Let’s travel together.

Tajemnicza śmierć sześciolatki, którą swoją piosenką uhonorował John Bon Jovi

0

 

 

6- letnia Katherine Korzilius mieszkała wraz z ojcem Paulem, matką Nancy oraz 9- letnim bratem Chrisem na ekskluzywnym osiedlu w Austin (Teksas). Paul był dość znaną osobą – menadżerem koncertowym zespołu Bon Jovi, a tym samym długoletnim przyjacielem wokalisty. Dlatego też kiedy ulubienica John’a, straciła życie w niewyjaśnionych okolicznościach, postanowił uhonorować ją piosenką.

Ulubione zajęcie – odbieranie poczty

Katherine, która właśnie rozpoczęła naukę w pierwszej klasie lokalnej szkoły podstawowej w Austin, chodziła na lekcje baletu, trenowała pływanie oraz piłkę nożną. Uwielbiała także rysować i bawić się z dziećmi sąsiadów ze swojej ulicy. Wszyscy opisywali ją jako grzeczną i uczynną dziewczynkę. Okolica w której mieszkała rodzina Korzilius, była cicha i bezpieczna. Wyróżniały ją duże, wystawne domy i dokładnie wypielęgnowane trawniki.

7 sierpnia 1996 roku, Katherine wraz matką i bratem spędziła trochę czasu u nauczyciela matematyki. Następnie cała trójka udała się na lunch i zakupy. W drodze powrotnej do domu, Nancy zatrzymała samochód przy skupisku komunalnych skrzynek pocztowych. 6- latka wysiadła z auta by odebrać pocztę, po czym miała wrócić sama do domu. Odległość była niewielka, zaledwie 250 metrów. Mała dziewczynka, pokonywała ten dystans w 30 minut.

To była droga, którą bardzo dobrze znała i którą wiele razy pokonywała wracając  samej do domu. Samodzielne odbieranie poczty i dostarczanie jej do domu, było ulubionym zajęciem Katherine – mówiła później matka.

Śmiertelny uraz czaszki

Gdy po około godzinie, Katherine nie wróciła do domu, Nancy i Paul wsiedli w samochód i bezzwłocznie rozpoczęli poszukiwania, objeżdżając okolicę. Niestety, dość szybko dokonali makabrycznego odkrycia. Dokładnie o godzinie 16:15, Nancy dostrzegła córkę leżącą na asfalcie. Dziewczynka oddychała, ale była nieprzytomna. Będąca w głębokim szoku kobieta, bez zastanowienia wzięła córkę na ręce po czym umiejscowiła na tylnym siedzeniu i pojechała do pobliskiego szpitala. Tam odkryto, że Katherine doznała silnego urazu głowy, którego bezpośrednią konsekwencją było pęknięcie czaszki. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy, 7 sierpnia 1996 roku, o godzinie 23:30 Katherine zmarła.

Potrącenie?

Pierwszą teorią wysnutą przez policję było nieumyślne potrącenie Katherine, przez jej mamę. Zostało to jednak bardzo szybko wykluczone. Kolejną hipotezą, która w przeciwieństwie do pierwszej zyskała dość dużą popularność to tak zwany „hit and run”, czyli potrącenie przez samochód i ucieczka sprawcy z miejsca wypadku. Jednak z czasem pojawiało się coraz więcej wątpliwości…Po przesłuchaniu mieszkających w pobliżu sąsiadów, okazało się że nikt nie widział ani nie słyszał niczego niezwykłego. Jak wspomniano wcześniej, była to bardzo cicha okolica i każdy podejrzany hałas zostałby usłyszany. Także sekcja zwłok wykluczyła potrącenie przez samochód. Robert Bayardo, lekarz medycyny sądowej który ją przeprowadził, stwierdził:

Katherine nie doznała żadnych złamań kości ani urazów wewnętrznych, które wskazywałyby na potrącenie. Małe zadrapania i siniaki na łokciach, kolanach i dłoniach sugerują upadek – być może wypadła z jadącego samochodu. Gdyby Katherine została potrącona, doznałaby złamania nóg lub żeber, albo innego, poważniejszego uszkodzenia ciała. W tym przypadku ucierpiała tylko głowa, którą uderzyłaby o beton podczas wypadnięcia z jadącego auta.

Wyrzucona z jadącego auta

Postanowiono szukać dalej. Eksperyment dochodzeniowy, przeprowadzony z wykorzystaniem psów tropiących przyniósł zaskakujące rezultat. Psy wytropiły zapach 6- latki na pobliskim, całkiem pustym parkingu. Tam też trop się urywał i został ponownie podjęty w pobliżu miejsca znalezienia dziewczynki. Dzięki temu policja wysunęła kolejną teorię, tym razem mówiącą, że Katherine została złapana i wciągnięta siłą do pojazdu, a następnie z niego wyrzucona.

Brak winnego

Sąsiedzi rodziny Korzilius pospieszyli z pomocą, publikując ulotki na których oferowali 5 tysięcy dolarów za jakąkolwiek wskazówkę mogącą przynieść przełom w sprawie. Tym bardziej, że śmierć dziewczynki wstrząsnęła mieszkańcami osiedla, którzy zaczęli obawiać się o życie swoich dzieci.

Moje dzieci przez pewien czas nie będą same wyprowadzać psów – mówił jeden z sąsiadów.

Niestety, w sprawie jest tak mało jakichkolwiek dowodów, że dochodzenie utknęło w martwym punkcie. Żadnych rezultatów nie przyniosło ani śledztwo policyjne, ani to prowadzone przez prywatnego detektywa.

Pracowałem nad przypadkami, w których było bardzo mało dowodów, ale pierwszy raz widzę kompletny ich brak  – mówił Philip Kemp z Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w Teksasie.

Zabójca Kathrine wciąż pozostaje na wolności. Bon Jovi wydał później piosenkę zatytułowaną „7 sierpnia, 4:15”, która dotyczy śmierci Katherine.

Jon był zapatrzony w tę małą dziewczynkę. Grał z nią w gry i traktował ją jak własną córkę – powiedział ktoś z bliskiego otoczenia artysty.

Autor, Dorota Ortakci

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.