśniła wtedy, że wszystkie te rany powstały w wyniku przypadkowego skaleczenia się czy upadku.

Podczas procesu w czerwcu 2012 r. Virginie Darras przypomniała sobie, że zagroziła swojej córce, że nigdy więcej nie zobaczy swoich rodziców i że mogą pójść do więzienia, jeśli ona porozmawia z policją.

Liczne zeznania świadków wykazały, że Marina bardzo kochała swoich rodziców i że jej nieprawdziwe wyjaśnienia, dotyczące obrażeń, miały na celu ochronę jej rodziców.

Kolejne sygnały

Policjant odpowiedzialny za śledztwo nigdy nie spotkał się z urzędnikami, którzy dokonali zgłoszenia podejrzenia na prokuraturę. 10 października 2008 r. dochodzenie prokuratury zostało zakończone i porzucono dalsze czynności.

Służby socjalne ds opieki nad dziećmi (L’aide sociale à l’enfance (l ’ ASE )) w Sarthe, w dniu 9 marca 2009 r.  wystosowały pytanie do prokuratury o wynik dochodzenia wszczętego przez prokuraturę francuskiego miasta le Mans. W kwietniu 2009 r. wezwano ich do przeprowadzenia nowego dochodzenia. Powodem tego był dokument przesłany przez nową szkołę Mariny i dotyczył „powtarzającej się i nieuzasadnionej nieobecności w szkole, wielu obrażeń niewiadomego pochodzenia i zachowań Mariny świadczących o bulimii”.

This slideshow requires JavaScript.

Szpital

27 kwietnia 2009 r. nauczyciele Mariny, dostrzegli, że dziewczynka cierpiała z powodu wielu poważnych obrażeń stóp. Dyrektor szkoły w Coulans-sur-Gée i szkolny lekarz, niezwłocznie wysłali Marinę do szpitala. Marina spędziła w szpitalu 5 tygodni. Lekarze bezskutecznie szukali medycznego wyjaśnienia dla stanu dziewczynki, a następnie zgłosili podejrzenie nadużyć w stosunku do Mariny, służbom społecznym. Mimo to, 28 maja 2009 r. dziewczynka wróciła do rodzinnego domu.

Dochodzenie prowadzone przez służbę ds. Opieki nad dziećmi ( ASE ) mogło rozpoczęło się dopiero 25 maja 2009 r. W czerwcu 2009 r. pracownik socjalny, odpowiedzialny za dochodzenie wraz z pielęgniarką, odwiedzili rodzinę Sabatier. Wykryto wtedy brak jakichkolwiek sygnałów, świadczących o zagrożeniu bezpieczeństwa dzieci, które były podczas ich wizyty „zrelaksowane i uśmiechnięte”.

Śmierć

Marina zmarła w nocy z 6 na 7 sierpnia 2009 r. w wyniku szczególnie brutalnych poczynań ze strony jej rodziców. Po zakończeniu popołudniowej sesji tortur, zanim jeszcze pozostawili ją nagą w piwnicy, przed zapadnięciem zmroku, Marina wypowiedziała swoje ostatnie słowa. Dziewczynka powiedziała: „mal à la tête” (boli głowa), a następnie „bonne nuit maman à demain”  (dobranoc, mamo, do zobaczenia jutro ).

 

W drugiej części tego artykułu, dowiemy się o przebiegu śledztwa w sprawie zaginięcia Mariny, zachowaniu rodziców oraz ich dalszych losach, między innymi karze jaką otrzymali za swoją zbrodnię.

 

Autor: KaPaMa
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.