Let’s travel together.

Zaginięcie Darii Młynarczyk- Wyszła do księgarni i przepadła bez śladu

0

9 listopada 1995 roku. Kolejny, chłodny dzień zwiastujący zbliżającą się zimę. Niektórym ta data kojarzy się z ustawą o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych… Innym, w szczególności rodzinie Młynarczyk z Piły, kojarzy się on z zaginięciem ich ukochanego dziecka.

 

Jak kamień w wodę

Daria Młynarczyk mieszkała w Pile (woj. wielkopolskie) przy ul. Poznańskiej. Była osobą skrytą, małomówną i cichą, wyraźnie odstawała od rówieśników. Stroniła od „towarzystwa”, nie miała żadnych przyjaciół.

To my ją namawialiśmy, idź do koleżanek. A ona nic, tylko chciała być z nami. Małomówna, domatorka, nie zwierzała się. Nigdzie sama nie wyjeżdżała. Żadnych kłopotów z nią nie było. Chodziła na kółko recytatorskie. Trójki, czwórki przynosiła i był spokój.

9 listopada 1995 roku, 14- latka miała wybrać się do pobliskiej księgarni, aby kupić podręcznik do języka angielskiego. Wszystko wskazuje na to, że nastolatka dotarła do przystanku autobusowego, znajdującego się 20 metrów od jej domu, przy ul. Poznańskiej, w rejonie ul. Polnej w Pile, wsiadła do jednego z autobusów i pokonała dwa przystanki. To, co stało się później, nadal pozostaje zagadką.

Niepokój wzbudził fakt, że dziewczyna nie stawiła się na spotkanie ze swoją mamą, która w tym samym czasie wracała z pracy – miały razem wrócić do domu autobusem powrotnym. Kobieta pomyślała wówczas, że Daria wróciła do mieszkania wcześniej lub zostanie „na mieście” nieco dłużej. Kiedy nastolatka nie wróciła ostatnim tego dnia autobusem, zgłoszono jej zaginięcie na policję.

 

„Na gigancie”

Funkcjonariusz niechętnie przyjął zawiadomienie o zaginięciu Darii Włodarczyk, twierdził, że nastolatka jest „na gigancie” i niebawem wróci do domu. Państwo Młynarczykowie przeszukali okoliczne szpitale na własną rękę – bezskutecznie. Następnego dnia, policja rozpoczęła poszukiwania na szeroką skalę. Niestety, nie natrafiono na żaden ślad.

Obawiano się, że Daria tuż przed zaginięciem, zaprzyjaźniła się z kimś ze „złego środowiska”. Przesłuchano wielu świadków i użyto wszelkich możliwych i dostępnych na tamtą chwilę środków, aby odnaleźć dziewczynkę. Śledztwo nie ograniczało się jedynie do Polski – sprawdzano także tropy prowadzące do Niemiec, dokładniej do Hamburga. Pojawiały się nawet informacje, że Daria straciła pamięć i przebywa gdzieś na granicy z Austrią. Żadnej z tych teorii nie udało się potwierdzić.

W poszukiwaniach Darii, udział miał także jasnowidz Jackowski, który stwierdził, że dziewczynka wsiadła do czerwonego busa, należącego do  znanego jej 40-letniego mężczyzny z wąsem. Miał on wywieźć ją na plac budowy i zamordować, a ciało zamurować w fundamentach budynku.

„Został nam tylko on”

Przed zaginięciem siostry, Dawid i Daria zwykle się kłócili. Dziś Dawid jest dorosły i pamięta, że gdy jego siostra zaginęła, zaczęła się jego samotność. Przez około dwa lata, jego rodzice jeździli i sprawdzali każdą informację, każdy najmniejszy trop dotyczący Darii, a Dawidem opiekowała się w tym czasie babcia.

„A później nasze lęki zabrały mu kolegów. Nie chcieli się z nim spotykać, bo my ciągle wydzwanialiśmy, czy jest, czy przyszedł, czy wyszedł. Ale jak mieliśmy nie panikować! Trzyletnią córeczkę zabił prąd, potem zaginęła Daria. Został nam tylko on.” wspomina mama zaginionej.

Warto wspomnieć tutaj o śnie mamy Darii. We śnie pani Marii ukazał się dawno nieżyjący ojciec, który powiedział tylko jedno proste zdanie „moja wnuczka żyje” .

-„Ranne sny się sprawdzają” mówi pani Maria, a w tym śnie Daria żyła. Mimo, iż to tylko sen, pozostawił cień nadziei…

Archiwum X i wyznaczona nagroda

Obecnie szczegółową analizą sprawy sprzed 25 lat, zajęli się policjanci z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Policjanci podejrzewają, że dziewczynka mogła paść ofiarą zabójstwa, a jej zwłoki zostały ukryte. W związku z powyższym, Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu wyznaczył nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych dla osoby, która przekaże policjantom informacje mogące pomóc rozwikłać tę sprawę.

Informacje należy przekazać oficerom operacyjnym dostępnym pod numerem telefonu 505 087 927.

 

autor, Daria, Dorota

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.