18-latka spalona żywcem przez własną matkę
18- letnia Zeenat Rafiq była nastolatką z Pendżab w Pakistanie. Jak każda dziewczyna w jej wieku marzyła o wielkiej miłości i ta miłość ją spotkała. Niestety, 19- letni Hassan Khan, nigdy nie został zaakceptowany przez rodzinę nastolatki, a w szczególności przez jej matkę Parveen Rafiq. Wszystko za sprawą pochodzenia etnicznego Hassana. On był Pasztunem, podczas gdy Zeenat była Punjabi. To właśnie ta różnica była główną przyczyną dezaprobaty rodziny Rafiq.
Z relacji Hassana wynika, że jego ukochana była przysłowiowym kozłem ofiarnym w swojej rodzinie. Matka i jej brat od zawsze się nad nią znęcali psychicznie jak i fizycznie, chociaż przeważało to drugie: „Rodzina Rafiq to potwory. To bardzo źli ludzie. Moja dziewczyna była bita przez matkę za nic, albo za to, że żyła. Kiedy matka i brat dowiedzieli się o naszym związku, pobili ją tak mocno, że miała na głowie trzy szwy.”– opowiadał 19- letni mechanik.
Hassan ujawnił, że tamtego dnia Zeenat przyszła do jego domu: Zapłakana, posiniaczona, w porwanym, zakrwawionym ubraniu i błagała by uciekł z nią, aby mogła wyrwać się z brutalnych szponów matki i brata. Właśnie wtedy para wspólnie zdecydowała, że wezmą ślub, nawet bez zgody rodziny Rafiq.
„Naprawdę zraniło mnie to jak ją potraktowali i cierpiałem tak samo jak ona. Chciałem iść do jej domu i pobić jej brata tak dotkliwie jak on pobił ją. Zrobiłbym to, ale powstrzymali mnie moi przyjaciele. Odradzali mi także poślubienie Zeenat bez zgody jej rodziny, twierdząc, że będą z tego kłopoty, ale my już zadecydowaliśmy i tego dnia poszliśmy do urzędu wziąć ślub”.
Wspominając ten dzień Hassan wielokrotnie podkreślał, że Zeenat była w realnym niebezpieczeństwie i wręcz błagała, żeby ją poślubił i zabrał do siebie. Przy nim czuła się bezpiecznie i wiedziała, że nic jej nie grozi. Niestety…Zło czaiło się tuż za rogiem.
W czwartym dniu ich małżeństwa, do domu rodziny Khan przybyła, matka, kuzynka i wujek nastolatki. Cała trójka poinformowała rodziców Hassana, że chcą zabrać Zeenat do domu. Tłumaczyli, że przemyśleli sprawę, wyrażają zgodę na ślub, ale ma się on odbyć w zgodzie z tradycjami, dlatego też zabierają 18- latkę by móc zaaranżować właściwe małżeństwo. Zgodnie twierdzili, że wielu członków rodziny wciąż nie wie, że Zeenat uciekła z rodzinnego domu i chcieli aby ich honor został przywrócony, ponieważ ludzie nie powinni o tym wiedzieć.
„Zeenat nie chciała wracać do domu. Powiedziała mi, że czuje, że oni ją zabiją. Zgodziła się, gdy wujek obiecał, że nie spadnie jej włos z głowy. Zapewnili nas, że ślub odbędzie się za kilka dni. Że przekażą mi Zeenat w obecności krewnych i przyjaciół. Po tych zapewnieniach pozwoliliśmy Zeenat pojechać…”
„Po dwóch dniach zadzwoniła do mnie i prosiła bym po nią przyjechał, a ja kazałem jej czekać, tłumacząc, że za obiecane 8 dni odbędzie się nasz ślub. Nie zobaczyłem jej już nigdy więcej. Została zabita”
Następnego dnia, czyli 8 czerwca 2016 r. O godzinie 9:00 rano, brat przywiązał swoją siostrę do łóżka, a matka oblała córkę naftą i podpaliła. Krzyk płonącej żywcem dziewczyny było słychać na całej ulicy. Po morderstwie matka wyrzuciła zwęglone ciało na schody i wyszła na ulicę, krzycząc do swoich sąsiadów, że zabiła swoją córkę za przyniesienie wstydu rodzinie. Biła się przy tym pięścią w klatkę piersiową.
Decyzją sądu, 15 stycznia 2017 r. Parveen Rafiq została skazana na karę śmierci, a jej syn Ahmer na karę dożywotniego więzienia. Tak duże wyroki zawdzięcza się temu, że na początku 2016 r. W Pakistanie wprowadzono ustawę zaostrzającą kary za zabójstwa honorowe. Wcześniej sprawcy korzystali z luki w prawie i zazwyczaj byli uniewinniani. Teraz minimalna kara za zabójstwo honorowe to 25 lat więzienia. Pakistańska Komisja Praw Człowieka szacuje, że w pierwszej połowie 2016 r. Ofiarami honorowych zabójstw padło niemal 300 kobiet. Ofiar jest prawdopodobnie znacznie więcej, ponieważ większość zbrodni tego typu wcale nie jest zgłaszana na policję.
Autor, Dorota Ortakci.