Let’s travel together.

Tuż za nią podążał jasny samochód- niewyjaśniona sprawa zaginięcia Susan

0

19-letnia Susan Swedell śpiewała w chórze i grała na organach w kościele luterańskim. Lubiła aktorstwo, słuchanie muzyki, szczególnie Simon & Garfunkel, i jak wiele nastolatek w jej wieku, uwielbiała telefoniczne rozmowy z chłopcami. Dziewczyna rozmawiała po hiszpańsku, studiowała psychologię i pracowała  w dwóch firmach. Była wyjątkowo blisko ze swoją 16-letnią siostrą Christine.

W nocy z 19 na 18 stycznia 1988 roku, panowała duża zamieć śnieżna. Susan kończyła swą zmianę około 21:00. Przed wyjściem z pracy zdjęła swój czerwony uniform i założyła mini spódniczkę, a następnie zadzwoniła do swojej mamy, i poinformowała że udaje się w drogę do domu. Susan opuściła sklep. Jednak kilka kilometrów dalej, zjechała na stację benzynową, znajdującą się milę od jej domu. Na miejscu, zapytała pracownika czy mogła by zostawić swój samochód na noc, na parkingu ponieważ się przegrzał. Mężczyzna wyraził zgodę, a około 10 minut później dostrzegł jak nastolatka wsiada do samochodu jakiegoś mężczyzny. Od tego czasu minęło już 30 lat. Susan przepadła bezpowrotnie.

Późniejsze śledztwo w sprawie jej samochodu wykazało, że ktoś umyślnie opróżnił zbiornik z płynem chłodniczym. Wewnątrz pojazdu znajdowało się prawo jazdy dziewczyny, jej torebka oraz okulary bez których nie widziała zbyt dobrze. Pracownik stacji zeznał, że kiedy dziewczyna wjechała na teren stacji,  tuż za nią podążał jasny samochód ze sportowymi kołami. To do tego auta wsiadła Susan. Sporządzono dokładny portret pamięciowy niezidentyfikowanego mężczyzny. Miał długie brązowe włosy, kilkudniowy zarost oraz dobrze zbudowaną sylwetkę. Miał na sobie skórzaną kurtkę. Pracownik stacji oraz kierownik zaginionej, zwrócili uwagę na nieodpowiedni strój dziewczyny. Jej matka wierzyła, że być może planowała spotkanie z jakimś chłopcem, ale najwyraźniej do randki nie doszło. Pewnym jest natomiast to, że ktoś majstrował przy samochodzie nastolatki, a potem podążał w ślad za nią czekając aż auto się popsuje. Najpewniej po to by zaoferować jej podwiezienie do domu.

W okresie poprzedzającym jej zniknięcie, Susan odebrała kosztowny rachunek telefoniczny. Wszystko przez to, że dziewczyna za pomocą linii czatowej, rozmawiała z chłopcami. Ci, którzy z nią pracowali, zeznali policji, że Susan często otrzymywała telefony od kogoś o imieniu „Dale”, ale nikt nie potrafił powiedzieć o nim niczego więcej. Kilkoro z przyjaciół Susan, poinformowało policję, że w noc zaginięcia, dziewczyna planowała spotkanie z byłym chłopakiem. Jednak, on zadzwonił by je odwołać z powodu zamieci śnieżnej. To wyjaśniałoby skąpy strój nastolatki.

Podczas gdy dowody wskazywały na to, że Susan została uprowadzona, policja wciąż uważała ją za uciekinierkę. W rzeczywistości, tydzień po jej zniknięciu, Christine, wróciła do domu i nie mogła znaleźć zapasowego klucza. W końcu się udało, ale klucz leżał w zupełnie innym miejscu niż rodzina miała go w zwyczaju odkładać. To co Christine zastała w domu było bardzo niepokojące. W kuchni, w zlewie leżały brudne naczynia (mimo iż rano ich tam nie było). W powietrzu unosił się zapach marihuany, a pod łóżkiem Susan leżał jej czerwony uniform, który miała na sobie w pracy chwilę przed zaginięciem. Mimo nalegań rodziny, policja nie zjawiła się na miejscu by zebrać odciski palców.  

Sprawa zaginięcia Susan pozostaje niewyjaśniona.

 

 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.