Let’s travel together.

8- latka bawiła się w polu kukurydzy, kiedy została porwana przez karanego już wcześniej gwałciciela dzieci

0

8- letnia Sarah Payne na co dzień mieszkała w Hersham, Surrey, ale lato 2000 miała spędzić u dziadków, którzy mieszkali w Kingston Gorse, West Sussex ( Anglia) u dziadków. Dom znajdował się blisko plaży po której dziewczynka i jej rodzeństwo mogli biegać godzinami.

 

Zabawa w polu kukurydzy

1 lipca 2000 r. Sarah, jej dwaj starsi bracia w wieku 13 i 11 lat oraz pięcioletnia siostra, bawili się w polu kukurydzy. Podczas niewinnej zabawy dziewczynka zraniła się w czoło i chciała wracać do domu aby przemyć ranę wodą utlenioną. Chociaż pole mieściło się zaraz za nim, 13- letni Lee postanowił swoją siostrę odprowadzić. W drodze powrotnej, dziewczynka zaproponowała aby założyli się o to, kto pierwszy dotrze do końca ścieżki. W ramach zakładu każde z nich weszło w pole- Sarah na prawo, Lee na lewo. Ścieżka biegła pośrodku pola.

Biała furgonetka

Gdy Lee dotarł na skraj pola i stanął na ścieżce, po jego siostrze nie było śladu. Zaczął więc śmiać się i krzyczeć: „Sarah wygrałem”, kiedy dostrzegł białą furgonetkę i wsiadającego do niej mężczyznę. Człowiek ten także zauważył chłopca. Uśmiechnął się, pomachał, a następnie wsiadł do samochodu i odjechał. Lee nie miał pojęcia, że mężczyzna ten obserwował ich od dłuższego czasu i tylko czekał na moment, w którym ośmiolatka będzie sama.

Lee jeszcze kilka razy nawoływał siostrę po czym ogarnięty złym przeczuciem krzyknął na bawiące się w kłosach rodzeństwo, każąc im wracać do domu. Chwilę później opowiedział o wszystkim dziadkom, a na miejsce wezwano policję, której to chłopiec poda rysopis potencjalnego porywacza:

„Był dość niechlujny, wyglądał, jakby nie golił się od wieków. Miał mały biały zarost na twarzy i siwiznę we włosach. Był gruby i trochę straszny”.

Gwałciciel Roy

Poszukiwania dziewczynki szybko przybrały ogólnokrajowy zasięg, a jej rodzice wystosowywali liczne apele telewizyjne i prasowe, o bezpieczny powrót córki do domu. W tym czasie, śledczy ze specjalnie utworzonej grupy sprawdzali bazy zarejestrowanych przestępców seks**lnych, którzy mieszkali w okolicy. W ten sposób, po przysłowiowej nitce do kłębka dotarli do 41- letniego Roya Whitinga, który mieszkał w odległości pięciu mil od domu dziadków zaginionego dziecka.

Mężczyzna był jednym z pierwszych w Anglii, którzy zostali zarejestrowani w bazie przestępców seksualnych. Pięć lat wcześniej porwał i zgwałcił ośmioletnią dziewczynkę, za co został skazany na 4 lata. Odsiedział jedynie 2.5 i wyszedł na wolność. Nie jest jasne dlaczego wypuszczono go na wolność, tym bardziej, że z badań psychiatrycznych, które były prowadzone podczas jego pobytu w więzieniu wynikło, że po wyjściu na wolność może zaatakować ponownie.

Po raz pierwszy śledczy odwiedzili Roya w jego nadmorskim mieszkaniu w Littlehampton 2 lipca 2000 r. Mężczyzna był przesłuchiwany przez godzinę, ale zaprzeczył swojemu udziałowi w sprawie. Twierdził, że od godziny 17:30 był na wesołym miasteczku, a do domu wrócił dopiero około 21:30, czyli już po zniknięciu Sarah. Mimo tych twierdzeń śledczy mieli go na oku.

W rowie

Po szesnastu dniach wyczerpujących poszukiwań, około 34 minut jazdy od miejsca, w którym zniknęła Sarah, miejscowy rolnik znalazł jej ciało, które było w zaawansowanym stopniu rozkładu. Dziewczynka została częściowo pochowana na poboczu drogi. Była naga, a autopsja wykazała, że została zgwałcona. Sprawca podczas gwałtu najpewniej trzymał ją za nadgarstki, na których były zasinienia oraz za włosy, ponieważ znaczna ich część została wyrwana.

Fałszywe alibi

Kilka dni później, około ośmiu mil dalej w Coolham znaleziono czarny sandałek, który należał do Sarah. W tym czasie śledczy sprawdzali alibi głównego podejrzanego i szybko okazało się ono nieprawdziwe, a wszystko za sprawą paragonu, który zabezpieczono podczas przeszukiwania mieszkania Roya. Rachunek pochodził ze stacji benzynowej niedaleko Coolham. Mężczyzna tankował benzynę w momencie, w którym miał być w wesołym miasteczku, co przeczyło jemu alibi.

23 lipca Roy dokonał kradzieży samochodu i po policyjnym pościgu został aresztowany i skazany  na 22 miesiące więzienia za kradzież i niebezpieczną jazdę. Wówczas śledczy nie mogli go jeszcze oskarżyć o porwanie, gwałt i morderstwo Sarah ponieważ poza paragonem nie mieli żadnych dowodów. Była to jednak kwestia czasu.

Samochód tortur

Ekspertyzy kryminalne prowadzone nad czarnym sandałkiem Sarah i jej ciałem już trwały, ale to wyrwany kłębek włosów z jej głowy zidentyfikował zabójcę. Ponieważ Roy przebywał w więzieniu śledczy mieli dostęp do jego białego fiata Ducato, w którym zabezpieczono blond pasemko włosów należących do Sarah. We wnętrzu furgonetki zabezpieczono także ukryte za zasłoną słodycze, zabawki, liny, noże, opaski uciskowe, a także oliwkę dla dzieci…

Wyrok, proces, następstwa

6 lutego 2001 r. Roy Whiting stawił się w sądzie koronnym gdzie oskarżono go o uprowadzenie, gwałt i morderstwo. Mężczyzna nie przyznał się do winy, a datę procesu wyznaczono na 14 listopada. Tego też dnia, ława przysięgłych przesłuchała kilku świadków. Wśród nich był mężczyzna, który w dniu zaginięcia Sarah, w miejscu, w którym porzucono jej ciało widział białego fiata Ducato. Zeznawał także Lee, który widział oskarżonego chwilę po porwaniu siostry.

12 grudnia 2001 r. Po czterotygodniowym procesie, Roy Whiting został skazany na dożywocie z możliwością zwolnienia warunkowego po 40 latach. Od tamtej pory został już trzykrotnie zaatakowany przez współwięźniów. 4 sierpnia 2002 r. Został pocięty brzytwą, w lipcu 2011 r. Dostał nożem w oko, a 8 listopada 2018 r. Został dźgnięty nożem w klatkę piersiową. Przeżył i nadal odbywa swój wyrok.

Mama zamordowanej Sarah, w 2004 r. napisała książkę pt. „Sarah Payne: A Mother’ s Story”, w której szczegółowo opisała śmierć swojej córki i jej następstwa.

Tata Sarah zmarł w 2014 r. Po śmierci córki wpadł w alkoholizm, który ostatecznie go zabił. Miał 45 lat.

W ogrodzie szkoły podstawowej, do której uczęszczała dziewczynka stoi brązowy posąg, upamiętniający jej krótkie życie.

 

Warto jeszcze wspomnieć, że z tej tragedii zrodziło się prawo. Dzięki Prawie Sary, mieszkańcy Anglii i Walii mogą dowiedzieć się czy na ich ulicy mieszka osoba, która była wcześniej skazana za przestępstwa wobec dzieci. Wystarczy zgłosić się na policję, a funkcjonariusze mają obowiązek udzielić takiej informacji i ujawnić nazwiska.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.